Jako że w kwietniu kończę szkołę (Technik Logistyk) to już myślę co będę robił, a że nie mam zamiaru całe życie martwić się czy starczy mi od pierwszego do pierwszego to chcę odłożyć pieniędzy i zainwestować.
Jak skończę szkole mam już pewną pracę lecz myślę odłożyć gdzieś tak do września około 20.000zl i kupić jakiegoś busika (pewnie kontener) i wstawić pod okoliczną piekarnię i zatrudnić kierowcę - sam bym normalnie chodził do pracy. Akurat wujek ma dwa busy pod tą piekarnią i by mi pomógł to ogarnąć tylko muszę się dowiedzieć co on ma z tego i ile wychodzi na + .
Bo znowu z tak "starym" busem nie wiem czy jest sens się pchać pod jakąś spedycyje na krajówkę?
Problem tkwi w tym że doświadczenie mam tylko teoretyczne tyle co ze szkoły...
Co myślicie o takim czymś? Może jakieś rady, wskazówki?
Jednak gdyby ktoś stawiał to samo pytanie to taki cytat: "Działalność w zakresie transportu drogowego można prowadzić tylko wtedy, jeżeli firma spełnia wymóg odpowiedniej zdolności finansowej. Sytuację finansową można udokumentować m.in. raportem finansowych z ostatniego roku, poręczeniem bankowym oraz ubezpieczaniem OZ, tj. odpowiedzialności zawodowej. Prawnie obowiązują umowne limity na start, które są jednoznacznie potwierdzeniem płynności finansowej- tak więc aby stać się przewoźnikiem, należy posiadać co najmniej 9000 euro, które zostanie przeznaczone na zakup pierwszego własnościowego środka transportu. Po 5000 euro na każdy kolejny pojazd o masie całkowitej nie przekraczającej 3,5 tony, ujęty w ewidencji przy zakładaniu działalności." - więc nie jest to takie kolorowe, że kupujemy busik i mamy firmę transportową