Niebezpieczeństwa w trasie
Jakie niebezpieczeństwa czyhają na kierowców busów,cięzarówek na trasach Europy? na co/kogo trzeba uważac jezdząc na trasach na międzynarodówce?
Myślę że ten wątek jak najbardziej można przenieść do poradnika. // selwas
Myślę że ten wątek jak najbardziej można przenieść do poradnika. // selwas
- Lucky_Luke
- Użytkownik
- Posty:198
- Rejestracja:1 kwie 2013, o 18:38
- Uprawnienia:B
- Lokalizacja:Bydgoszcz
Re: Niebezpieczeństwa w trasie
- Przeładowania
- Wysokie mandaty
Z niebezpieczeństw zagrażających życiu to jest na pewno zmęczenie i senność.
- Wysokie mandaty
Z niebezpieczeństw zagrażających życiu to jest na pewno zmęczenie i senność.
Pozdrawiam
Lucky Luke
Szybszy Od Własnego Cienia !
Lucky Luke
Szybszy Od Własnego Cienia !
Re: Niebezpieczeństwa w trasie
a włamania do kabin? ostatnio słyszalem ze niektórzy kierowcy czasem zamykają centralny zamek i w dodatku spinają drzwi pasami bezpieczenstwa wrazie gdyby złodzieje pokonali centralny zamek to drzwi nie otworzą
- Lucky_Luke
- Użytkownik
- Posty:198
- Rejestracja:1 kwie 2013, o 18:38
- Uprawnienia:B
- Lokalizacja:Bydgoszcz
Re: Niebezpieczeństwa w trasie
tzn. słyszałem tylko o włamywaniu się do ciągnika siodłowego ... wpuszczają gaz usypiający pod uszczelkę i penetrują naczepę do busa tak samo mogą jak wyczają, że coś cennego wieziesz.
Wszystko jest zależne od tego gdzie stoisz ... jak na jakimś dzikusie to możesz się wszystkiego spodziewać.
Jakieś rumuny czy inne dziady najchętniej by wszystko zabrali ...
Ogólnie temat bardzo dobry może przyszli kierowcy po przeczytaniu tego wyjdą ze złudzeń, że to jest bajkowa praca Ktoś miał jeszcze to poprzeć filmami to juz wgl. będzie super temat
Wszystko jest zależne od tego gdzie stoisz ... jak na jakimś dzikusie to możesz się wszystkiego spodziewać.
Jakieś rumuny czy inne dziady najchętniej by wszystko zabrali ...
Ogólnie temat bardzo dobry może przyszli kierowcy po przeczytaniu tego wyjdą ze złudzeń, że to jest bajkowa praca Ktoś miał jeszcze to poprzeć filmami to juz wgl. będzie super temat
Pozdrawiam
Lucky Luke
Szybszy Od Własnego Cienia !
Lucky Luke
Szybszy Od Własnego Cienia !
- wichura
- Posty:51
- Rejestracja:12 cze 2013, o 23:02
- Samochód:Ducato
- Firma:Juhnke
- Uprawnienia:B
- Lokalizacja:Gorzów Wielkopolski
- Kontakt:
Re: Niebezpieczeństwa w trasie
W przypadku młodych kierowców którzy dopiero zaczynają jeździć, na pewno do zagorżeń można doliczyć znudzenie (często mylone ze zmęczeniem), rozkojarzenie.
Jednym z najprostrzych sposobów na wypadek to... "telefon - ognia!" czyli, śpisz sobie spokojnie w kurniku, dostajesz zlecenie z spedycji, i spadasz do kabiny, odpalasz auto i od razu startujesz na drogi... kiedy umysł jest jeszcze rozespany.
kolejny sposób na rozbicie samochodu i własnego życia, u niedoświadczonego kierowcy popisy, a także zaglądanie do schowka pasażera, czy inne kombinacje alpejskie podczas jazdy.
