Praca bez doświadczenia
Witajcie , zmęczony bezowocnym szukaniem pracy na busikach zawędrowałem na to forum . Chciałem powiedzieć , że pracy na międzynarodówce szukam już 4 miesiąc i powoli mnie to zaczyna do szału doprowadzać . Mam 20 lat (za kilka miesięcy 21) , niestety nie mam doświadczenia w prowadzeniu busów , ale wiem że bardzo chcę spróbować i wiem z czym się to je . Niestety nikt nie chce dać mi szansy spróbować , a mieszkając w małej mieścinie przy granicy z ukrainą nie ma za dużo firm transportowych . Wszystkie firmy do których dzwoniłem szukały kierowcy z doświadczeniem . Ja się pytam , jak młody człowiek , który dopiero co chce "wkręcić" się w transport ma to doświadczenie zdobyć ?? Rozumiem , że większość firm nie chce mieć tego kłopotu z "przyuczaniem" młodzika , ale do cholery gdzieś kiedyś trzeba zacząć !!
Jedną jedyną firmą , która szukała kierowcy bez doświadczenia był tzw. dziad-trans . Zadzwoniłem , umówiłem się na rozmowę , przez telefon wszystko ładnie pięknie , a na miejscu lekkie rozczarowanie . Dowiedziałem się , że gościu oferował mi umowę na 1/4 etatu , gołe 20 gr za kilometr, jazda pod spedycją EURO 24 , śmieszne formy spalania 9-10 litrów w silniku 3.0 , tankowanie tylko na jednej sieci stacji w całej europie . Gdy zobaczyłem samochód to się przestraszyłem . Już z zewnątrz wyglądał słabo , było to 8 letnie ducato z kosmicznym przebiegiem . Wtedy podziękowałem . No i to była jedna jedyna oferta na busa bez doświadczenia. Nie mam zbytni forsy , żeby zjechać pół Polski w poszukiwaniu pracy , ale widzę że nie ma wyjścia. Sorry , że taki długie to wyznanie , ale chciałem powiedzieć to co myślę i choć trochę "spuścić" ciśnienie.
Pozdrawiam wszystkich busiarzy
Jedną jedyną firmą , która szukała kierowcy bez doświadczenia był tzw. dziad-trans . Zadzwoniłem , umówiłem się na rozmowę , przez telefon wszystko ładnie pięknie , a na miejscu lekkie rozczarowanie . Dowiedziałem się , że gościu oferował mi umowę na 1/4 etatu , gołe 20 gr za kilometr, jazda pod spedycją EURO 24 , śmieszne formy spalania 9-10 litrów w silniku 3.0 , tankowanie tylko na jednej sieci stacji w całej europie . Gdy zobaczyłem samochód to się przestraszyłem . Już z zewnątrz wyglądał słabo , było to 8 letnie ducato z kosmicznym przebiegiem . Wtedy podziękowałem . No i to była jedna jedyna oferta na busa bez doświadczenia. Nie mam zbytni forsy , żeby zjechać pół Polski w poszukiwaniu pracy , ale widzę że nie ma wyjścia. Sorry , że taki długie to wyznanie , ale chciałem powiedzieć to co myślę i choć trochę "spuścić" ciśnienie.
Pozdrawiam wszystkich busiarzy
- ROMAN_WLOS
- Użytkownik
- Posty:54
- Rejestracja:30 paź 2015, o 12:23
- Samochód:kilka sztuk
- Firma:porządna
- Uprawnienia:A,B
- Lokalizacja:KATOWICE
Re: Praca bez doświadczenia
KRZYCHU-BR,
Podaj dane teleadresowe tego dziad-transa. Dzięki temu przysłużysz się busiarskiej braci. W najgorszym razie, zaoszczędzisz czas potencjalnym pacjentom szukającym pracy na busach.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
Podaj dane teleadresowe tego dziad-transa. Dzięki temu przysłużysz się busiarskiej braci. W najgorszym razie, zaoszczędzisz czas potencjalnym pacjentom szukającym pracy na busach.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
Re: Praca bez doświadczenia
A jakie doświadczenie masz?krzychubr pisze:Mam 20 lat (za kilka miesięcy 21) , niestety nie mam doświadczenia w prowadzeniu busów
Wiesz, jeśli miałaby to być Twoja pierwsza praca, to nie dziwię się pracodawcy, że boi się zatrudnić Cię na, bądź co bądź, odpowiedzialne i samodzielne stanowisko.
