HEja
Przeglądam forum od jakiegoś czasu już ale dopiero teraz postanowiłem się zarejestrować, gdyż nie znalazłem odpowiedzi na moje dość 'śmieszne' pytanie. Do rzeczy
Śmigam busikiem jakieś 0,5 roku w takiej średnio-poinformowanej malutkiej 'firmie' Poinformowali mnie dziś telefonicznie, że przepisy we Francji (minimalna płaca itp., większość już pewnie słyszała) się na naszą niekorzyść popsuły xD Jestem u nich zarejestrowany na 1/2 etatu, czas nieokreślony bla.. bla.. bla.. i mam dostać jak mnie poinformowali jakiś papierek oczywiście do podpisu, że jeżdżę na własną kieszeń a busa od nich wynajmuję czy coś takiego(mam to dostać dziś w nocy więc przedstawię i tutaj jak to wygląda). Chciałbym wiedzieć czy to ma wgl jakiś sens i czy nie spada na mnie jakaś odpowiedzialność za oszustwo(tak chyba można to nazwać) bo dla mnie to dość absurdalne, śmieszne
Może ktoś coś wie w tym temacie. Z góry dzięki za odp
Co z tą Francją?
Re: Co z tą Francją?
Ja bym kolego się zastanowił,czy twoja praca w tej firemce ma jakikolwiek sens ?
- adamnd
- Użytkownik
- Posty:144
- Rejestracja:26 wrz 2014, o 16:00
- Uprawnienia:B, B+E, C, C+E, KW
- Lokalizacja:Wrocław
Re: Co z tą Francją?
ahh... jak ja 'kocham" polskie firmy i ich cwaniactwo, które nie zna granic.
Odpowiedź: Oczywiście robią WAŁA by w razie czego całą odpowiedzialność zrzucić na Ciebie
Odpowiedź: Oczywiście robią WAŁA by w razie czego całą odpowiedzialność zrzucić na Ciebie
Re: Co z tą Francją?
Więc tak, zdj nie wstawię bo już w trasie.. Aktualnie Czechy a co dalej nie wiem. Dostałem z biegu bo od drugiego kierowcy lipną' Umowę Zlecenie'(oczywiście widnieje na niej stawka jaka ustalili Francuzi) którą mam podpisać i wozić ze sobą w razie 'w' oraz jakiś świstek o nazwie 'centralna ewidencja i informacja o działalności gospodarczej' na którym widnieją właściwie wszystkie dane firmy szefa. Słaby jestem w te klocki i nie wiem czy już zostawiać kluczyki i wracać do domu czy kółko dokończyć?
Z góry dzięki i przepraszam za ewn błędy ale pisanie z tel nie należy do moich mocnych stron xD
Z góry dzięki i przepraszam za ewn błędy ale pisanie z tel nie należy do moich mocnych stron xD
- Wolf
- Moderator
- Posty:1635
- Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
- Samochód:Fiat Ducato
- Firma:PHU
- Uprawnienia:B
- Lokalizacja:Zachodniopomorskie
Re: Co z tą Francją?
A czy analizujesz chociaż odrobinę swoje słowa ?, skoro masz umowę to tobie nic nie grozi, wszelkie sankcje wynikające z ewentualnej kary ponosi twój pracodawca, jeśli to jest powód do porzucania auta to szacun za pozytywne myślenie, chociaż fakt jest taki że ewentualną grzywnę kare należy uiścić gotówką to w razie gdyby faktycznie czegoś się dopatrzyli masz dzień czy dwa przestoju, ale nadal nie uważam tego za powód do porzucania auta. No chyba ze faktycznie twój pracodawca oznajmi ci że ma cię w d...pie to wtedy jak najbardziej kluczyki na żandarmerii zostawiasz i mówisz sajonara.Pr00s pisze:Więc tak, zdj nie wstawię bo już w trasie.. Aktualnie Czechy a co dalej nie wiem. Dostałem z biegu bo od drugiego kierowcy lipną' Umowę Zlecenie'(oczywiście widnieje na niej stawka jaka ustalili Francuzi) którą mam podpisać i wozić ze sobą w razie 'w' oraz jakiś świstek o nazwie 'centralna ewidencja i informacja o działalności gospodarczej' na którym widnieją właściwie wszystkie dane firmy szefa. Słaby jestem w te klocki i nie wiem czy już zostawiać kluczyki i wracać do domu czy kółko dokończyć?
