Witam Koledzy i Koleżanki,
W związku z widoczną sytuacja w transporcie zwłaszcza na zachodzie, patrząc po ilosci frachtów i stawkach jakie oferują klienci zacząłem zastanawiać się nad kierunkiem wschodnim.
Czy ktoś z Was tu obecnych ma jakieś doświadczenia z transportem busem na Rosję, Białoruś i Ukrainę?
Jak to wygląda w kwestii granic, odpraw i dodatkowych opłat, wiz i wymogów.
Proszę o jakieś konstruktywne porady, bo zaczyna mnie już irytować ta sytuacja...
Pozdrawiam
Krzysztof
Transport na wschód - z czym to się je?
- detectivus
- Użytkownik
- Posty:164
- Rejestracja:27 lis 2016, o 14:00
- Samochód:Iveco Daily Hi-Matic
- Uprawnienia:B+E, C
- Lokalizacja:Wołomin
- TROLL
- Użytkownik
- Posty:218
- Rejestracja:17 sty 2018, o 22:46
- Samochód:LR D1 zwany Ciapatym
- Firma:KH Distribution sp.O
- Uprawnienia:karta rowerowa
Re: Transport na wschód - z czym to się je?
Wbrew panującej opinii ruscy to nasza słowiańska dusza , więc mentalność i zasady w mik ogarniesz ( to taka polska sprzed 20 lat - wiesz słowński romantyzm.
Na Ukrainę bez wizy , drogi , albo dobre , albo szroty , Parkingi średnio bezpieczne trochę bandyterki jest , ale są strzeżone , wszechobecne łapówkarstwo , milicja wymyśla przewinienia , żeby dostać w łapę , powoli się to cywilizuje szczególnie np w Kijowie , ale na trasie to horror.
Do Ruskich wiza ( http://warsaw.kdmid.ru/pl.aspx ) jak wyżej , czasami gorzej , czasami lepiej . Parkingi są miejsca bezpieczne , najlepiej pogadać na CB z dużymi , są na bieżąco , poza tym strach ma wielkie oczy.
Mój pierwszy wyjazd ( turystyczny ale 3t Land Rover więc się liczy ) byłem lekko zesrany. Wiesz , gangi , milicja łobuzerka , tak w dużych miastach , ale możliwości ( np bezpieczne parkingi są ) , na prowincji nie ździw się jak cię chłop do domu zaprosi i ugości bo jesteś gościem w podróży , nie ma strachu. Na koniec powiem tak. Mój kolega jeździ na wschód ok 15-18 lat i jeździ. Trochę narzeka , trochę przeklina , ale ma dobrze ( nie rozmawiamy o pieniądzach ) i obawia się , że "ci z zachodu" zaczną jeździć na "jego" kierunki.
Na Ukrainę bez wizy , drogi , albo dobre , albo szroty , Parkingi średnio bezpieczne trochę bandyterki jest , ale są strzeżone , wszechobecne łapówkarstwo , milicja wymyśla przewinienia , żeby dostać w łapę , powoli się to cywilizuje szczególnie np w Kijowie , ale na trasie to horror.
Do Ruskich wiza ( http://warsaw.kdmid.ru/pl.aspx ) jak wyżej , czasami gorzej , czasami lepiej . Parkingi są miejsca bezpieczne , najlepiej pogadać na CB z dużymi , są na bieżąco , poza tym strach ma wielkie oczy.
Mój pierwszy wyjazd ( turystyczny ale 3t Land Rover więc się liczy ) byłem lekko zesrany. Wiesz , gangi , milicja łobuzerka , tak w dużych miastach , ale możliwości ( np bezpieczne parkingi są ) , na prowincji nie ździw się jak cię chłop do domu zaprosi i ugości bo jesteś gościem w podróży , nie ma strachu. Na koniec powiem tak. Mój kolega jeździ na wschód ok 15-18 lat i jeździ. Trochę narzeka , trochę przeklina , ale ma dobrze ( nie rozmawiamy o pieniądzach ) i obawia się , że "ci z zachodu" zaczną jeździć na "jego" kierunki.