Zawsze coś musi się schrzanić...
- jarekvolvo
- Moderator
- Posty:917
- Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
- Samochód:Transit,Master,Ducat
- Uprawnienia:AB
Qurde, jedna trasa do Sofii, dalej do Sapes w GR... . W Miszkolcu awaria hamulców, na powrocie padła chłodnica pod Montaną.... . Powrót do Warszawy, dwie godziny odpoczynku i wio z powrotem do Sofii. Stamtąd do Bukaresztu i pod Lukovitem awaria agregatu. Ok, naprawione... . 20 godzin później taka sama w Bukareszcie... . Stoję na Molu, podpięty do prądu i czekam na jutrzejszy serwis... . Dobrze że chociaż piwo zimne.... .
Re: Zawsze coś musi się schrzanić...
jarekvolvo pisze:Qurde, jedna trasa do Sofii, dalej do Sapes w GR... . W Miszkolcu awaria hamulców, na powrocie padła chłodnica pod Montaną.... . Powrót do Warszawy, dwie godziny odpoczynku i wio z powrotem do Sofii. Stamtąd do Bukaresztu i pod Lukovitem awaria agregatu. Ok, naprawione... . 20 godzin później taka sama w Bukareszcie... . Stoję na Molu, podpięty do prądu i czekam na jutrzejszy serwis... . Dobrze że chociaż piwo zimne.... .
Masz nie "fart"Z tym autem współczuje
- jarekvolvo
- Moderator
- Posty:917
- Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
- Samochód:Transit,Master,Ducat
- Uprawnienia:AB
Re: Zawsze coś musi się schrzanić...
Daj spokój. Ten Fiat+ Zanotti to porażka. Master NIGDY się nie zepsuł...
Re: Zawsze coś musi się schrzanić...
Też uważam że "Renata"robi lepszą robotę a co do agregatu to nam takie samo doświadczenie jak jeździłem chłodnia jak miałem termo Kinga wszystko grało od przeglądu do przeglądu a pózniej dostałem auto z zanotti i się j..ał co chwile poraźka no ale zanotti tańszy
- detectivus
- Użytkownik
- Posty:164
- Rejestracja:27 lis 2016, o 14:00
- Samochód:Iveco Daily Hi-Matic
- Uprawnienia:B+E, C
- Lokalizacja:Wołomin
Re: Zawsze coś musi się schrzanić...
Współczuję Ci Jarku, ja od zeszłego piątku stoję na serwisie - po 88600 km zmieliłem łożysko wałka atakującego w moście...
Tak dla ciekawostki powiem, że ów most był wymieniany na nowy, bo przy 66300 stało się dokładnie to samo i auto kwitło 10 dni w Wilnie.
Tym razem dotoczyłem się chociaż do Warszawy.
W piątek odebrałem z serwisu auto zastępcze i właśnie lecę rano na Słowację gdzieś w Twoją stronę - no może nieco na wschód od Koszyc, pod samą granicę z UA.
Więc spokojnej nocy
Tak dla ciekawostki powiem, że ów most był wymieniany na nowy, bo przy 66300 stało się dokładnie to samo i auto kwitło 10 dni w Wilnie.
Tym razem dotoczyłem się chociaż do Warszawy.
W piątek odebrałem z serwisu auto zastępcze i właśnie lecę rano na Słowację gdzieś w Twoją stronę - no może nieco na wschód od Koszyc, pod samą granicę z UA.
Więc spokojnej nocy
Re: Zawsze coś musi się schrzanić...
Zawsze mówię bez mostu lżej i mniej do zepsucia, mimo to kolego powodzenia i szerokości
- TROLL
- Użytkownik
- Posty:218
- Rejestracja:17 sty 2018, o 22:46
- Samochód:LR D1 zwany Ciapatym
- Firma:KH Distribution sp.O
- Uprawnienia:karta rowerowa
Re: Zawsze coś musi się schrzanić...
A Ile Jarku ten Twój paździerz ma nalatane ? Może już czas na wymiankę , pisałeś w innym temacie , że cośtamcoś się święci
- detectivus
- Użytkownik
- Posty:164
- Rejestracja:27 lis 2016, o 14:00
- Samochód:Iveco Daily Hi-Matic
- Uprawnienia:B+E, C
- Lokalizacja:Wołomin
Re: Zawsze coś musi się schrzanić...
Dzięki Piotr, dziś auto zastępcze trafiło na serwis, bo mimo zerowego przebiegu stało dwa miesiące i czynnik uleciał w cholerę...
Także ten, nowe auto zastępcze, a i tak prosto na serwis... Hahaha...
Także ten, nowe auto zastępcze, a i tak prosto na serwis... Hahaha...
- jarekvolvo
- Moderator
- Posty:917
- Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
- Samochód:Transit,Master,Ducat
- Uprawnienia:AB
Re: Zawsze coś musi się schrzanić...
Trzylatek, 380 tysi, drugi silnik,druga skrzynia, nie pamiętam, który (ósmy?) wałek pośredni kompresora,czwarty kompresor...TROLL pisze:A Ile Jarku ten Twój paździerz ma nalatane ? Może już czas na wymiankę , pisałeś w innym temacie , że cośtamcoś się święci
Jak mówią : A ić pan w chooj... "
Wymienili mi w Bukareszcie łożysko rolki prowadzącej i sprzęgło sprężarki. Pokazał mi gość, jak po podaniu prądu cały kompresor rzucał się, jak świński ryj po korycie ... żaden nowy pasek by tego nie wytrzymał... tak, jakby całkowicie wyleciało wyważenie... .
- jarekvolvo
- Moderator
- Posty:917
- Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
- Samochód:Transit,Master,Ducat
- Uprawnienia:AB
Re: Zawsze coś musi się schrzanić...
Jak mi się rozleciał silnik na Rumunie, to prezes wypożyczył Boxera z firmy Kangoor... też stał ze trzy miechy - po godzinie jazdy okazało się, że układ już pustydetectivus pisze:Dzięki Piotr, dziś auto zastępcze trafiło na serwis, bo mimo zerowego przebiegu stało dwa miesiące i czynnik uleciał w cholerę...
Także ten, nowe auto zastępcze, a i tak prosto na serwis... Hahaha...