Szosa Transfogarska Rumunia - był ktoś busem ??
- jarekvolvo
- Moderator
- Posty:917
- Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
- Samochód:Transit,Master,Ducat
- Uprawnienia:AB
Hejka !!
Na co dzień śmigam po Rumunii znanymi szlakami, ale w poniedziałek lecę do Bukaresztu ze sporym zapasem czasu--- tak mi się zachciało zobaczyć coś więcej - mam czas na przejechanie Szosy Transfograskiej, ale zastanawiam się się, czy Ducato z 900 kg ładunku sobie tam poradzi... . Ktoś podpowie ??
Na co dzień śmigam po Rumunii znanymi szlakami, ale w poniedziałek lecę do Bukaresztu ze sporym zapasem czasu--- tak mi się zachciało zobaczyć coś więcej - mam czas na przejechanie Szosy Transfograskiej, ale zastanawiam się się, czy Ducato z 900 kg ładunku sobie tam poradzi... . Ktoś podpowie ??
- Iglak
- Użytkownik
- Posty:325
- Rejestracja:11 lis 2014, o 19:50
- Samochód:Superb
- Firma:Własna
- Uprawnienia:A, B
- Lokalizacja:Łódź
Re: Szosa Transfogarska Rumunia - był ktoś busem ??
Mowisz o tej drodze co byla w Top Gear?
Z każdym dniem rośnie liczba osób które mogą mnie pocałować w dupe!
Re: Szosa Transfogarska Rumunia - był ktoś busem ??
Ja jeździłem nieraz po drogach o stromiźnie do 25% (w Wielkiej Brytanii trochę takich jest). O ile sprinter nie miał nigdy żadnych problemów, nawet w limp mode, turlał się 20 na godzinę ale jechał, to czasami potrafiły się ślizgać przednie koła jeśli jechałem Expertem... Pamiętam, że kiedyś jadąc tutaj z ok 300 kg na pace bałem się, że nie podjadę:
https://goo.gl/maps/JJnLENyWyaF2
Więc autem z przednim napędem pod stromą górkę może być ciężko, niezależnie od mocy silnika...
Ale ja na Twoim miejscu bym próbował. Najwyżej jak zobaczysz, że nie podjedziesz, to się sturlasz do tyłu do najbliższej agrafki i zawiniesz z powrotem
https://goo.gl/maps/JJnLENyWyaF2
Więc autem z przednim napędem pod stromą górkę może być ciężko, niezależnie od mocy silnika...
Ale ja na Twoim miejscu bym próbował. Najwyżej jak zobaczysz, że nie podjedziesz, to się sturlasz do tyłu do najbliższej agrafki i zawiniesz z powrotem
- jarekvolvo
- Moderator
- Posty:917
- Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
- Samochód:Transit,Master,Ducat
- Uprawnienia:AB
Re: Szosa Transfogarska Rumunia - był ktoś busem ??
Tak, tą mam na myśli - N7C...Iglak pisze:Mowisz o tej drodze co byla w Top Gear?
- jarekvolvo
- Moderator
- Posty:917
- Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
- Samochód:Transit,Master,Ducat
- Uprawnienia:AB
Re: Szosa Transfogarska Rumunia - był ktoś busem ??
No, ładnieorys pisze:Ja jeździłem nieraz po drogach o stromiźnie do 25% (w Wielkiej Brytanii trochę takich jest). O ile sprinter nie miał nigdy żadnych problemów, nawet w limp mode, turlał się 20 na godzinę ale jechał, to czasami potrafiły się ślizgać przednie koła jeśli jechałem Expertem... Pamiętam, że kiedyś jadąc tutaj z ok 300 kg na pace bałem się, że nie podjadę:
https://goo.gl/maps/JJnLENyWyaF2
Więc autem z przednim napędem pod stromą górkę może być ciężko, niezależnie od mocy silnika...
