Własna działalność i własne autko - Warto czy nie?

Tutaj mozesz zadać pytanie zwiazane z transportem do 3,5 DMC
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
resk
Użytkownik
Użytkownik
Posty:4
Rejestracja:1 lis 2017, o 21:19
Własna działalność i własne autko - Warto czy nie?

Post autor: resk » 1 lis 2017, o 21:39

Cześć. Mam na imię Bartek, jestem tu nowy i chciałem się was poradzić. Również działam w branży transportowej, ale raczej lokalnie, a do tego mam własną działalność nie związaną w żaden sposób z transportem. Mój staruszek ma już 56 lat, od zawsze był kierowcą, jednak miał też słabość do alkoholu. Parę lat temu zabrali mu za to prawo jazdy (skubaniec mógł poruszać się wszystkim oprócz samolotów). W chwili obecnej pracuje w firmie sprzątającej w pewnym zakładzie produkcyjnym w moim mieście. Niedawno wziął się za odzyskiwanie prawka i tu chciałbym mu trochę pomóc. Zastanawiałem się nad wzięciem w przyszłym roku jakiegoś busa w leasing i wsadzenie ojca pod jakąś spedycję, niech sobie chłop dorobi do tej emerytury w branży, w której pracował od zawsze. Ojcu powiedziałem o tym pomyśle i jest chętny. Nie znam za dobrze transportu międzynarodowego i zastanawiam się czy może np. jeśli byłby to bus chłodnia to mógłby zarobić więcej? Wszędzie widzę w sumie plandeki, ale może zapotrzebowanie spedycji na transport specjalistyczny również jest? Poradzicie coś?

Awatar użytkownika
sechu
Użytkownik
Użytkownik
Posty:8
Rejestracja:15 paź 2017, o 17:23
Samochód:renault master
Firma:swoja
Uprawnienia:B

Re: Warto czy nie?

Post autor: sechu » 2 lis 2017, o 13:41

Na chłodni na pewno zarobi więcej. Tyle że to wpierw musisz zrobić poszukać spedycji. Albo jeszcze lepiej znaleźć firmę która zorganizuje Ci robotę, trochę telefonowania i może się coś uda. Ale brać chłodnie w leasing i liczyć na spedycję to może być ciężko.

Awatar użytkownika
niedzwiedz123
Użytkownik
Użytkownik
Posty:160
Rejestracja:27 lut 2016, o 12:02

Re: Warto czy nie?

Post autor: niedzwiedz123 » 2 lis 2017, o 14:07

Najpierw spedycja, później auto.

Awatar użytkownika
jarekvolvo
Moderator
Moderator
Posty:917
Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
Samochód:Transit,Master,Ducat
Uprawnienia:AB

Re: Warto czy nie?

Post autor: jarekvolvo » 2 lis 2017, o 16:41

Sechu i niedźwiedź mają rację co do kolejności, jak i do stawki na chłodniach... .
Jednak - proszę - nie czuj się obrażony - bo nie taka jest moja intencja - mam obawy, co do odporności Twego Taty na pokusy, które pojawią się w drodze... Oczywiście, może nie zagląda do kielicha od kilku lat, wydaje się "uodporniony", pracował nad sobą, etc., .
Charakter pracy - baaardzo długie godziny w samotności, stres, także - niestety - "towarzystwo" na parkingach dające w palnik w oczekiwaniu na zlecenie..... - to wystarczające stersory, które mogą spowodować chwilową chwilę słabości, że "jeden nie zaszkodzi".... .
Nie gniewaj się, że jestem tak krytyczny, ale osobiście znałem człowieka, który dokładnie w taki sposób ( tylko, że na TIRach) w ciągu dwu miesięcy powrócił do nałogu, co z kolei zakończyło się tragicznie dla niego i starszego małżeństwa w drugim samochodzie.... .
Zaś co do chłodni - to bardzo niszowy "gatunek" transportu. Ja sam jeżdżę chłodnią farmaceutyczną, wożę leki po Europie i rzeczywiście, start bez znajomości i "pleców" jest znacznie trudniejszy, niż w przypadku transportu "wielowarzywnego"... . Ale i kasa jest inna - frachty są inaczej płatne, bardzo często pomykam na pusto po 2500 km - do Grecji czy Hiszpani i wracam z dwoma pudełkami po 10 kg... .
Moja propozycja jest taka - jeśli Tata jest naprawdę "innym człowiekiem", wyleczył się, masz do Niego zaufanie - spróbuj na początek, na próbę - znaleźć Mu miejsce w już istniejącej i działającej firmie - a razie po kraju, potem - jak wszystko okaże się w porządku - na rejsy. Ty w tym czasie rozejrzyj się po okolicy, wysonduj rynek, zorientuj się na jakie auta jest w rejonie opłacalne zapotrzebowanie - i wtedy podejmiesz decyzję... .
Powodzenia dla Ciebe i pozdrawki dla Taty :)

Awatar użytkownika
resk
Użytkownik
Użytkownik
Posty:4
Rejestracja:1 lis 2017, o 21:19

Re: Warto czy nie?

