Mądry Ty jesteś?STI pisze:Zgodne z przepisami...omijasz viatola,auto mniej pali,możesz zpitalać powyżej 100km/h.bone pisze:A jakbyś zarzucił lawetę na auto? Nie byłoby lepiej? Miałbyć ciut dociążoną dupę. Mijam pełno auto-lawet które jadą na zachód po auta i mają wrzuconą właśnie lawetę na autko. Wystaje to trochę z tyłu ale podłączają lawetę i ma normalnie światła. Tylko czy to zgodne z przepisami?Nie dało się jechać.Dupa sama tańczyła.Ciężarówki nie mogły podjechać pod górki,ja osobiście również nie byłem podjechać bo lekki tył przyczepa i napęd na tył.Jeśli chciałem ruszyć to tył leciał do środka drogi i praktycznie stawałem na dwóch pasach tak ślisko było.Pod jedną górkę dałem rade podjechać,ale druga już mnie przerosła,zatrzymałem się w połowie i co teraz,samochodów w ch$j za mną.
Ciężarówki dwie stoją i również nie mogą wjechać pod górkę...
Ja puściłem tych co miałem z tyłu i powoli zjechałem do tyłu i tak stałem na dole ponad godzinę aż piaskarka przyjedzie i zacznie sypać.Bluzgi i wyzwiska leciały na CB,ale standard.Po nie całej godzinie przyjechała piaskarka,posypała szybko i pojechała.
Nic,a nic nie pomogła! Wiec kierowcy sami zaczęli sobie radzić.Jeden miał popiół,drugi trociny i rzucali pod koła i pomogło.
Niestety od Kolbuszowej nie było już tak kolorowo,korek sięgał pięciu kilometrów.
Wiem,że tak śmigają lawety tylko gdy mają przyczepę na jeden samochód,a ja mam na dwa.Ja mogę wrzucić,ale ponad 3m z tyłu wystaje i nie wiem czy nawet ośka mi wejdzie na najazd... Akurat wtedy nie mogłem również innego samochodu dać na siebie bo jechałem po dwa nowe.