Ale ja na Twoim miejscu bym próbował. Najwyżej jak zobaczysz, że nie podjedziesz, to się sturlasz do tyłu do najbliższej agrafki i zawiniesz z powrotem
Podobnie jest na granicy Austrii w Kierunku Ljubljany - tam pod górkę musiałem łamać się na dwa razy. A i przed wczoraj - omijałem zamknięty tunel w kierunku Junqery - przez jakąś małą wioskę i drogą w góry - na szerokość auta, bez barierek - na zakrętach widoczność najpierw przez boczne okna
Tak w zasadzie to Transfogarka była zbudowana dla czołgów i lawet, więc łuków się nie obawiam. Jedynie znacznego spowolnienia, bo tam tylko 40tka ..
- Iglak
- Użytkownik
- Posty:325
- Rejestracja:11 lis 2014, o 19:50
- Samochód:Superb
- Firma:Własna
- Uprawnienia:A, B
- Lokalizacja:Łódź
Re: Szosa Transfogarska Rumunia - był ktoś busem ??
Orys ale kozak droga
Z każdym dniem rośnie liczba osób które mogą mnie pocałować w dupe!
Re: Szosa Transfogarska Rumunia - był ktoś busem ??
To nie łuki są problemem tylko stromizny - przy napędzie na przód jadąc pod górę cała masa spada na tylną oś i po prostu nie ma wystarczającej przyczepności żeby przednie koła uciągnęly autojarekvolvo pisze: Tak w zasadzie to Transfogarka była zbudowana dla czołgów i lawet, więc łuków się nie obawiam. Jedynie znacznego spowolnienia, bo tam tylko 40tka ..
W Wielkiej Brytanii jest parę takich pięknych... A ja miałem to szczęscie mieć taką prace, która mnie takimi drogami nosiła - zeszłego lata np. woziłem rowery za pociągiem sypialnym którym turyści jeżdża w highlands, dostawy miałem np. w miejsca do których się jeździło np. taką drogą: https://goo.gl/maps/jiDF5Y1KFo82 a celem była stacja kolejowa na środku bezludnych torfowisk: https://goo.gl/maps/Pd8PZ4MFryN2Iglak pisze:Orys ale kozak droga
Najsłynniejsza to chyba jest Bealach Na Ba do Applecross:
https://www.youtube.com/watch?v=HCoGCeoRiuk ale tam to niestety tylko prywatnie bywałem... Za to mam film, i to nie jeden https://www.youtube.com/watch?v=Hw-cdVMHOwA
No i jeszcze nie mogę nie wspomnieć mojego ulubionego mostku (kiedyś aż się zatrzymałem z ciekawości, na szczycie sprinterowi brakuje z centymetra żeby się zwiesił), ale niestety filmik to kręciłem w czasach, kiedy telefony były jeszcze wyposażane jedynie w kartofle a nie w aparaty: https://www.youtube.com/watch?v=_x8XSYjYquY
Ech, aż mnie na wspominki wzięło, jak zajrzałem do siebie na kanał, to Wam jeszcze pokażę, że fajnie w Szkocji to się jeździ nie tylko po górach, ale i po morzu https://www.youtube.com/watch?v=CJelD_apFEw (tej drogi już nie ma, teraz tam jest normalna, szeroka grobla, ale pamiętam, to chyba jeden z nielicznych momentów kiedy się bałem, jechałem tą drogą podczas sztormu kiedy fale przewalały się górą a wiatr wiał taki, że po rozładowaniu cięzarówki powiedziałem, że się nigdzie nie ruszam i stałem pół dnia w hali hurtowni materiałów budowlanych) Tu ta sama droga przy lepszej pogodzie, ale także w czasie odpływu, więc nie ma takiego wrażenia "jazdy po wodzie": https://www.youtube.com/watch?v=yyrw3MnKFaE
A tu znowu z kolei niski wiadukt: https://www.youtube.com/watch?v=kXt53F4rllQ (busem nie polecam, mi w Daihatsu złożyło antenkę )
Tu wjazd na szczyt zamku w Stirling (przed Anglikami Wiliam Wallace obronił, ale mi nie dał rady! https://www.youtube.com/watch?v=-EI83LXZq7c)
Tu zamek w Edynburgu: https://www.youtube.com/watch?v=hLUVDzX4OwU
Ech, generalnie to ja wiem, że te filmiki są chujowe jak 150, ja je sobie tak z ręki kręciłem albo z komórki jakiejś dla siebie bardziej, a na youtube wrzuciłem bardziej jako kopię bezpieczeńśtwa... Ale ideę czemu tam się ciekawie jeździ można wyczaic A wspomnienia to są tylko moje
- Sendula
- Użytkownik
- Posty:148
- Rejestracja:6 maja 2015, o 22:52
- Samochód:Opel Movano/winda
- Firma:Robi
- Uprawnienia:b
- Lokalizacja:Inowrocław/Europa
Re: Szosa Transfogarska Rumunia - był ktoś busem ??