Post autor: resk » 22 lis 2017, o 22:37

Dzięki za wszystkie porady :)

Awatar użytkownika
Dychu
Użytkownik
Użytkownik
Posty:753
Rejestracja:21 cze 2017, o 11:44
Samochód:Master Wejkama
Uprawnienia:B,C,C+E, ADR, HDS

Re: Warto czy nie?

Post autor: Dychu » 5 gru 2017, o 23:46

Kolego. chłodnia to specyficzny rynek i jeśli nie masz zagwarantowanej umowy powiedzmy na czas leasingu. to kupując nową, drogą chłodnie, już na początku możesz się wywrócić. Dlaczego? Ponieważ chłodnia pusta może ważyć nawet 3.350 kg więc prawdziwej ładowności masz....150 kg :-). Zacznij od plandeki 10 EP a jak już chcesz lepsze frachty, to zamiast chłodni bierz winde i tu lepszy interes. 10 EP to pod ładunki przestrzenne bo wiadomo, że winda to 225 kg zabiera ale za to więcej frachtów i lepsza kasa bo nie wszędzie są rampy i wózki. Pamiętaj ażebyś miał opcję podniesienia autka do 275 cm bo to też inna rozmowa jest i zawsze więcej opcji masz.

Awatar użytkownika
Wolf
Moderator
Moderator
Posty:1633
Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
Samochód:Fiat Ducato
Firma:PHU
Uprawnienia:B
Lokalizacja:Zachodniopomorskie

Re: Warto czy nie?

Post autor: Wolf » 9 gru 2017, o 14:13

resk pisze:Cześć. Mam na imię Bartek, jestem tu nowy i chciałem się was poradzić. Również działam w branży transportowej, ale raczej lokalnie, a do tego mam własną działalność nie związaną w żaden sposób z transportem. Mój staruszek ma już 56 lat, od zawsze był kierowcą, jednak miał też słabość do alkoholu. Parę lat temu zabrali mu za to prawo jazdy (skubaniec mógł poruszać się wszystkim oprócz samolotów). W chwili obecnej pracuje w firmie sprzątającej w pewnym zakładzie produkcyjnym w moim mieście. Niedawno wziął się za odzyskiwanie prawka i tu chciałbym mu trochę pomóc. Zastanawiałem się nad wzięciem w przyszłym roku jakiegoś busa w leasing i wsadzenie ojca pod jakąś spedycję, niech sobie chłop dorobi do tej emerytury w branży, w której pracował od zawsze. Ojcu powiedziałem o tym pomyśle i jest chętny. Nie znam za dobrze transportu międzynarodowego i zastanawiam się czy może np. jeśli byłby to bus chłodnia to mógłby zarobić więcej? Wszędzie widzę w sumie plandeki, ale może zapotrzebowanie spedycji na transport specjalistyczny również jest? Poradzicie coś?
Moja sugestia, żadna spedycja tylko giełda, a dla czego, bardzo prosta odpowiedz na moim przykładzie.
Pierwsze aut kupione i wstawione "pod spedycję" 3/4 roku jazdy zapłacili tylko za pierwsze 2-3 faktury na resztę prawomocne wyroki i tematy u komornika ok 80k pln, dla kogoś z małym budżetem zabójstwo, kolejna spedycja obiecywana stawka 0,37 gdzie realna wyszła 0.27, kolejna spedycja stawka 0,36 realna 0,32 niestety tak mało km że nie starczało nawet na koszty.

Dla czego giełda, bardzo proste zakładamy że średnio w miesiącu powtórzy ci się z 2-3 zleceniodawców, na jednym aucie przerobisz w miesiąc z 15 zleceni, nawet jak ci za 10 nie zapłacą w terminie a 2 czy 3 w ogóle to przetrwasz i zarobisz, kolejna kwestia, stawki to co dla jazdy "pod spedycją" się nie opłaca to tobie jak najbardziej, spedycja ma za przeproszeniem w dupie że stoisz i nie zarabiasz, a do tego ponosisz koszty leasingu, ogrzewanie itd. Stawka, no cóż, tutaj na forum czytam czasami i zapluwam ze śmiechu monitor jak czytam minimum 0,4e za km na start, realia są całkiem inne, policz sobie coś takiego pod warunkiem że jeździ sam bez kierowcy:
1. rata za auto 2000 pln
2. zus 450 pln
3. księgowość 150 pln
4. serwis i eksploatacja auta 400 pln
5. ubezpieczenie 600 pln (ok 5000 pakiet OC+AC oraz ok 2000 OCPD - rocznie)

Można by jeszcze coś tam doliczać ale to tak na szybko, z tego wynika że przez pierwsze dwa lata masz miesięczny koszt firmy 3600 pln bez paliwa, podzielmy sobie to teraz na 4, czyli na tydzień pracy wychodzi nam 900 zł.

