Zawsze coś musi się schrzanić...

O wszystkim i o niczym
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jarekvolvo
Moderator
Moderator
Posty:917
Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
Samochód:Transit,Master,Ducat
Uprawnienia:AB
Zawsze coś musi się schrzanić...

Post autor: jarekvolvo » 10 cze 2018, o 19:32

Qurde, jedna trasa do Sofii, dalej do Sapes w GR... . W Miszkolcu awaria hamulców, na powrocie padła chłodnica pod Montaną.... . Powrót do Warszawy, dwie godziny odpoczynku i wio z powrotem do Sofii. Stamtąd do Bukaresztu i pod Lukovitem awaria agregatu. Ok, naprawione... . 20 godzin później taka sama w Bukareszcie... . Stoję na Molu, podpięty do prądu i czekam na jutrzejszy serwis... . Dobrze że chociaż piwo zimne.... .

Awatar użytkownika
piotr152
Użytkownik
Użytkownik
Posty:93
Rejestracja:16 wrz 2017, o 09:10
Samochód:renault
Uprawnienia:b

Re: Zawsze coś musi się schrzanić...

Post autor: piotr152 » 10 cze 2018, o 23:15

jarekvolvo pisze:Qurde, jedna trasa do Sofii, dalej do Sapes w GR... . W Miszkolcu awaria hamulców, na powrocie padła chłodnica pod Montaną.... . Powrót do Warszawy, dwie godziny odpoczynku i wio z powrotem do Sofii. Stamtąd do Bukaresztu i pod Lukovitem awaria agregatu. Ok, naprawione... . 20 godzin później taka sama w Bukareszcie... . Stoję na Molu, podpięty do prądu i czekam na jutrzejszy serwis... . Dobrze że chociaż piwo zimne.... .

Masz nie "fart"Z tym autem współczuje

Awatar użytkownika
jarekvolvo
Moderator
Moderator
Posty:917
Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
Samochód:Transit,Master,Ducat
Uprawnienia:AB

Re: Zawsze coś musi się schrzanić...

Post autor: jarekvolvo » 10 cze 2018, o 23:27

Daj spokój. Ten Fiat+ Zanotti to porażka. Master NIGDY się nie zepsuł...

Awatar użytkownika
piotr152
Użytkownik
Użytkownik
Posty:93
Rejestracja:16 wrz 2017, o 09:10
Samochód:renault
Uprawnienia:b

Re: Zawsze coś musi się schrzanić...

Post autor: piotr152 » 10 cze 2018, o 23:55

Też uważam że "Renata"robi lepszą robotę a co do agregatu to nam takie samo doświadczenie jak jeździłem chłodnia jak miałem termo Kinga wszystko grało od przeglądu do przeglądu a pózniej dostałem auto z zanotti i się j..ał co chwile poraźka no ale zanotti tańszy :lol:

Awatar użytkownika
detectivus
Użytkownik
Użytkownik
Posty:164
Rejestracja:27 lis 2016, o 14:00
Samochód:Iveco Daily Hi-Matic
Uprawnienia:B+E, C
Lokalizacja:Wołomin

Re: Zawsze coś musi się schrzanić...

Post autor: detectivus » 11 cze 2018, o 00:39

Współczuję Ci Jarku, ja od zeszłego piątku stoję na serwisie - po 88600 km zmieliłem łożysko wałka atakującego w moście...
Tak dla ciekawostki powiem, że ów most był wymieniany na nowy, bo przy 66300 stało się dokładnie to samo i auto kwitło 10 dni w Wilnie.
Tym razem dotoczyłem się chociaż do Warszawy.
W piątek odebrałem z serwisu auto zastępcze i właśnie lecę rano na Słowację gdzieś w Twoją stronę - no może nieco na wschód od Koszyc, pod samą granicę z UA.
Więc spokojnej nocy :-)

Awatar użytkownika
piotr152
Użytkownik
Użytkownik
Posty:93
Rejestracja:16 wrz 2017, o 09:10
Samochód:renault
Uprawnienia:b

Re: Zawsze coś musi się schrzanić...

Post autor: piotr152 » 11 cze 2018, o 09:19

Zawsze mówię bez mostu lżej i mniej do zepsucia, mimo to kolego powodzenia i szerokości :D

Awatar użytkownika
TROLL
Użytkownik
Użytkownik
Posty:218
Rejestracja:17 sty 2018, o 22:46
Samochód:LR D1 zwany Ciapatym
Firma:KH Distribution sp.O
Uprawnienia:karta rowerowa

Re: Zawsze coś musi się schrzanić...

Post autor: TROLL » 11 cze 2018, o 10:48

A Ile Jarku ten Twój paździerz ma nalatane ? Może już czas na wymiankę , pisałeś w innym temacie , że cośtamcoś się święci

Awatar użytkownika
detectivus
Użytkownik
Użytkownik
Posty:164
Rejestracja:27 lis 2016, o 14:00
Samochód:Iveco Daily Hi-Matic
Uprawnienia:B+E, C
Lokalizacja:Wołomin

Re: Zawsze coś musi się schrzanić...

Post autor: detectivus » 11 cze 2018, o 18:01

Dzięki Piotr, dziś auto zastępcze trafiło na serwis, bo mimo zerowego przebiegu stało dwa miesiące i czynnik uleciał w cholerę...
Także ten, nowe auto zastępcze, a i tak prosto na serwis... Hahaha...

Awatar użytkownika
jarekvolvo
Moderator
Moderator
Posty:917
Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
Samochód:Transit,Master,Ducat
Uprawnienia:AB

Re: Zawsze coś musi się schrzanić...

Post autor: jarekvolvo » 12 cze 2018, o 23:41

TROLL pisze:A Ile Jarku ten Twój paździerz ma nalatane ? Może już czas na wymiankę , pisałeś w innym temacie , że cośtamcoś się święci
Trzylatek, 380 tysi, drugi silnik,druga skrzynia, nie pamiętam, który (ósmy?) wałek pośredni kompresora,czwarty kompresor...
Jak mówią : A ić pan w chooj... " :D

Wymienili mi w Bukareszcie łożysko rolki prowadzącej i sprzęgło sprężarki. Pokazał mi gość, jak po podaniu prądu cały kompresor rzucał się, jak świński ryj po korycie ... żaden nowy pasek by tego nie wytrzymał... tak, jakby całkowicie wyleciało wyważenie... .

Awatar użytkownika
jarekvolvo
Moderator
Moderator
Posty:917
Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
Samochód:Transit,Master,Ducat
Uprawnienia:AB

Re: Zawsze coś musi się schrzanić...

Post autor: jarekvolvo » 12 cze 2018, o 23:43

detectivus pisze:Dzięki Piotr, dziś auto zastępcze trafiło na serwis, bo mimo zerowego przebiegu stało dwa miesiące i czynnik uleciał w cholerę...
Także ten, nowe auto zastępcze, a i tak prosto na serwis... Hahaha...
Jak mi się rozleciał silnik na Rumunie, to prezes wypożyczył Boxera z firmy Kangoor... też stał ze trzy miechy - po godzinie jazdy okazało się, że układ już pusty :lol: :lol:

ODPOWIEDZ

Wróć do „HydePark”