Umowa Niemcy

[Pawcio123]

Witam,
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jestem tu nowy i jeśli post nie pasuje do tematu to proszę o przeniesienie.
Jeździłem wcześniej 2 miesiące w jednej firmie na umowie o pracę, a teraz chciałbym jeździć u rodziców w firmie (3 busy, mała działalność). Wszystko było w porządku dopóki mama chciała mnie zatrudnić i zarejestrować. Okazuje się, że jako takiej umowy o pracę nie mogę mieć ponieważ mieszkamy pod tym samym adresem. Dowiadywalismy się u księgowego i on stwierdził, że możemy zrobić tak, że bede figurowal jako współprowadzący firmę (nie mylić z współwłaścicielem firmy). No i tak zrobiliśmy tylko martwi mnie jedno. Jak przy kontroli na Niemczech wytłumaczyć gebelsowi, że nie mam umowy o pracę tylko mam pismo z ZUSu, że jestem wspolprowadzacym firmę i jestem w niej zatrudniony na podstawie druku z ZUSu? Jak to wtedy wygląda u nich? Trzeba mieć jakiś dodatkowy papier dla nich? Tłumaczenie tego druku z zusu czy coś?
Prosiłbym o konkretne i sensowne odpowiedzi.
Pozdrawiam

[ROMAN_WLOS]

Witam,
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jestem tu nowy i jeśli post nie pasuje do tematu to proszę o przeniesienie.
Jeździłem wcześniej 2 miesiące w jednej firmie na umowie o pracę, a teraz chciałbym jeździć u rodziców w firmie (3 busy, mała działalność). Wszystko było w porządku dopóki mama chciała mnie zatrudnić i zarejestrować. Okazuje się, że jako takiej umowy o pracę nie mogę mieć ponieważ mieszkamy pod tym samym adresem. Dowiadywalismy się u księgowego i on stwierdził, że możemy zrobić tak, że bede figurowal jako współprowadzący firmę (nie mylić z współwłaścicielem firmy). No i tak zrobiliśmy tylko martwi mnie jedno. Jak przy kontroli na Niemczech wytłumaczyć gebelsowi, że nie mam umowy o pracę tylko mam pismo z ZUSu, że jestem wspolprowadzacym firmę i jestem w niej zatrudniony na podstawie druku z ZUSu? Jak to wtedy wygląda u nich? Trzeba mieć jakiś dodatkowy papier dla nich? Tłumaczenie tego druku z zusu czy coś?
Prosiłbym o konkretne i sensowne odpowiedzi.
Pozdrawiam

PAWCIO-123,

Przede wszystkim, nie słuchaj polskich matołów, bo wpadniesz w paranoję.

Ten księgowy to musi być głupek do potęgi, jeżeli plecie takie bzdury. W ogóle, nie istnieje coś takiego jak WSPÓŁPROWADZĄCY firmę.

Jeżeli jednak miałby mieć rację, to niech on ci poda podstawę prawną, z której wynika, że rodzice nie mogą Cię zatrudnić u siebie.

Kolejna rzecz to taka, że u Helmutów, ani w innym normalnym kraju Europy, nikt nie sprawdza jaki jest Twój status zatrudnienia.

Parkingowe, polskie przygłupy plotą rozmaite bzdury, w które nawet oni sami nie wierzą.

U Helmutów, ewentualnie mógłby to sprawdzać Zollamt (Urząd Celny), ale chyba tylko wtedy kiedy auto byłoby niemieckie, tzn. zarejestrowane w Niemczech.

I raczej, sprawdzaliby właściciela firmy, a nie Ciebie. Zollamt ma prawo sprawdzać czy niemieckie firmy nie zatrudniają pacjentów na czarno.

Ale i tak, zdarza to się rzadko, i jeżeli już, to raczej na budowach.

W końcu, Niemcy od dawna żyją z pracowników na czarno, więc Zolle nie będą działać na szkodę własnej gospodarki.

Pozdrowienia
ROMAN WŁOS

[Pawcio123]

Podsumowując, rodzice mogą normalnie mnie zatrudnić na umowę o pracę jak każdego innego, dobrze rozumiem? I nie będzie kolidowało, że zamieszkujemy pod tym samym adresem? (Bo według księgowego adres był problemem)

[ROMAN_WLOS]

Podsumowując, rodzice mogą normalnie mnie zatrudnić na umowę o pracę jak każdego innego, dobrze rozumiem? I nie będzie kolidowało, że zamieszkujemy pod tym samym adresem? (Bo według księgowego adres był problemem)

PAWCIO-123,

Powiedz temu księgowemu, że jest kompletnym idiotą. Tak w ogóle, to nie rozumiem co księgowy ma do zatrudniania ludzi.

Księgowy to taki patałach, który powinien pisać księgi. Ale przypuszczam, że w Waszym przypadku nawet nie istnieją księgi, co najwyżej - książka przychodów i rozchodów, która nie jest księgą. Księgi to mają osoby prawne.

Wiedz, że Konstytucja RP zapewnia każdemu prawo swobodnego wyboru miejsca zamieszkania.