Oj lubisz HARDCORE Orys ja dupa trzęsłam, że mi kawał skaly na auto spadnie dojezdzajac do Chambery landem północy :-0 a do przejazdu przez jakis Briancon nikt mnie nie zmusi. Na szczęście zaraz pojadę Frejusem i dalej do portu przez Italie płatnymi.
Re: Szosa Transfogarska Rumunia - był ktoś busem ??
Podwójny post
Ostatnio zmieniony 10 maja 2016, o 02:02 przez orys, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Szosa Transfogarska Rumunia - był ktoś busem ??
Sendula: Uwielbiam hardkory. Gdzie nie pracowałem zawsze byłem zadowolony jak mogłem pojechać tam, gdzie inni nie chcieli.
Z masochistyczną przyjemnością ładowałem się np. w samo centrum Londynu 18 tonówką - nie dlatego, żebym lubił stać w korkach, tylko sprawia mi frajdę taka jazda na centymetry z każdej strony, co trzeba mieć oczy dookoła głowy z powodu rowerzystów. Nawet byłem taki dziwny, że jak robiłem prawko C to lubiłem placyk
Swoją drogą te nasze polskie zboczenie z manewrami to jednak jest nie taka zła sprawa, podzielę się z Wami taką anegdotką:
Jedna z moich pierwszych fuch w Szkocji to było rozwożenie mrożonek po hotelach i restauracjach.
Zajechaliśmy do hotelu, do którego była taka rampa na tył zakręcona, coś jak słupki są ustawione do "jazdy po łuku". Słabo to widać na googlach, ale: https://goo.gl/maps/jBkAERRWGUC2 , wjeżdza się od lewej gdzie niebieskie kubły stoją i na górę tam, gdzie ta czerwona astra. Jak widzicie koło astry stoi duży kontener.
Byłem w parze z doświadczonym kierowcą. Ten wysiadł i mówi "idę przez przednie drzwi, żeby otworzyli tylne, a ty wcofaj tu po tej rampie tak wysoko, jak się da". No to ja bzyk i na górze jestem tam gdzie astra. Oni wychodzą przez drzwi i SZOK I NIEDOWIERZANIE. Polecieli po jakiegoś dyrektora.
Co się okazuje - tam stoi ten niebieski kontener. Jak oni kupili ten hotel, to ten kontener już tam był, wynajęty z jakiejś firmy. Im ten kontener niepotrzebny, to dzwonią do firmy, żeby sobie ten kontener zabrała. A firma się w żaden sposób nie mogła do niego dostać, próbowali solówkami, z naczepą długą, z naczepą krótką, no "nie dało się". Twierdzili, że na pewno hotel przebudował rampę. Zaproponowali, że przyjadą dużym dźwigiem i wyciągną ten kontener, ale to kosztować miało tyle, że hotel zdecydował, że niech zostanie gdzie jest i po prostu od nich odkupił ten kontener.
