Szkolenie świażaków - fucha dla nas busiarzy :-)

[Dychu]

Witam Panów ,
Tym razem świta mi pomysł inny a mianowicie, co o tym sądzicie ? :
Niektórzy z nas latają autkami z dwoma łóżkami więc pomyślałem sobie, jakby tu coś dobrego z tego zrobić .

Czy ktoś z Was kto takim dyliżansem lata, zgodziłby się zapakować do budy świeżaczka i polecieć z nim powiedzmy na 2 tygodnie w trasę za powiedzmy 500 zł ? , przez ten okres pokazać mu dokładnie jak to wygląda, jak robimy dokumenty, jak zabezpieczamy ładunki, co z kartami paliwowymi, co na załadunku, rozładunku itd. ?

Pytanie do świeżaczków, dałbyś te 500 zł za 2 tygodniowy turnus i szkolenie w EU ? .

Krótki test mamy czy ten pomysł może wypalić czy nie, obie strony happy, kierowca ma niewygody ale i ma 500 zł i towarzystwo na 2 tygodnie , świeżaczek ma full szkolenie za parę pesso i też happy bo później leci już sam i zarabia bo wie o co kaman .

Zapraszam do dyskusji .

P.S. Osobiście wylatuje na miesiąc 1 lutego nową wejkamą w opcji full więc jednego na miesiąc mogę porwać .

[BoberKSG]

Osobiście nigdy bym nie wziął nikogo nowego na tak długi okres czasu, za żadne skarby. Mogę go wziąść na załadunek bądź zrzutkę ale tu, na miejscu.
A gdybym był na miejscu ów "swierzaków" to bym się nie zgodził by za to jeszcze płacić. Bo jak to się ma do kwalifikacji, doświadczenia w oczach pracodawcy? A no, nijak.

[BoberKSG]

Poza tym polecisz raz promem, raz jakimś mostem gdzie nie liczą Ci busa tylko liczbę pasażerów i ubijesz złoty interes

[Dychu]

Osobiście nigdy bym nie wziął nikogo nowego na tak długi okres czasu, za żadne skarby. Mogę go wziąść na załadunek bądź zrzutkę ale tu, na miejscu.
A gdybym był na miejscu ów "swierzaków" to bym się nie zgodził by za to jeszcze płacić. Bo jak to się ma do kwalifikacji, doświadczenia w oczach pracodawcy? A no, nijak.

Wiem, wiem, uważasz, że wszystko jest za free . Tak jak pisałem, nauka i kursy powinny kosztować ale przede wszystkim, to Twoje niewygody z racji ciasnoty a więc sorry, życie to nie bajka. Ja płaciłem za naukę i nie żałuję, doświadczenie też jakieś mam więc mogę je przekazać za symboliczna kwotę natomiast nie mam na autku napisu...Czerwony Krzyż albo Akcja Humanitarna . Ty byś nie mógł zabrać a ja mogę i nawet na miesiąc .
Spokojnie, mosty i promy przynajmniej te którymi latasz, nie są płatne od osoby . Skandynawia raczej nie trafia się na co dzień czy Sycylia i inne okazy.

[BoberKSG]

Ty byś nie mógł zabrać a ja mogę i nawet na miesiąc .

Wszystko zależy od kierowcy, moje zdanie znasz

[Dychu]

Wszystko zależy od kierowcy, moje zdanie znasz

Jasne i Jego chęci nauki innych . Wiadomo, że nie będzie masa chętnych do zabierania świeżaków ale znajdą się tacy którzy nie pogardzą tymi 500 zł .

[jarekvolvo]