Może jesli nie masz niczego żeby się pochwalić w CV pomyśl o innej pracy? Nawet te pół roku w McDonalds da już pracodawcy pewien wgląd na Twoją osobe: musisz byc sumienny i punktualny i jesteś w stanie dostosować się do standardów (bo inaczej zaraz byś wyleciał) a jednocześnie nie boisz się zap...dalać... A poza tym za tą pracę w McDonalds zarobisz więcej niż w dziad transie...
Skąd wiesz, z czym to się je? Bo kolega jeździ? Bo czytałeś na forum?wiem z czym się to je
I tu znowu, jakbuy mi ktoś przyszedł kto nigdy nie pracował w zawodzie i jednocześnie twierdził, że "wie z czym to się je" to raczej bym go wyśmiał niż zatrudnił. Może właśnie trochę pokory potrzeba? Nie mów "nigdy nie pracowałem, ale wiem o co chodzi". Mów "chciałbym się nauczyć, z tego co wiem, myslę, że byłbym pojętnym uczcniem i mogę być dla Waszej firmy dobrą inwestycją".
Re: Praca bez doświadczenia
Dla mnie jest to bez sensu. Młodzi kierowcy bez doświadczenia nie mogą być przyjęci bo nie mają doświadczenia - to w takim razie gdzie je zdobyć hm?
- Wolf
- Moderator
- Posty:1635
- Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
- Samochód:Fiat Ducato
- Firma:PHU
- Uprawnienia:B
- Lokalizacja:Zachodniopomorskie
Re: Praca bez doświadczenia
W pizzeri i na dystrybucji wokół kominaGordan pisze:Dla mnie jest to bez sensu. Młodzi kierowcy bez doświadczenia nie mogą być przyjęci bo nie mają doświadczenia - to w takim razie gdzie je zdobyć hm?
- piterol
- Użytkownik
- Posty:71
- Rejestracja:28 kwie 2015, o 17:47
- Samochód:Renault Master
- Firma:własna niestety
- Uprawnienia:b,c
Re: Praca bez doświadczenia
Dystrybucja najlepiej. Dużo kilometrów nie będzie, za to sporo manewrowania co pozwoli świetnie wyczuć pojazd i świetna nauka rozmieszczania ładunku w przestrzeni ładunkowej
- Wolf
- Moderator
- Posty:1635
- Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
- Samochód:Fiat Ducato
- Firma:PHU
- Uprawnienia:B
- Lokalizacja:Zachodniopomorskie
Re: Praca bez doświadczenia
Dokładnie o to chodzi, uczciwie powiem że plandeka potrafię wciskać się na zapałki, ale za to jazda osobówka dla mnie to katorga nic nie widzę.piterol pisze:Dystrybucja najlepiej. Dużo kilometrów nie będzie, za to sporo manewrowania co pozwoli świetnie wyczuć pojazd i świetna nauka rozmieszczania ładunku w przestrzeni ładunkowej
- Driver4321
- Użytkownik
- Posty:9
- Rejestracja:7 kwie 2017, o 10:12
- Uprawnienia:A, B, C, C+E, D, D+E
Re: Praca bez doświadczenia
Wolf, powiem Ci, że ja też zdecydowanie lepiej daję sobie radę dużym, poza tym potem siadam do osobówki i mam wrażenie, że nie dość, że nic nie widzę to jeszcze mam wrażenie, że jadę tyłkiem po asfalcieWolf pisze:Dokładnie o to chodzi, uczciwie powiem że plandeka potrafię wciskać się na zapałki, ale za to jazda osobówka dla mnie to katorga nic nie widzę.piterol pisze:Dystrybucja najlepiej. Dużo kilometrów nie będzie, za to sporo manewrowania co pozwoli świetnie wyczuć pojazd i świetna nauka rozmieszczania ładunku w przestrzeni ładunkowej