Wszystkie ciężarówki z dostawami (poza jakimiś małymi krótkimi 7.5t) też tam nie wjeżdżały "bo sie nie da". No a przyjechał Polak, co nie wiedział, że się nie da i wział i wjechał
No ale ja po prostu jak mam po 2 cm z każdej strony to jestem w swoim żywiole. Dumny byłem z siebie kiedyś na przykład, jak mi się udało przejechać 26 tonówką przez tą bramkę owczą:
https://www.youtube.com/watch?v=FEZdWqv5ESQ
Też mówili że się nie da, ale gówno się znają, jak widać, a nie widziało mi się noszenie 50 metrów dwóch palet worków z cementem czy czymś takim
Ktoś kiedyś powiedział "bo wszyscy inni kierowcy to lubią "need for speed", oryś lubi gry strategiczne" - i taka prawda jest. Autostrady mnie nudzą jak cholera.
Największym hard corem w moim życiu była dostawa dwumetrowych okien do domku widocznego w 33 sekundzie tego filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=q-MALAk4BWg
Tam gdzie filmik się zaczyna kończyła się droga takim placykiem sześć na sześć metrów - zawracałem tam chyba na kilkadziesiat razy zarówno przednim jak i tylnym zwisem wisząc nad rowem a było to możliwe tylko dlatego, że widoczna w 33 sekundzie kobieta w szlafroku która właśnie brała prysznic zobaczyła jak się męcze i wyszła z domu żeby przestawić swój samochód (tam jest wycięty kawałek filmu, znacznie dalej tam jest).
Jadę tym: http://orynski.eu/wp-content/uploads/20 ... riskay.jpg
a jadę tak wolno, bo szerokość asfaltu jest taka, że na prostej nawet miejscami auto nie mieści się całe nad asfaltem i wystaje po pół opony z każdej strony.
I nie, nie żartuję, to zdjęcie jest zrobione na "główniejszej", szerszej drodze:
http://orynski.eu/wp-content/uploads/20 ... 24x768.jpg
Na filmie tam jest w jednym miejscu taki moment, bodajże w 3.45, że wysiadałem z auta żeby zobaczyć czy kamienie są solidne i musiałem wysiadać przez lewe drzwi bo prawe już wisiały w powietrzu nad wodą Nie dało się ściąć tylnym kołem po lewej bo były te skały widoczne w 3.22.
Babka w 5 minucie w czerwonej astrze tam stoi na tej mijance z jakieś pięć minut i czeka
To jest lokalizacja tego miejsca: https://goo.gl/maps/BhQdDJJjprs, szkocka wyspa Eriskay.
Jak ktoś ciekaw, to kiedyś taki tekścik popełniłem: http://orynski.eu/outer-hebrides-zza-kolka/ a jak kto anglojęzyczny to mogę też kiedyś zeskanować mój duży reportaż z jazdy po tych wyspach który się ukazał w Truck and Driver...
A z takich wyspiarskich klimatów, bo widzę, że się podobało, to co powiecie na taką miejscówkę na zrobienie sobie kolacji?
https://www.youtube.com/watch?v=IbN1iu_uc3Y
Z masochistyczną przyjemnością ładowałem się np. w samo centrum Londynu 18 tonówką - nie dlatego, żebym lubił stać w korkach, tylko sprawia mi frajdę taka jazda na centymetry z każdej strony, co trzeba mieć oczy dookoła głowy z powodu rowerzystów. Nawet byłem taki dziwny, że jak robiłem prawko C to lubiłem placyk
Swoją drogą te nasze polskie zboczenie z manewrami to jednak jest nie taka zła sprawa, podzielę się z Wami taką anegdotką:
Jedna z moich pierwszych fuch w Szkocji to było rozwożenie mrożonek po hotelach i restauracjach.
Zajechaliśmy do hotelu, do którego była taka rampa na tył zakręcona, coś jak słupki są ustawione do "jazdy po łuku". Słabo to widać na googlach, ale: https://goo.gl/maps/jBkAERRWGUC2 , wjeżdza się od lewej gdzie niebieskie kubły stoją i na górę tam, gdzie ta czerwona astra. Jak widzicie koło astry stoi duży kontener.