Adrzeju - byłbym ostrożny. Owszem, chętnie podzieliłbym się wiedzą, ale nie na takim dystansie. Ok, jedna trasa - W-wa -Sofia, czy Ateny. I zuruck. Miałem już okazję zabrać "pasażerów" z Bożej łaski - miałem ochotę ich odstrzelić... . Ostatnio przed Sylwesterem leciałem do Sofii u dwoma młodymi ( na swoich samochodach ). Dżizusss .
Dobra, każdy kiedyś zaczynał... ale połączenie pracy z dodatkowym obciążeniem to ryzyko, że coś wykonamy źle. Ato kupa, siku, głodny, głowa boli, śpiący, niemyjący... .
Dlatego zdecydowanie preferuję naukę opartą o własne doświadczenie - rzecz jasna w oparciu o dane i wiedzę czerpaną np. z naszego forum. Ale co na drodze - to samemu.
Wyjątkiem byłoby przeszkolenie szofera. który miałby zagwarantowaną pracą w mojej firmie, gdyby w perspektywie mógł pracować razem ze mną.
Nieskromnie powiem - wyszkoliłem osobiście kilkunastu młodych padawanów, nigdy z nikim nie jeździłem "dla pokazania", przekazałem wiedzę, pokazałem mapy, nauczyłem jak rozmawiać, czego unikać, pomogłem uzbrajać samochody.... Teraz w większości uczniowie przerośli mistrza - z czego się ogromnie cieszę i mam wielką satysfakcję słuchając, gdzie oni nie byli i co załatwiali - i myślę - "moja szkoła" A w życiu nie pomyślałem, by brać za to pieniądze...

[Dychu]

Jarku, każdy z nas ma inne podejście do każdego tematu więc szanuje Twoje . Przedstawiłeś swoją stronę i dzięki Ci wielkie, poczekajmy co inni powiedzą bo my już wygłosiliśmy nasze podeście . Oczywistym jest, że nie wezmę pierwszego lepszego z OLX ale przejdzie weryfikacje wstępną czy nadaje się. Ja natomiast robię całą masę rzeczy za free dlatego to ograniczyłem zasięg i pewne rzecz robię za drobne pesso co uważam za normalne ale podkreślam, to moje zdanie. Ty nie chcesz kasy ale i nie chcesz pasażera, ja chce i pasażera i kasę bo poświęcam mu swój czas i swoje 1m2 powierzchni mieszkalnej . Natomiast jak znajdzie się samarytanin i napisze : nie chce kasy, biorę świeżaczka, to chylę przed takim czoło .

[0liwski]

Nie zabierałem głosy w tym temacie.... choć podobnie jak Jarek... pomysł uważam za niesłychanie chybiony...
Męczący do realizacji dla obu stron...
Cena 500 też nie wiem skąd Andrzeju się pojawiła... rozumiem, że to taka propozycja itp.... Młody człowiek który dopiero chce zacząć jazdę i dopiero szuka pracy....dla kogoś takiego owe 500 złotych są dużym wydatkiem.... a to nie jest wycieczka krajoznawcza czy obóz.
Do tego musiałby sam się wyżywić itp itd... I nagle robi się jemu 800 złotych.
Może coś na wzór szkółki busiarskiej... ale ona przygotowywałaby pod kątem teoretycznym, do tej pracy.
A mądremu przyszłemu busiarzowi wystarczy dobrze poczytać istniejące tematy a nie prowadzić za rączkę jak gimbusa.

Już prędzej przekonałbym się do pomysłu powrotu do tego jak zbudujemy własną platformę i własną strukturę... Wówczas kto wie...może nawet i podwójne obsady w busach możnaby wprowadzić...
I np owe 500 pln byłyby odciągnięte z wynagrodzenia.

[Dychu]

Nikt Piotrze nie napisał, że to genialny pomysł , to jedynie test czy byli by chętni na takie eskapady , kwota też oczywiście z kosmosu podana dla przykładu . Oczywiście temat szkoleń kierowców we własnej platformie, to inna bajka i inna rozmowa. Natomiast czekam gdzie Ci szlachetni którzy napiszą : nie ma problemu, mogę zabrać za free świeżaczka na 2 tygodnie . Problem w tym, że każdy z nas wie jak to wygląda w budzie i nikt nie jest takim masochistą ażeby brać kogoś do budy bo będzie fajnie....więc albo piszecie, że nie chcecie pesso ale od razu samarytanizm znika bo dopisek....ale i nie chcemy świeżaczka a więc koło się zamyka. Dlatego ja zaproponowałem inny wariant który ma rację bytu, Wasze nie bo nie weźmiecie świeżaczka . Panowie, bardzo proszę skromność, obłudę i inne gadżety zostawić w spokoju a zaoferować coś świeżaczkowi .