kolejna ciekawostka u nowych: Nieumiejętność sprzeciwienia się spedycji, czyli powiedzenia NIE kiedy zatrzymujesz się by kimnąć, odepchnąć zmęczenie, a oni dzwonią "jedź dalej, to ważne", gdy na zegarze już sporo godzin ujechanych bez snu. Polska - Chiny w 3 godziny
Jednym z najprostrzych sposobów na wypadek to... "telefon - ognia!" czyli, śpisz sobie spokojnie w kurniku, dostajesz zlecenie z spedycji, i spadasz do kabiny, odpalasz auto i od razu startujesz na drogi... kiedy umysł jest jeszcze rozespany.
kolejny sposób na rozbicie samochodu i własnego życia, u niedoświadczonego kierowcy popisy, a także zaglądanie do schowka pasażera, czy inne kombinacje alpejskie podczas jazdy.
kolejna ciekawostka u nowych: Nieumiejętność sprzeciwienia się spedycji, czyli powiedzenia NIE kiedy zatrzymujesz się by kimnąć, odepchnąć zmęczenie, a oni dzwonią "jedź dalej, to ważne", gdy na zegarze już sporo godzin ujechanych bez snu. Polska - Chiny w 3 godziny
Alter'Ego w trasie - http://www.facebook.com/gabriellashat - Zapraszam!
Re: Niebezpieczeństwa w trasie
Wichura w 2 godziny juz teraz a nie 3 .... ja po za pl spinam drzwi tym bardziej na dzikusie , nie wiem dlaczego ale np. u czecha czuje sie jak w domu i czasami nawet zapominam zamknąć auto UWAGA .... na cyganów i obojętnie gdzie jesteście to jak widzicie cygana to włączać wycieraczki i dac do zrozumienia ze sie nie zatrzymasz ...
- selwas
- Użytkownik
- Posty:104
- Rejestracja:10 kwie 2013, o 20:22
- Samochód:Boxer 3.0Hdi
- Firma:P.H.Trans
- Uprawnienia:B,C, HDS
- Lokalizacja:Myślenice
Re: Niebezpieczeństwa w trasie
No to ze swojego doświadczenia, uwaga na Słowacji na cyganów. Jest tego masa, czasem jak jeżdżę to boję się stać na stacji benzynowej pod lampą. Kiedyś byłem plandeką bez kurnika, spałem na fotelach, to potrafili całą rodziną przyjść i patrzeć w szyby z każdej strony co mam w środku. (zawału można dostać jak się budzisz, poważnie).
Szczęściem nie dobrali się do plandeki i ładunku.
Jeszcze raz uwaga, często też wybiegają ci na drogę, po co ? Sam nie wiem. Lepiej się nie zatrzymywać, bynajmniej ja mam takie zdanie, spokojnie ominąć.
Szczęściem nie dobrali się do plandeki i ładunku.
Jeszcze raz uwaga, często też wybiegają ci na drogę, po co ? Sam nie wiem. Lepiej się nie zatrzymywać, bynajmniej ja mam takie zdanie, spokojnie ominąć.
