Jak w tytule , dostałem wstępną propozycję pracy w "międzynarodówce b " , a że jestem " świeżak " mam kilka pytań i będę wdzięczny za odpowiedzi
Praca w systemie 3/1
800 pln tygodniówka czy się stoi czy jedzie ale
do zrobienia dziennie od 700 do 1000 km. ( ? )
auta w firmie mają assistance i zamontowane GPS
dostaję telefon służbowy , 2 nawigacje
jako że nie znam języków w razie problemu np. kontrola, dzwonię do firmy i tam już ktoś rozmawia z z nimi
- czy taka forma praca/płaca jest oki ?
- czy te 700-1000 km jest do zrobienia
- czy stać się podejrzliwy gdy na moje pytanie o kontrolbuch padła odpowiedż że nie powinno mnie to interesować a na to że bardzo mało towaru wejdzie do kontenera ( chodzi o ładowność ) odpowiedzieli że to nie moja" broszka "
O co według Was powinienem jeszcze pytać ?
Dostałem propozycję pracy
- FRONT242
- Posty:650
- Rejestracja:10 kwie 2014, o 20:30
- Samochód:Sprinter 513
- Firma:TRaNsTeRRoR
- Uprawnienia:A B+E C
- Lokalizacja:WaTyKaN
Re: Dostałem propozycję pracy
Robota za tak zwana miche ryzu . Do zrobienia 1000km dziennie na miedzynarodowkach ( europa zachodnia ) to norma . Bedziesz siedzial za fajerka kilkanascie godzin dziennie , jadl konserwy i sral do wiadra jak cie w korku przycisnie .
Co do przeladowanego auta i kontrolbuch to ty jako kierowca poniesiesz konsekwencje prawne i finansowe , a takie gadki " nie twoja broszka " i nie przejmuj sie tym , to powiedz gosciowi zeby " wypierdalal na wagony z takimi textami " . Na zasadzie zamknij morde , nie zadawaj pytan , wsiadaj i jedz .
Zalezy jak bardzo jestes zdesperowany .... ale ja za taki uklad " podziekowal " .
Co do przeladowanego auta i kontrolbuch to ty jako kierowca poniesiesz konsekwencje prawne i finansowe , a takie gadki " nie twoja broszka " i nie przejmuj sie tym , to powiedz gosciowi zeby " wypierdalal na wagony z takimi textami " . Na zasadzie zamknij morde , nie zadawaj pytan , wsiadaj i jedz .
Zalezy jak bardzo jestes zdesperowany .... ale ja za taki uklad " podziekowal " .
"Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła."
:Henry Louis Mencken:
:Henry Louis Mencken:
Re: Dostałem propozycję pracy
Dzięki kolego
Może ktoś się jeszcze wypowie
PS. Zapomniałem w pierwszym poście zapytać jaki atlas europy z kodami pocztowymi polecacie ?
Może ktoś się jeszcze wypowie
PS. Zapomniałem w pierwszym poście zapytać jaki atlas europy z kodami pocztowymi polecacie ?
- Toreba
- Bus Team
- Posty:110
- Rejestracja:3 kwie 2013, o 05:46
- Uprawnienia:kat. B
- Lokalizacja:Rzeszów, Tarnobrzeg
- Kontakt:
Re: Dostałem propozycję pracy
Popieram kolegę, któy odradził Ci jazdę w takich warunkach. Już uzasadniam.
Primo - marne pieniądze. 3 x 800zł = 2400zł. W tym minimum 100 euro na trasę na 3 tygodnie, chyba, że starczy Ci 50 euro (znikome szanse) + zakupy w Polsce na wyjazd (około 300/400zł) + telefon/doładowania. To są Twoje prywatne wydatki i szefa to nie interesuje.
Po drugie - 700km czy 1000km jest do zrobienia. Uwierz mi, że po kilku wyjazdach będziesz w stanie zrobić na strzała maksimum 2000km. Trochę kawy, redbull po drodze i dojedziesz -> KOSZTEM ZDROWIA ZAWSZE, taka praca. Po 5 tys. km w tygodniu możesz być początkowo zmęczony, ale to nie jest też magiczny wynik. Liczę, że zrobisz w tygodniu 4 tys. km, co na 3 tygodnie daje 12 tys. km, dodam gratisowe 2 tys. km (trasy przez weekend) i wychodzi 14 tys. km. Policz to 14 000 x marne i gołe 0,24/km = 3360zł. Dlaczego marne i gołe ? Bo to takich kilometrów powinien być jeszcze płatny dzień postoju lub płatny weekend. Nie dajmy się wykorzystywać Panowie.
W kwestii towaru - fakt, nie powinno Cię to interesować w dużym stopniu. ALE - jak będziesz wyjeżdżał od razu zobacz ile masz ładowności w dowodzie rejestracyjnym (i nie ważne ile ten samochód weźmie na siebie w rzeczywistości). Kierowca jest wtedy kryty jeżeli masz te 50 czy 100kg mniej niż w dowodzie, a że auto będzie przeładowane w rzeczywistości (a będzie, bo samochody ważone są na gołych ramach bez zabudowy) to nie jest Twoja wina, bo Ty auta nie rejestrowałeś, a wagi w oczach też nie masz. Druga sprawa jest taka, że gdy Cię złapią to przeładunek na drugie auto też nie jest w Twoim interesie.
O porządnym Atlasie zapomnij. Kup mapę Europy, niekoniecznie w z kodami. Polecam Marco Polo, nawet w granicach 1:500 000 - 1:800 000 (koszt około 50zł). Nie oszukujmy się - przykład- nikt na atlasie po Francji nie jeździ, bo zwyczajnie landem nie dasz rady. Mamy dziś nawigacje/satelity GPS, nawet w czasie wojny będą one działać, więc jedź śmiało, kody Ci są zbędne w atlasie ale w zleceniu są potrzebne. Polecam IGo Primo z najnowszymi mapami do nawigacji.
Kontrollbuch to książka. Proponuję bardziej tageskontrollblat (wpisz w Google i druknij kilkanaście stron) - jednodniowa karta (24h). Książka ma 28 stron, więc wyrwanie kartki gwarantuje podejrzenia i pytania Policjantów czy BAG - gdzie byłeś w tych dniach ? WAŻNE! Jeżeli będziesz wyjeżdżał na Unię - leć do szefa, niech wypisze Ci kartę urlopową. Bardzo ważne, brak grozi mandatem (100 euro) przy upierdliwym mundurowym.
Masz pytania? Pisz śmiało, zawsze ktoś się trafi na Forum, żeby odpowiedzieć
Primo - marne pieniądze. 3 x 800zł = 2400zł. W tym minimum 100 euro na trasę na 3 tygodnie, chyba, że starczy Ci 50 euro (znikome szanse) + zakupy w Polsce na wyjazd (około 300/400zł) + telefon/doładowania. To są Twoje prywatne wydatki i szefa to nie interesuje.
Po drugie - 700km czy 1000km jest do zrobienia. Uwierz mi, że po kilku wyjazdach będziesz w stanie zrobić na strzała maksimum 2000km. Trochę kawy, redbull po drodze i dojedziesz -> KOSZTEM ZDROWIA ZAWSZE, taka praca. Po 5 tys. km w tygodniu możesz być początkowo zmęczony, ale to nie jest też magiczny wynik. Liczę, że zrobisz w tygodniu 4 tys. km, co na 3 tygodnie daje 12 tys. km, dodam gratisowe 2 tys. km (trasy przez weekend) i wychodzi 14 tys. km. Policz to 14 000 x marne i gołe 0,24/km = 3360zł. Dlaczego marne i gołe ? Bo to takich kilometrów powinien być jeszcze płatny dzień postoju lub płatny weekend. Nie dajmy się wykorzystywać Panowie.
W kwestii towaru - fakt, nie powinno Cię to interesować w dużym stopniu. ALE - jak będziesz wyjeżdżał od razu zobacz ile masz ładowności w dowodzie rejestracyjnym (i nie ważne ile ten samochód weźmie na siebie w rzeczywistości). Kierowca jest wtedy kryty jeżeli masz te 50 czy 100kg mniej niż w dowodzie, a że auto będzie przeładowane w rzeczywistości (a będzie, bo samochody ważone są na gołych ramach bez zabudowy) to nie jest Twoja wina, bo Ty auta nie rejestrowałeś, a wagi w oczach też nie masz. Druga sprawa jest taka, że gdy Cię złapią to przeładunek na drugie auto też nie jest w Twoim interesie.
O porządnym Atlasie zapomnij. Kup mapę Europy, niekoniecznie w z kodami. Polecam Marco Polo, nawet w granicach 1:500 000 - 1:800 000 (koszt około 50zł). Nie oszukujmy się - przykład- nikt na atlasie po Francji nie jeździ, bo zwyczajnie landem nie dasz rady. Mamy dziś nawigacje/satelity GPS, nawet w czasie wojny będą one działać, więc jedź śmiało, kody Ci są zbędne w atlasie ale w zleceniu są potrzebne. Polecam IGo Primo z najnowszymi mapami do nawigacji.
Kontrollbuch to książka. Proponuję bardziej tageskontrollblat (wpisz w Google i druknij kilkanaście stron) - jednodniowa karta (24h). Książka ma 28 stron, więc wyrwanie kartki gwarantuje podejrzenia i pytania Policjantów czy BAG - gdzie byłeś w tych dniach ? WAŻNE! Jeżeli będziesz wyjeżdżał na Unię - leć do szefa, niech wypisze Ci kartę urlopową. Bardzo ważne, brak grozi mandatem (100 euro) przy upierdliwym mundurowym.
Masz pytania? Pisz śmiało, zawsze ktoś się trafi na Forum, żeby odpowiedzieć