Spedycja.............

Zapraszamy do przedstawienia się oraz prowadzenia dyskusji związanych z motoryzacją i busami .
Awatar użytkownika
prof-os
Użytkownik
Użytkownik
Posty:34
Rejestracja:28 sty 2018, o 11:04
Uprawnienia:B
Spedycja.............

Post autor: prof-os » 13 mar 2018, o 22:01

"Spedycja - tam jest dobrze – gdzie nas nie ma".

Może niepotzrzebna publicystyka, może kij w mrowisko, ale pewna prowokacja, daje pewien – obraz i przemyślenie w sprawie.
Ostatnio mocno interesuje się transportem – zarówno globalnym jak i tym w skali mikro.
Nie ukryawam , że jestem mocno rzczarowany kłopotami i bardzo konkretnymi przełożeniami życia i pracy kierowców oraz brzegowym działaniem czynników na które nie mają wpływu.
Do tych czynników zaliczam spedycje.
Z punktu widzenia kierowców – spedytorzy, to ludzie, którzy są odsądzani od czci i wiary. Czy słusznie – pewnie tak , ąle czy wszyscy? Prawda, chyba jednak leży gdzieś pośrodku.
Sądzę, że często myślimy, że oni(spedytorzy) mają tak bardzo dobrze. Myslę jednak, że ich praca może być mocno stresująca.
Dzisiaj na YouTube obejżałem film "Spowiedź spedytora" i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem – polecam film. Pewnie moja wiedza w temacie była zbyt niska by wcześniej tak to postrzegać.
Przypomniał mi się fakt, gdzie mój dobry znajomy, mający firmę z 5 busami od 2005r - musiał się zwinąć – między innymi z powodu złej spedycji.
Może ten króciutki felietonik pozwoli na sprowokowanie do rozwarzań jakiegoś spedytora z doświadczeniem.

Awatar użytkownika
Wolf
Moderator
Moderator
Posty:1633
Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
Samochód:Fiat Ducato
Firma:PHU
Uprawnienia:B
Lokalizacja:Zachodniopomorskie

Re: Spedycja.............

Post autor: Wolf » 14 mar 2018, o 09:06

Prowokacja czy nie, ale filmik który oglądałeś to dokładnie sedno problemu. Cały TSL to zespół naczyń połączonych. Kierowca wkurza się na szefa bo mało płaci i na speeda bo ten wymaga, speed wkurza się na kierowcę bo mu marudzi, fochy stroi i się nie wyrabia, wkurza się na zleceniodawców bo stawki kijowe, płatności przeciągają oraz dają bezzasadne obciążenia, no i na szefa bo ten naciska na wyniki. Szef się wkurza na obydwu bo kierowca ciągle chce więcej i ma non stop roszczenia, bo speed obiecywał że będzie git a jest porażka, bo klient nie płaci itd. Można by tak długo, ale ciężko wypracować złoty środek.

Awatar użytkownika
AmatorJakNic
Posty:2
Rejestracja:4 mar 2018, o 06:38
Samochód:Master 170
Firma:EuroSty*
Uprawnienia:B

Re: Spedycja.............

Post autor: AmatorJakNic » 14 mar 2018, o 11:44

Dopóki doputy nie zrozumiemy że my kierownicy gramy w jednej drużynie ze spedytorami nic się nie zmieni. Dobrze nie będzie

Awatar użytkownika
piotr152
Użytkownik
Użytkownik
Posty:93
Rejestracja:16 wrz 2017, o 09:10
Samochód:renault
Uprawnienia:b

Re: Spedycja.............

Post autor: piotr152 » 14 mar 2018, o 12:28

AmatorJakNic pisze:Dopóki doputy nie zrozumiemy że my kierownicy gramy w jednej drużynie ze spedytorami nic się nie zmieni. Dobrze nie będzie
Nie ma co narzekać koledzy trzeba działać, jak miałem spedytora z którym ciężko mi się współpracowało to go zmieniłem i teraz nie narzekam,choć oczywiście zawsze by mogło być lepiej .....

Awatar użytkownika
Wolf
Moderator
Moderator
Posty:1633
Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
Samochód:Fiat Ducato
Firma:PHU
Uprawnienia:B
Lokalizacja:Zachodniopomorskie

Re: Spedycja.............

Post autor: Wolf » 14 mar 2018, o 15:33

AmatorJakNic pisze:Dopóki doputy nie zrozumiemy że my kierownicy gramy w jednej drużynie ze spedytorami nic się nie zmieni. Dobrze nie będzie
Ehh, Polak Polakowi wilkiem, Spedytor zły bo każe jechać, kierowca zły bo ma problem żeby przy załadunku czy rozładunku pomóc, szef zły bo dziad trans bo mało płaci. Taka jest nasza mentalność.

Z mojego podwórka mówię do starego kierowcy że chodź wsiądziesz na windę, i pierwsze pytanie ile będzie z tego miał za załadunek czy rozładunek windą, pytam się czy on sam siebie słyszy bo kierowca który buta za pyskowanie dostał zarabiał tyle samo co ty, z tym że robił 1/3-1/2 km co ty. Tak że jak ktoś chce dobrze nie znaczy że jest to dobrze dla drugiej strony, a przy tym jak wsiadł na windę jaka afera była że musiał dach do góry podnieść :( słów szkoda.

Ale wracając do tematu kierowca - spedytor - szef to jest zespół naczyń połączonych i każda z tych stron jest zależna od pozostałych dwóch, szef nie będzie miał speeda i kierowcy nie zarobi, kierowca nie będzie wykonywał poleceń speeda wyleci, speed będzie przeginał lub nie będzie zarabiał to wyleci. Przecież to proste za stanie nikt kierowcy chętnie nie zapłaci, a żeby zarobić km i praca musi być zrobiona.

Kolejna sprawa wynagrodzenie, non stop na FB czytam że za mniej niż 200 za dzień w trasie nie pracuję, nie chcesz nie pracuj, dałem ogłoszenie telefon mi się urywa, i z wstępnych ustaleń rzeczywiste dzienne wynagrodzenie oczekiwane przez kierowcę z doświadczeniem jest na poziomie 120-180 zł, a jak to się ma do tych 200-250 ?

Awatar użytkownika
prof-os
Użytkownik
Użytkownik
Posty:34
Rejestracja:28 sty 2018, o 11:04
Uprawnienia:B

Re: Spedycja.............

Post autor: prof-os » 14 mar 2018, o 17:31

/No właśnie- jak to się ma do rzeczywistości. Rozrzut od 120 - 250 (z doświadczeniem) to szaleństwo - komin rozbieżności, którą nie przyjmie żadna statystyka - różnica 100% jest nie do przyjęcia - jest tu taki błąd statystyczny, który mówi o błędnym założeniu w ustalaniu stawki. Z drugiej zaś strony przeciwległy kraniec od ? - 120 jest pewnie mocno niedoszacowany . Mam wrażenie, że te wyliczanki nie biorą się ze zdrowej kalkulacji stron, ale z momentu gdy ktoś się budzi o poranku i mówi -dziś będę płacił tyle - coś tu nie tak.

Awatar użytkownika
Dychu
Użytkownik
Użytkownik
Posty:753
Rejestracja:21 cze 2017, o 11:44
Samochód:Master Wejkama
Uprawnienia:B,C,C+E, ADR, HDS

Re: Spedycja.............

Post autor: Dychu » 14 mar 2018, o 20:48

Temat gorący fakt ale i ja dorzucę swoje 5 groszy :-). Wilku, przesadziłeś trochę za 120 zł to jakiś oszołom który po 4 dniach się obudzi i zostawi Ci autko na parkingu w Hiszpanii :-). Dlaczego ? z prostego punktu widzenia, który zawodowy kierowca pojedzie w EU za 120 zł ? . Pijany chyba który nie wie o co kaman....żaden taki nie pojedzie. Pisanie, że 200 zł dniówka to podstawa, jest w pełni zasadne i tu się zgadzam, oczywiście dla ludzi z doświadczeniem a nie tych którzy chcą spróbować jak to jest a ten za 120 zł , to pewnie taki był. Nie przesadzajmy, jazda na pełny gwizdek po EU i mieszkanie w budzie po 3 tygodnie, to nie należy do wakacji więc bez jaj. Co do spedytorków, to niestety nie powiem dobrego słowa o nich i muszę też wszystko zmienić i poszukać swoich. Żaden z nich nie zdaje sobie sprawy, że tworzy team z kierowcą i obaj realizują każde zlecenie z tym, że spedytorek, uważa, że jak już kliknął enter to zlecenie jest zrealizowane i należy mi się kasa i brawa a tak na prawdę, to my kierowcy je fizycznie realizujemy. To, że muchy ma jakiś kierowca, to wiadomo, to ,że spedytor traktuje kierowcę jako kolejny numer, to też wiadomo, to , że bosy boss jest zły na jednego i drugiego bo efektów mało, to też wiadomo :-). Nie odkryjemy tu nowej Ameryki natomiast, fajnie by było posłuchać kogoś, kto ma receptę, jak to zmienić, naprawić ażeby pracy nasza wyglądała godnie, ażeby bosy boss miał kasę z frachtów, ażeby spedytorek otworzył oczy i zdał sobie sprawę, że bez tego kierowcy nie zrealizuje żadnego zlecenia i szanował kierowcę oczywiście takiego który wywiązuje się ze zleceń ale ze zleceń realnych, nie expresików po 2000 km przez dzień i noc a po 3 godzinach, następny expres bo trzeba zarabiać..... Wiadomym jest, że jak jest mądry spedytor, to poukłada pracę na tydzień i nawet średnio po 800 km dziennie, daje spokojnie ok. 4.500 km tygodniowo. W takim systemie, kierowca ma czas na sen, na kąpiel i obiad a i bosy boss zadowolony wynikiem. Tylko pytanie zasadnicze : Który spedytor ze znanych nam, potrafi sobie tak fantastycznie ułożyć pracę ? ....no właśnie....w realu, to nie miał nic dwa dni i teraz chce to nadrobić dwoma, mało realnymi do wykonania zleceniami a później oczywiście...to kierowca winny bo nie dał rady. Tak proszę Panów, wyglądają realia a nie jakiś zbłąkany kierowca za 120 zł dniówka :-), no chyba, że przyjechał wczoraj z Mongolii Wilku :-).

