I koniec jazdy... .

Zapraszamy do przedstawienia się oraz prowadzenia dyskusji związanych z motoryzacją i busami .
Awatar użytkownika
Dychu
Użytkownik
Użytkownik
Posty:753
Rejestracja:21 cze 2017, o 11:44
Samochód:Master Wejkama
Uprawnienia:B,C,C+E, ADR, HDS
Re: I koniec jazdy... .

Post autor: Dychu » 25 mar 2018, o 16:43

Wiem, wiem ale przy farmacji jak raz na jakiś czas wpadnie taka wywrotka, to nie jest to tak odczuwalne jak w przypadku nas, zwykłych plandek i zwykłych stawek ;-). O tym właśnie mówię, różnica dość sporawa :-).

Awatar użytkownika
detectivus
Użytkownik
Użytkownik
Posty:164
Rejestracja:27 lis 2016, o 14:00
Samochód:Iveco Daily Hi-Matic
Uprawnienia:B+E, C
Lokalizacja:Wołomin

Re: I koniec jazdy... .

Post autor: detectivus » 25 mar 2018, o 17:29

Prawda, zwykłe wystarczy byle jakie auto zastępcze i terminy plus temperatury nie trzymają tak mocno. Stąd i awaria mniej kosztowna.
Mam nadzieję że Jarek już spokojnie dojedzie do źródełka :-)

Awatar użytkownika
Dychu
Użytkownik
Użytkownik
Posty:753
Rejestracja:21 cze 2017, o 11:44
Samochód:Master Wejkama
Uprawnienia:B,C,C+E, ADR, HDS

Re: I koniec jazdy... .

Post autor: Dychu » 25 mar 2018, o 17:33

Jarek pewnie już popija jakiś Grecki wynalazek :-), to jak obaj wiemy, rozgarnięty chłopaczyna i o niego nie musimy się martwić, pewnie i na Alasce by sobie poradził :-). Zresztą mieliśmy okazję poznać się osobiście więc wiem co mówię :-).

Awatar użytkownika
jarekvolvo
Moderator
Moderator
Posty:917
Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
Samochód:Transit,Master,Ducat
Uprawnienia:AB

Re: I koniec jazdy... .

Post autor: jarekvolvo » 25 mar 2018, o 18:04

Nie chwal mnie bo zaraz dostanę czkawki:) :) .Do Greka jeszcze chwila. Jutro po Sofii lecę do Salonik po jeden karton i dopiero dalej na Ateny . Plus w tym, że mogę pomykać i 130, więc może czasy zachowam..

Awatar użytkownika
Dychu
Użytkownik
Użytkownik
Posty:753
Rejestracja:21 cze 2017, o 11:44
Samochód:Master Wejkama
Uprawnienia:B,C,C+E, ADR, HDS

Re: I koniec jazdy... .

Post autor: Dychu » 25 mar 2018, o 18:15

To fakty Jarku, takie zrobiłeś na mnie wrażenie i pewnie nie wiele się pomyliłem :-). Jak wiesz, do dupy nie lubię nikomu wchodzić i raczej jestem bezpośredni :-). Kusi mnie gdzieś do firmy wskoczyć która ma takie trasy, chociaż na 3 miechy ażeby zwiedzić te kraje a szczególnie Grecję a że jestem czubek, nigdy nie wiadomo czy tego nie uczynię za chwilkę :-). Zazdroszczę Ci tych tras i chciałbym chociaż chwilkę po nich polatać.

Awatar użytkownika
jarekvolvo
Moderator
Moderator
Posty:917
Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
Samochód:Transit,Master,Ducat
Uprawnienia:AB

Re: I koniec jazdy... .