Z góry dzięki i przepraszam za ewn błędy ale pisanie z tel nie należy do moich mocnych stron xD
Re: Co z tą Francją?
A ja mam taki, może naiwny pomysł:Pr00s pisze:Więc tak, zdj nie wstawię bo już w trasie.. Aktualnie Czechy a co dalej nie wiem. Dostałem z biegu bo od drugiego kierowcy lipną' Umowę Zlecenie'(oczywiście widnieje na niej stawka jaka ustalili Francuzi) którą mam podpisać i wozić ze sobą w razie 'w' oraz jakiś świstek o nazwie 'centralna ewidencja i informacja o działalności gospodarczej' na którym widnieją właściwie wszystkie dane firmy szefa. Słaby jestem w te klocki i nie wiem czy już zostawiać kluczyki i wracać do domu czy kółko dokończyć?
Z góry dzięki i przepraszam za ewn błędy ale pisanie z tel nie należy do moich mocnych stron xD
Skoro masz umowę na której widnieje francuska stawka, to co stoi na przeszkodzie żeby wrócić do kraju i domagać się zapłaty tego, co stoi na umowie?
Re: Co z tą Francją?
pomysł nie jest naiwny ale:orys pisze: A ja mam taki, może naiwny pomysł:
Skoro masz umowę na której widnieje francuska stawka, to co stoi na przeszkodzie żeby wrócić do kraju i domagać się zapłaty tego, co stoi na umowie?
1. to nie umowa o pracę - czyli Sąd Pracy odpada
2. umowa cywilna - podlega kodeksowi cywilnemu a więc sprawa by się ciągnęła
3. kolega pisze, że dostał lipną umowę (jaka wg. niego jest to lipna umowa?) - nie mógł dostać lipnej umowy ponieważ może sobie mieć 10 umów zlecenie - jak są tam warunki ile ma płacone i są podpisy jego i pracodawcy no to już wiąże ich umowa, rozumiem, że nazwał to lipną umową ponieważ jest to tylko "prowizorka" na teren Francji, że niby teraz tyle zarabia a tak naprawdę tego nie ma, jakby doszło do roszczeń ze strony pracownika to on wtedy musiał by złożyć zeznania dlaczego godził się na takie prowizorki chyba, że "uda głupiego" i powie, że dostał umowę z stawką z FR ale tego nie dostał więc zdecydował się złożyć pozew do sądu cywilnego
pracodawca popełnia tutaj błąd bo taka umowa lipna nic na Francję nie da, musi i tak mieć przedstawicielstwo na teren Francji, w temacie innym poruszam tą kwestię i pokazałem tam przykład firmy która za 65 euro miesięcznie załatwia wszystkie papiery, niektóre firmy biorą od 1-5 kierowców 50 euro miesięcznie
kolejną rzeczą jest też to, że przy kilku busach płacenie stawki niemieckiej i francuskiej taką firmę wykończy, nawet na tirach nie dają takich stawek i kierowca też człowiek powinien to uszanować i być uczciwy, wszystko zależy od człowieka, jeżeli jest dobrze to jest dobrze, gdy jest mowa o kasie jaką można na takim czymś zarobić to po prostu robi się świństwo takiemu pracodawcy
oczywiście można wykorzystać głupotę takiego szefa i jak on nam kiedyś wisiał kasę za 2 miesiące to teraz możemy mu się odwdzięczyć i iść do Sądu Pracy, Sądu Cywilnego i wołać zaległą kasę albo więcej pieniędzy ale to nie ma nic wspólnego z uczciwą pracą, owszem kierowcą należałoby się więcej szacunku i większej płacy ale wiemy jak to w tej pracy jest