- BartekKSU
- Posty:27
- Rejestracja:15 cze 2013, o 12:02
- Samochód:Peugeot Boxer
- Firma:DANKO
- Uprawnienia:B+Taczki
Re: Niebezpieczeństwa w trasie
Hmmm ja jeżdze 2 lata z hakiem i jeszcze nie spinałem się pasami, może dlatego, że nie staje na jakichś zaszczanych dzikusach:), miewałem sytuacje w, których ciężko było zmrużyć oko, i raz może dwa razy wylatywałem z auta z kluczem teleskopowym na brudasa, który dobierał sie do paliwa. Zgadzam się z kolegami, że nie jest to najbezpieczniejszy zawód na świecie i trzeba uważać ale jak rozważnie wybierasz miejsca do spania, to tragedii nie ma, nie chce poprostu straszyć młodych kierowców, ale sami powiedzcie, że te historie typu "podobno kolega kolegi slyszał ze przyjaciel kolezanki mamy której syn jezdzi........" nie sa za bardzo wiarygodne a z tym gazem usypiajacym to słyszałem 15 różnych wersji, sam osobiscie raz widziałem jak murzyn dobierał się do ciężarówki ale na jego nieszczęście była to ciężarówka ruska który akurat wrócił z zakupów.... Dla młodych kierowców jeździjcie na początek nacionalkami unikajcie pipidowych dróg nie stawajcie na nich, nie ztrzymujcie się na dzikusach, najlepiej na pompach albo pod marketem z monitoringiem, a takie historie z włamami bedziecie tylko słyszeć od wiarusów najlepszych najbystrzejszych kierowców "dużych", którzy wszystko widzieli i wszedzie byliChabel pisze:a włamania do kabin? ostatnio słyszalem ze niektórzy kierowcy czasem zamykają centralny zamek i w dodatku spinają drzwi pasami bezpieczenstwa wrazie gdyby złodzieje pokonali centralny zamek to drzwi nie otworzą
Lepsze 30 minut snu, niż wieczność pod ziemią
- GoRoRaper
- Użytkownik
- Posty:24
- Rejestracja:26 kwie 2013, o 18:58
- Samochód:Renault Master 2013
- Firma:SpeedyKurier
- Uprawnienia:LicenceToKill
Re: Niebezpieczeństwa w trasie
Też w swojej ponad trzyletniej karierze kierowcy busa UE nie miałem na szczęście nieszczęścia spotkania na swojej drodze bandyty, który chciałby zrobić mi krzywdę lub okraść.
Fakt 1- raz na Gavie zniknęło mi 50€ z portfela, ale tu podejrzewać mogę jedynie rodaków a konkretnie syna jednego z kierowców, który przebywał w moim aucie na tyle długo, żeby jedną "pięćdziesiątkę" z dwóch złożonych na poł razem przywłaszczyć - za rękę nie złapałem, więc nawet nie podaję dat ani innych podpowiedzi.
Fakt 2- spotkałem chłopaczynę który wracał z Hiszpanii z wyłamanym okienkiem od kurnika i prawdopodobną historią, że w czasie brania prysznica podjechały Morosy (Marokańczycy) WV Transporterem, z dachu wyłamali okienko od kurnika i go spenetrowali. Opowiedział mu to kierowca z dużego, który nie zareagował, bo się bał, a widział. ... Równie dobrze mógł nie zamknąć okienka, które wyrwało mu powietrze w czasie jazdy, a żeby uniknąć odpowiedzialności finansowej wymyślił taką historię i powtarzał, bo jak powszechnie wiadomo - kłamstwo powtórzone odpowiednią ilość razy staje się prawdą.
Fakt 3- We Francji zatrzymałem się widząc na poboczu unieruchomionego Mercedesa i dobrze ubranego kolesia machającego. Z bliska rozpoznałem w nim ciawaresa, który na klasycznym wale próbował pożyczyć ode mnie 20€ na paliwo, którego mu zabrakło, karty nie działają, a w zastaw da mi sygnet ze "złota" wart 2000€ i wizytówkę na której jasno stoi, że jest mechanikiem w Niemczech. "Ich habe kaine geld" i nara frajerze!
A poza tym jak pisali przedmówcy - patrz gdzie stajesz i powinno być bezpiecznie.
Fakt 1- raz na Gavie zniknęło mi 50€ z portfela, ale tu podejrzewać mogę jedynie rodaków a konkretnie syna jednego z kierowców, który przebywał w moim aucie na tyle długo, żeby jedną "pięćdziesiątkę" z dwóch złożonych na poł razem przywłaszczyć - za rękę nie złapałem, więc nawet nie podaję dat ani innych podpowiedzi.