Post autor: jarekvolvo » 25 mar 2018, o 18:46

No, fakt - te kierunki to inna galaktyka. Inny świat. To można albo kochać albo nienawidzić. Kolega z którym jechałem i który leci dalej jak ja, tylko marzy o powrocie. Jest tu pierwszy raz i cały czas qurwi - nie umie się dostosować i odkryć piękną stronę tego tematu... . A że jechał w śniegu z Caransebes do Sofii 16 godzin?? Sorry, taki urok :)

Awatar użytkownika
Dychu
Użytkownik
Użytkownik
Posty:753
Rejestracja:21 cze 2017, o 11:44
Samochód:Master Wejkama
Uprawnienia:B,C,C+E, ADR, HDS

Re: I koniec jazdy... .

Post autor: Dychu » 25 mar 2018, o 19:04

No tak Jarku ale obaj wiemy, że trzeba lubić te klimaty i tą pracę a nie wmawiać sobie, że robimy ja za karę :-).
Jakiś czas temu, dostałem ofertę na latanie na takie trasy i pewnie jest aktualna ale...na blaszkę a ja takiego pojazdu nie trawię na EU i to na miesiąc więc poszukam innej opcji, muszę te trasy zwiedzić !! :-). Oczywiście do ARY nie dzwoniłem bo to już hardcore :-).

Awatar użytkownika
jarekvolvo
Moderator
Moderator
Posty:917
Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
Samochód:Transit,Master,Ducat
Uprawnienia:AB

Re: I koniec jazdy... .

Post autor: jarekvolvo » 29 mar 2018, o 19:44

Jak na razie zakończyłem trasę "bez strat" ( auta nie liczę)..
Załadowałem się w Atenach we wtorek rano, wczoraj o 19 byłem w domu. Dziś się rozładowałem w Warszawie i oddałem z ulgą wypożyczone auto.
O swoim jedynie dowiedziałem się, że korba wyszła bokiem. Ale to skutek, nie przyczyna... . Moja wiedza podpowiada, że pewnie "zawisło" coś w rejonie zaworu, tłok dostał "pieczątkę", grzybek "został zdjęty" a w efekcie tłok przywalił na dobre rwąc korbowód... .
Nie zdziwiłbym się, gdyby do dolotu nie dostało się coś z turbiny, która od dawna już stroiła fochy i o czym zgłaszałem do "zarządu"... .
Jednak nic już mnie nie zdziwi, kiedy szef opowiedział mi "diagnozę" mechanika od agregatu, kiedy w wypożyczonym aucie okazało się, że nie ma "chłodzenia/grzania" kontenera... :
A bo wie Pan, auto długo stało i do układu dostał się azot... i dlatego nie działa... "
Więc on - mechanik - wypompował ten paskudny azot, napełnił czynnikiem i już działa.... .


A ja dłuugo leżałem i kwiczałem..... .

Awatar użytkownika
Dychu
Użytkownik
Użytkownik
Posty:753
Rejestracja:21 cze 2017, o 11:44
Samochód:Master Wejkama
Uprawnienia:B,C,C+E, ADR, HDS

Re: I koniec jazdy... .

Post autor: Dychu » 29 mar 2018, o 21:09

Jarku....jak to można skomentować....bose bossy tak już mają :-) a ja bym im ordery rozdawał bo co drugi to mądrzejszy.

Awatar użytkownika
jarekvolvo
Moderator
Moderator
Posty:917
Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
Samochód:Transit,Master,Ducat
Uprawnienia:AB

Re: I koniec jazdy... .

Post autor: jarekvolvo » 13 kwie 2018, o 13:49

Jak na razie - koniec przygody. Auto odebrałem z naprawy. Nowy blok, wał, tłoki - Złożone, wyregulowane - działa. A jak ?? Okaże się zaraz, bo dziś ładuję się do Sofii, stamtąd lecę na załadunek do Aten, wracam z doładunkiem w Bukareszcie - i do domu. Po 5 tysiącach km będzie wiadomo, czy wydatek grubo ponad 10 tys. zł był opłacalny... .
Miłego dnia !

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólny”