To samo spostrzeżenie urodziło się w mojej głowie..... z tym, że autor chyba nawet nie zaczął...bo więcej tematu rozmowy nawet nie podejmował.....jarekvolvo pisze: Ekhmmm..
Panowie... tak cichutko zaznaczę, że kolega autor ma już 24 lata .. wątek zaczął się w 2014 roku Może już nabrał doświadczenia
Aaaale co do meritum -macie 100% racji
Jak zacząć ???
- 0liwski2nd
- Użytkownik
- Posty:154
- Rejestracja:10 maja 2018, o 13:41
- Samochód:Master
- Firma:prywatna
- Uprawnienia:Z
Re: Jak zacząć ???
To się dołączę do rozmowy.
Też się zastanawiałem nad podjęciem pracy jako kierowca na międzynarodówce. Wolałbym krajówkę ale jedyne oferty jakie widzę to międzynarodówka i 95% z doświadczeniem.
Prawo jazdy kat. B mam od 1997 roku ale jazda tylko osobówka do 150 km w jedną stronę, od 2007 kat. C, w tym roku odnowione wszystkie dokumenty ( badania, świadectwo kwalifikacji).
Wiem że system pracy w większości 3/1 ale jak jest z ilością kilometrów lub godzin jazdy, czy faktycznie jeździ się do upadłego, bo taką wersje słyszałem.
Czytając różne fora można przeczytać że śpi się po kilka godzin na tydzień.
Druga sprawa, czy odpoczywając w weekend jest możliwość zwiedzenia okolicy, czy też masz stać na parkingu i nie wolno ci się z niego ruszać. Chodzi mi o pozostawieniu samochodu na parkingu i pojechania komunikacją miejska lub pojechanie busem.
Też się zastanawiałem nad podjęciem pracy jako kierowca na międzynarodówce. Wolałbym krajówkę ale jedyne oferty jakie widzę to międzynarodówka i 95% z doświadczeniem.
Prawo jazdy kat. B mam od 1997 roku ale jazda tylko osobówka do 150 km w jedną stronę, od 2007 kat. C, w tym roku odnowione wszystkie dokumenty ( badania, świadectwo kwalifikacji).
Wiem że system pracy w większości 3/1 ale jak jest z ilością kilometrów lub godzin jazdy, czy faktycznie jeździ się do upadłego, bo taką wersje słyszałem.
Czytając różne fora można przeczytać że śpi się po kilka godzin na tydzień.
Druga sprawa, czy odpoczywając w weekend jest możliwość zwiedzenia okolicy, czy też masz stać na parkingu i nie wolno ci się z niego ruszać. Chodzi mi o pozostawieniu samochodu na parkingu i pojechania komunikacją miejska lub pojechanie busem.
- PrzemekDob
- Użytkownik
- Posty:14
- Rejestracja:21 maja 2018, o 09:21
- Samochód:Iveco Daily
- Firma:Elixir
- Uprawnienia:b
- Lokalizacja:Częstochowa
Re: Jak zacząć ???
Masz sporo pytań na które odpowiedzi będzie znać tylko twój przyszły szef ...
- Wolf
- Moderator
- Posty:1636
- Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
- Samochód:Fiat Ducato
- Firma:PHU
- Uprawnienia:B
- Lokalizacja:Zachodniopomorskie
Re: Jak zacząć ???
Moja propozycja jest następująca, skoro masz uprawnienie kat. C + do tego świadectwo kwalifikacji, od razu zgłoś się do wydziału komunikacji i złóż papiery na kartę kierowcy i szukaj pracy na solówką, kasa bardzo podobno, ale jeździsz wg tacho max 10h na dobę no i masz weekendy wolne, na busach niestety będziesz zapewne jechał do upadłego a weekendy zamiast zwiedzać będziesz kręcił km lub odsypiał zaległości, no chyba że trafisz do firmy gdzie mają jakiś logiczny system pracy i tylko w dzień będziesz jeździł, ale to bardzo sporadyczne tematy.kjs13 pisze:To się dołączę do rozmowy.
Też się zastanawiałem nad podjęciem pracy jako kierowca na międzynarodówce. Wolałbym krajówkę ale jedyne oferty jakie widzę to międzynarodówka i 95% z doświadczeniem.
Prawo jazdy kat. B mam od 1997 roku ale jazda tylko osobówka do 150 km w jedną stronę, od 2007 kat. C, w tym roku odnowione wszystkie dokumenty ( badania, świadectwo kwalifikacji).
Wiem że system pracy w większości 3/1 ale jak jest z ilością kilometrów lub godzin jazdy, czy faktycznie jeździ się do upadłego, bo taką wersje słyszałem.
Czytając różne fora można przeczytać że śpi się po kilka godzin na tydzień.
Druga sprawa, czy odpoczywając w weekend jest możliwość zwiedzenia okolicy, czy też masz stać na parkingu i nie wolno ci się z niego ruszać. Chodzi mi o pozostawieniu samochodu na parkingu i pojechania komunikacją miejska lub pojechanie busem.
Re: Jak zacząć ???
Jako kierowca z jakimś tam doświadczeniem, pozwolę sobie na wypowiedź.
Moim skromnym zdaniem ten fach jest dla tych, którzy kochają auta i nie wyobrażają sobie dnia bez jazdy, lub dla tych, których nie lubią w domu. Nie jest to lekki kawałek chleba, wieczny pośpiech, ponaglanie szefa, lub spedytora, korki na drogach, objazdy, długo by można wymieniać. W jakimś stopniu podziwiam młodych ludzi, którzy decydują się na ten fach, bo już na początku mają rzucane kłody pod nogi, kłody finansowe. Aby zostać kierowcą (dużego), trzeba skromnie licząc zainwestować około 10000 zł na kursy, szkolenia, badania itp. wymagania. Ale z drugiej strony, jeśli młody człowiek mający na utrzymaniu rodzinę ciśnie się z rodzicami, lub teściami w jednym mieszkaniu, bo pracując w korporacji i zarabiając około 2000 zł nie ma szans na kupno mieszkania, to ja ich rozumiem. Ale nic za wszelką cenę. Należy pamiętać, że gdzieś tam czeka rodzina i masz do kogo wracać, więc koledzy, szanujcie się. Nikt nie ma prawa zmusić Was do jazdy jak to mówicie "do upadłego". Szef nie utrzyma Waszej rodziny w razie nieszczęścia. Pauzując na parkingach wiele razy rozmawiałem z kierowcami busów, którzy zatrzymali się na szybką kawę i dalej naprzód, bo czas goni. Może więc warto, oczywiście jeśli jesteś zakochany, lub Cię nie lubią w domu, pomyśleć o transporcie ciężkim, gdzie jesteś chroniony tachografem i nie ma siły, która by Cię zmusiła do przekroczenia czasu jazdy, lub pracy. Panowie miejmy szacunek sami do siebie.
Moim skromnym zdaniem ten fach jest dla tych, którzy kochają auta i nie wyobrażają sobie dnia bez jazdy, lub dla tych, których nie lubią w domu. Nie jest to lekki kawałek chleba, wieczny pośpiech, ponaglanie szefa, lub spedytora, korki na drogach, objazdy, długo by można wymieniać. W jakimś stopniu podziwiam młodych ludzi, którzy decydują się na ten fach, bo już na początku mają rzucane kłody pod nogi, kłody finansowe. Aby zostać kierowcą (dużego), trzeba skromnie licząc zainwestować około 10000 zł na kursy, szkolenia, badania itp. wymagania. Ale z drugiej strony, jeśli młody człowiek mający na utrzymaniu rodzinę ciśnie się z rodzicami, lub teściami w jednym mieszkaniu, bo pracując w korporacji i zarabiając około 2000 zł nie ma szans na kupno mieszkania, to ja ich rozumiem. Ale nic za wszelką cenę. Należy pamiętać, że gdzieś tam czeka rodzina i masz do kogo wracać, więc koledzy, szanujcie się. Nikt nie ma prawa zmusić Was do jazdy jak to mówicie "do upadłego". Szef nie utrzyma Waszej rodziny w razie nieszczęścia. Pauzując na parkingach wiele razy rozmawiałem z kierowcami busów, którzy zatrzymali się na szybką kawę i dalej naprzód, bo czas goni. Może więc warto, oczywiście jeśli jesteś zakochany, lub Cię nie lubią w domu, pomyśleć o transporcie ciężkim, gdzie jesteś chroniony tachografem i nie ma siły, która by Cię zmusiła do przekroczenia czasu jazdy, lub pracy. Panowie miejmy szacunek sami do siebie.
Re: Jak zacząć ???
Kierowcy busa mają trudną pracę. Wiem z doświadczenia. Aby się o nią starać w tym roku, trzeba naprawdę sporo się napracować ze względu na obostrzenia. Firma https://buslublin.pl/ zatrudnia i jest jedna lepszą z rynku.