Fakt 2- spotkałem chłopaczynę który wracał z Hiszpanii z wyłamanym okienkiem od kurnika i prawdopodobną historią, że w czasie brania prysznica podjechały Morosy (Marokańczycy) WV Transporterem, z dachu wyłamali okienko od kurnika i go spenetrowali. Opowiedział mu to kierowca z dużego, który nie zareagował, bo się bał, a widział. ... Równie dobrze mógł nie zamknąć okienka, które wyrwało mu powietrze w czasie jazdy, a żeby uniknąć odpowiedzialności finansowej wymyślił taką historię i powtarzał, bo jak powszechnie wiadomo - kłamstwo powtórzone odpowiednią ilość razy staje się prawdą.
Fakt 3- We Francji zatrzymałem się widząc na poboczu unieruchomionego Mercedesa i dobrze ubranego kolesia machającego. Z bliska rozpoznałem w nim ciawaresa, który na klasycznym wale próbował pożyczyć ode mnie 20€ na paliwo, którego mu zabrakło, karty nie działają, a w zastaw da mi sygnet ze "złota" wart 2000€ i wizytówkę na której jasno stoi, że jest mechanikiem w Niemczech. "Ich habe kaine geld" i nara frajerze!
A poza tym jak pisali przedmówcy - patrz gdzie stajesz i powinno być bezpiecznie.
- Maciek
- Posty:151
- Rejestracja:6 kwie 2013, o 18:47
- Samochód:Sprinter 312
- Firma:Nimbus Polska
- Lokalizacja:Ostrów Wlkp.
Re: Niebezpieczeństwa w trasie
Niebezpieczeństwa w trasie? Hmm...jak by szerzej na to spojrzeć, to kiedy wsiadasz auto i ruszasz w trasę już jest niebezpiecznie. Co moim zdaniem jest niebezpieczne dla kierowcy, nie ważna czy to busa, czy ciężarówki, czy nawet auta osobowego. Głównym zagrożeniem dla każdego doświadczonego "drajwera", jest rutyna. Kiedy ona wkrada się miedzy nas a auto, zaczyna się robić niebezpiecznie. Prowadzenie pojazdu z tzw. automatu można śmiało nazwać niebezpieczeństwem w trasie. Dlaczego? A no dlatego, że każda sekunda na drodze jest niepowtarzalna i na każdą kolejną sekundę, trzeba uważać tak jak na poprzednią. Bo auto nie jest maszyną do zakręcania słoików z dżemem, a droga nie jest fabryką i dlatego trzeba uważać na wszystko. Na drodze można być najlepszym kierowcą na świecie, a wystarczy trafić na innego który jest zagrożeniem sam dla siebie, do tego chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. Kolejnym bardzo dużym zagrożeniem dla kierowcy, a w szczególności mówię tu o busiarzach, jest przecenianie swoich możliwości fizycznych. Nie czarujmy się, kierowca to nie maszyna i nie potrafi pracować 24h na dobę. Sen jest koniecznością dla każdego. Kiedyś słyszałem takie słowa "nie śpiąc zaciągamy dług w swoim organizmie, który prędzej czy później trzeba będzie spłacić" i w niektórych przypadkach ten dług spłacamy jadąc za kierownicą busa, co można zauważyć po ilości rozkwaszonych na miazgę busów, poprzez najechanie na tył naczepy z pełnej prędkości. Widać to na portalach z ogłoszeniami.
Reasumując, wg. mnie największymi niebezpieczeństwami w trasie są: rutyna i przecenianie możliwości fizycznych. Oczywiście incydenty, typu włamania itp. są niebezpiecznie, ale raczej nazwał bym to własnie incydentami niżeli niebezpieczeństwami bo jasnym jest, że wybierając z dwojga złego, kierowca wolał by być okradziony niż znaleźć się między naczepą a zabudową auta.
Reasumując, wg. mnie największymi niebezpieczeństwami w trasie są: rutyna i przecenianie możliwości fizycznych. Oczywiście incydenty, typu włamania itp. są niebezpiecznie, ale raczej nazwał bym to własnie incydentami niżeli niebezpieczeństwami bo jasnym jest, że wybierając z dwojga złego, kierowca wolał by być okradziony niż znaleźć się między naczepą a zabudową auta.