Byłem w parze z doświadczonym kierowcą. Ten wysiadł i mówi "idę przez przednie drzwi, żeby otworzyli tylne, a ty wcofaj tu po tej rampie tak wysoko, jak się da". No to ja bzyk i na górze jestem tam gdzie astra. Oni wychodzą przez drzwi i SZOK I NIEDOWIERZANIE. Polecieli po jakiegoś dyrektora.
Co się okazuje - tam stoi ten niebieski kontener. Jak oni kupili ten hotel, to ten kontener już tam był, wynajęty z jakiejś firmy. Im ten kontener niepotrzebny, to dzwonią do firmy, żeby sobie ten kontener zabrała. A firma się w żaden sposób nie mogła do niego dostać, próbowali solówkami, z naczepą długą, z naczepą krótką, no "nie dało się". Twierdzili, że na pewno hotel przebudował rampę. Zaproponowali, że przyjadą dużym dźwigiem i wyciągną ten kontener, ale to kosztować miało tyle, że hotel zdecydował, że niech zostanie gdzie jest i po prostu od nich odkupił ten kontener.
Wszystkie ciężarówki z dostawami (poza jakimiś małymi krótkimi 7.5t) też tam nie wjeżdżały "bo sie nie da". No a przyjechał Polak, co nie wiedział, że się nie da i wział i wjechał
No ale ja po prostu jak mam po 2 cm z każdej strony to jestem w swoim żywiole. Dumny byłem z siebie kiedyś na przykład, jak mi się udało przejechać 26 tonówką przez tą bramkę owczą:
https://www.youtube.com/watch?v=FEZdWqv5ESQ
Też mówili że się nie da, ale gówno się znają, jak widać, a nie widziało mi się noszenie 50 metrów dwóch palet worków z cementem czy czymś takim
Ktoś kiedyś powiedział "bo wszyscy inni kierowcy to lubią "need for speed", oryś lubi gry strategiczne" - i taka prawda jest. Autostrady mnie nudzą jak cholera.
Największym hard corem w moim życiu była dostawa dwumetrowych okien do domku widocznego w 33 sekundzie tego filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=q-MALAk4BWg
Tam gdzie filmik się zaczyna kończyła się droga takim placykiem sześć na sześć metrów - zawracałem tam chyba na kilkadziesiat razy zarówno przednim jak i tylnym zwisem wisząc nad rowem a było to możliwe tylko dlatego, że widoczna w 33 sekundzie kobieta w szlafroku która właśnie brała prysznic zobaczyła jak się męcze i wyszła z domu żeby przestawić swój samochód (tam jest wycięty kawałek filmu, znacznie dalej tam jest).
Jadę tym: http://orynski.eu/wp-content/uploads/20 ... riskay.jpg
a jadę tak wolno, bo szerokość asfaltu jest taka, że na prostej nawet miejscami auto nie mieści się całe nad asfaltem i wystaje po pół opony z każdej strony.
I nie, nie żartuję, to zdjęcie jest zrobione na "główniejszej", szerszej drodze:
http://orynski.eu/wp-content/uploads/20 ... 24x768.jpg
Na filmie tam jest w jednym miejscu taki moment, bodajże w 3.45, że wysiadałem z auta żeby zobaczyć czy kamienie są solidne i musiałem wysiadać przez lewe drzwi bo prawe już wisiały w powietrzu nad wodą Nie dało się ściąć tylnym kołem po lewej bo były te skały widoczne w 3.22.
Babka w 5 minucie w czerwonej astrze tam stoi na tej mijance z jakieś pięć minut i czeka
To jest lokalizacja tego miejsca: https://goo.gl/maps/BhQdDJJjprs, szkocka wyspa Eriskay.
Jak ktoś ciekaw, to kiedyś taki tekścik popełniłem: http://orynski.eu/outer-hebrides-zza-kolka/ a jak kto anglojęzyczny to mogę też kiedyś zeskanować mój duży reportaż z jazdy po tych wyspach który się ukazał w Truck and Driver...
A z takich wyspiarskich klimatów, bo widzę, że się podobało, to co powiecie na taką miejscówkę na zrobienie sobie kolacji?
https://www.youtube.com/watch?v=IbN1iu_uc3Y