I jeszcze raz Ci powtarzam - nie słuchaj Polaczków-głuptaczków, bo dostaniesz paranoi. Gdybyś słyszał parkingowe opowieści tych durniów, to paranoja gwarantowana.

Podobnie jest z dziad-transami. Spotykałem takich głupoli, którzy dawali kierowcom umowy zlecenia i do tego zaświadczenie (po polsku), że kierowca był na urlopie przez 28 dni przed podpisaniem umowy zlecenia.

Gdyby Helmuty rozumiały po polsku, to posikałyby się ze śmiechu. Kierowca jeszcze nie miał umowy, ale już był na urlopie. No i, umowa zlecenia nie daje żadnego urlopy.

Cała cywilizowana Europa traktuje Polactwo jak skrajnych głupoli. Zasłużenie.

Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS

[Pawcio123]

Dziękuję za odpowiedź. Dodam jeszcze, że dowiadywalismy się w Lacusie (przedstawiciel we Francji) i on stwierdził, że w takim razie muszę być wpisany do CEIDG i papier z niego muszę ze sobą wozić przetłumaczony na Niemiecki i wtedy jest mniej papierologii i nie obowiązuje mnie ewidencja czasu pracy ale tachobuchy i tak muszę wypełniać.

[ROMAN_WLOS]

Dziękuję za odpowiedź. Dodam jeszcze, że dowiadywalismy się w Lacusie (przedstawiciel we Francji) i on stwierdził, że w takim razie muszę być wpisany do CEIDG i papier z niego muszę ze sobą wozić przetłumaczony na Niemiecki i wtedy jest mniej papierologii i nie obowiązuje mnie ewidencja czasu pracy ale tachobuchy i tak muszę wypełniać.

PAWCIO123,

Nie wiem kto to jest ten Lacus, ale wygląda na to, że to kolejny, polski idiota.

CEIDG to Centralna Ewidencja Informacji o Działalności Gospodarczej. Widnieją tam pacjenci prowadzący działalność gospodarczą jako osoby fizyczne.


Ten palant chyba nie słyszał o spółkach handlowych - spółka z o.o., spółka akcyjna, spółka komandytowa, itp., które są osobami prawnymi.

Jeżeli jakiś dokument przetłumaczony na inny język miałby mieć moc prawną, to musiałbyś mieć podpis od tłumacza przysięgłego.

Wiedz, że w Polsce - póki co - Niemcy nie stanowią prawa, i póki co - językiem urzędowym jest język POLSKI.

Niestety, Polactwo jest tak głupie, że będzie lizać rowa Helmutom.

Dlatego, jeszcze raz ci powtarzam - nie słuchaj polskich idiotów tylko siadaj w auto i jedź.

Tak w ogóle, to nie rozumiem Twojego stwierdzenia - ...nie obowiązuje mnie ewidencja czasu pracy ale tachobuchy i tak muszę wypełniać...

Jeżeli musisz wypełniać tachobuchy, to znaczy, że obowiązuje cię ewidencja czasu pracy, bo tachobuch to jest właśnie ewidencja czasu pracy.

Tak a propos, na temat tachobuchów jest wiele przeciwstawnych poglądów. Ja tego nigdy nie pisałem, ale też nigdy żaden Helmut Mnie nie kontrolował.

Wiedz, że jeżeli nie będziesz łamać przepisów ruchu drogowego, to kontrola w Niemczech jest praktycznie niespotykana.

I jeszcze jedna rada na koniec - kiedy ktoś ci plecie jakieś głupoty, to zawsze poproś go o jakąś podstawę prawną.

Pozdrowienia
ROMAN WŁOS

[Pawcio123]

Dzieki, już wszystko zrobione tak jak trzeba. Umowa o pracę w języku polskim i niemieckim podpisana przez tłumacza niemieckiego. Jutro wyjeżdżam
Pozdrawiam

[ROMAN_WLOS]

Dzieki, już wszystko zrobione tak jak trzeba. Umowa o pracę w języku polskim i niemieckim podpisana przez tłumacza niemieckiego. Jutro wyjeżdżam
Pozdrawiam

Pawcio-123,


Straszny obciach z tą umową w języku niemieckim. Tym samym dołączyłeś do grona polskich przyłupoli.

Wiedz, że językiem urzędowym w Polsce jest język polski.

Rozumiem, że polskie paroby muszą mieć swojego Pana, który włada językiem niemieckim.

Już możesz starać się o posadę podmywacza niemieckiego odbytu byłego SS-mana.

Straszny obciach.

Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS

p.s. Jeszcze wypisz sobie kartę urlopową za ostatnie 28 dni, tzn. zanim podjąłeś pracę - koniecznie w języku Twojego Pana.

p.p.s. Mam nadzieję, że dopuściłeś się przestępstwa polegającego na poświadczeniu nieprawdy, tzn. w umowie masz napisane, że zarabiasz 8,5 euro na godzinę, jako, że euro jest ustawowym środkiem płatniczym w Polsce.