Dalej coś takiego jak siła złotówki tez na przykładzie, znajmy bardzo długo zastanawiał się co robić po sezonie letnim i jak to wycenić a zawsze miał coś z autami wspólnego, parkingi, wypożyczalnia, autohandel itd. Więc mówię mu przyjmij zasadę 1pln za km, ale startuj w negocjacjach od minimum 1,80 ale nie wolno ci zejść poniżej 0,80, a matematyka jest prosta. Auto które spala ok 11l na 100 tankując np na marketach po 4,30 brutto, mamy koszt przejechania 1km na poziomie 38,50 pln, więc żeby zarobić "za złotówkę" minimum kosztów i wyjść na przysłowiowe "0" potrzebujemy w tygodniu zrobić niebagatelne 1500km, a robiąc w tygodniu zaledwie 3000 km zostaje ci w kieszeni 950 zł, oczywiście jest to mało, ale od czegoś trzeba zacząć, w miarę rozwoju zdobędziesz stałych klientów i stałe zlecenia gdzie nie mecząc się będziesz miał sporo większy zysk, ale to wszystko jest kwestią czasu oraz wytrzymałością budżetu, z czasem dojdzie do sytuacji że na minimum kosztów firmy będziesz pracował aż 2-3 dni a reszta będzie już czystym zyskiem. Na moim przykładzie start w środę powrót w piątek, trzy dni jazdy 2550 km, przychód 940e, spalanie 10,5l po 4,30 brutto na Auchanie co daje 3950 zł przychodu, a na paliwo 950 zł

Awatar użytkownika
0liwski
Moderator
Moderator
Posty:322
Rejestracja:30 wrz 2016, o 23:23
Samochód:KILKA...Sp.z.o.o.
Uprawnienia:B, C
Lokalizacja:POMORSKIE

Re: Warto czy nie?

Post autor: 0liwski » 9 gru 2017, o 14:19

Wolf pisze: 2. zus 450 pln
Wolf...dodam, że 450 tylko przez 24 pełne miesiące... Potem już 1150.. pln... :(
Kierowca międzynarodówki to...stan umysłu... ;)

Awatar użytkownika
BoberKSG
Posty:311
Rejestracja:15 lis 2017, o 10:14
Samochód:Renault Master 10EP
Uprawnienia:A,B,C+E,ADR
Lokalizacja:Górny Śląsk

Re: Warto czy nie?

Post autor: BoberKSG » 9 gru 2017, o 16:33

Wolf pisze:Można by jeszcze coś tam doliczać ale to tak na szybko, z tego wynika że przez pierwsze dwa lata masz miesięczny koszt firmy 3600 pln bez paliwa, podzielmy sobie to teraz na 4, czyli na tydzień pracy wychodzi nam 900 zł.
Było napisane..;)
Tak faktycznie, to jest dramat po upływie tego czasu

Awatar użytkownika
Wolf
Moderator
Moderator
Posty:1633
Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
Samochód:Fiat Ducato
Firma:PHU
Uprawnienia:B
Lokalizacja:Zachodniopomorskie

Re: Warto czy nie?

Post autor: Wolf » 9 gru 2017, o 17:39

BoberKSG pisze:
Wolf pisze:Można by jeszcze coś tam doliczać ale to tak na szybko, z tego wynika że przez pierwsze dwa lata masz miesięczny koszt firmy 3600 pln bez paliwa, podzielmy sobie to teraz na 4, czyli na tydzień pracy wychodzi nam 900 zł.
Było napisane..;)
Tak faktycznie, to jest dramat po upływie tego czasu
Dramat, nie, ale irytuje wręcz wkurza bo to należy traktować jako kolejny podatek, tyle że nie jest zmienny, ale tak dla informacji to nie pracodawca okrada kierowców tylko rząd. Żeby pracownikowi legalnie wypłacić wynagrodzenie w wysokości 3000 pln, pracodawca musi wraz zusem i podatkami zapłacić łącznie prawie 5000 pln, a te 40% trafia w czarną dziurę bez dna.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania i odpowiedzi”