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Wolf
Moderator
Moderator
Posty:1633
Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
Samochód:Fiat Ducato
Firma:PHU
Uprawnienia:B
Lokalizacja:Zachodniopomorskie

Re: Spedycja.............

Post autor: Wolf » 14 mar 2018, o 21:59

Ochrona danych osobowych, ale dziś dałem ogłoszenie, kilkadziesiąt telefonów, i CV, w trakcie rozmów telefonicznych takie kwoty się pojawiały, po co miał bym ściemniać ? No ale oczywiście pojawiały się kwoty minimum 6k na rękę gdzie "bus plandeka" nie był nigdy dotykany, ale da radę bo już był GB osobówką, ale jak stwierdziłem co w sytuacji jak dziś do południa mamy odebrać ładunek w Szczecinie a pojutrze do południa ma byś np. w Barcelonie to już było hasło że jeszcze przemyśli temat, tłumaczę takim że za przejechanie 200 czy 300 km dziennie nikt 150-200 zł nie zapłaci, że 500-1000km tutaj naprawdę trzeba sie narobić żeby na swoje zarobić

Awatar użytkownika
prof-os
Użytkownik
Użytkownik
Posty:34
Rejestracja:28 sty 2018, o 11:04
Uprawnienia:B

Re: Spedycja.............

Post autor: prof-os » 14 mar 2018, o 22:24

Tak sobie myślę, że wszystko zależy od celów i jasnych komunikatów z każdej zainteresowanej strony.
Czyli cel - wszyscy mają zarabiać dobre pieniądze, komunikat - wszyscy z nas muszą spełnić określone zadania by osiągnąć cel.
Dlatego wśród młodych ludzi w dobrych firmach zaczynają być modne kontrakty - gdzie to wszystko jest spisane i podpisane, łącznie z lojalkami - z każdej z trzech stron - szef, spedycja, kierowca. Niestety są pewne niebezpieczeństwa - kontrakty mogą być mocno wyśrubowane, ale tu wchodzą negocjatorzy, którzy każdej ze stron pokazują najlepszy sposób zachowania względem siebie.
Jednocześnie socjologowie twierdzą, że zmiana firmy lub stanowiska przez pracownika powinno być co 5-7 lat. Później zaczyna się wkradać rutyna i zacierać podstawa - cel pracy(zaczynam dostrzegać np. busiarzy, którzy zaczynają zamieniać cel - zarobki, na karierę filmowca celebrytę, często kosztem własnego zdrowia- np kradzieżą własnego snu)
Niestety zmiana pracodawcy wśród busiarzy - często następuje już po 1-1,5 - 2 latach. To trochę za szybko - grozi bowiem widmo wykluczeń zawodowych z powodu braku komfortu stabilizacji zawodowej.
Ten model kontraktowy, to trochę amerykański i w naszych warunkach - utopia. Potrzeba jest bowiem firma wizjonerska, a do tego trzeba mądrości, nie tylko życiowej.

Awatar użytkownika
Dychu
Użytkownik
Użytkownik
Posty:753
Rejestracja:21 cze 2017, o 11:44
Samochód:Master Wejkama
Uprawnienia:B,C,C+E, ADR, HDS

Re: Spedycja.............

Post autor: Dychu » 14 mar 2018, o 22:40

Wilku, ja wierzę tylko pisałem, kim może być taki kierowca ? :-), postawiłbyś na takiego ?. Ja z całą pewnością nie bo wiadomo, że chłopaczyna nie wie co gada i nie ma pojęcia o tej pracy. Jak już pewnie wiesz, po tych kilkudziesięciu CV, telefonach, na wyjazd byłoby gotowych 2-3 a z tej grupki może by jeden ostał. Tak wyglądają fakty i pewnie też już to wiesz :-). Natomiast bardzo spodobały mi się słowa Profesora chociaż wydaje mi się od jakiegoś czasu, że pisze wypracowanie o busiarzach :-) i chyba nigdy nie skosztuje tej wisienki :-). Słowa, że potrzebna jest firma wizjonerska....genialne bo taką właśnie buduję więc już nie martwię się, że jestem chory królik :-), nie ma innej drogi, muszę to do końca doprowadzić i pokazać światu, że się da ale jak pisał Profesor, do tego muszą być dedykowani i dobrze wyselekcjonowani ludzie i to już wiem od dawna :-).

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólny”