Mamy. Bo bierzemy towar bezposrednio od klienta, a nie od polskiej spedycji, ktora ma towar z ttrzeciej reki i kazdy po kolei pobiera swoja dzialke.Wolf pisze:Orys jesteś moim bogiem i przewodnikiem w łasce i niełasce, super jest pracować u kogoś i wytykać palcami innych, skoro w twojej firmie busy latają za Funta za milę, to znaczy że macie exxxxxtra kontakty,
Oczywiscie, bo Wam sie w pale nie miesci, ze moze byc inaczej niz w Waszym grajdolku. TIRy lataja za grosze, bo oni robia w masowym transporcie. Firmy ekspresowe oferuja uslugi ekspresowe, na miare - i za to sie placi (juz pomijam takie fakty jak certyfikaty, specjalistyczne uprawnienia kierowcow czy ubezpiecznie na gruba kase, ktorego wymagaja od nas klienci i za to placa). Jak stoi samolot i kazda godzina kosztuje fortune, to klient nie ma czasu na to, zeby spedytor szukal najtanszego dziad transu na gieldzie, ktory bedzie potem jechal 85 km/h za tirem zeby limitu spalania wyznaczonego przez szefa nie przekroczyc tylko dzwoni do firmy i pyta "za ile". I nie chodzi mu o pieniadze, tylko o czas. Sa takie branze, dla ktorych cena nie jest istotna bo kazda godzina to dziesiatki tysiecy stratg - wlasnie branza lotnicza, branza wiertnicza, specjalistyczne czesci maszynowe itd...natomiast wytłumacz mi w takim razie jakim cudem w chwili obecnej 95% zestawów 40T lata po unii za średnio 1 Euro? bo jak dla mnie bajki piszesz.
Podpierasz się Frontem ?? i bierzesz za przykład to uświadom sobie że chłopak na starcie miał wtopę i jego puste auto fizycznie miało przekroczone 3,5DMC.
I co? I jak tylko sie o tym dowiedzial, to tak szybko jak to bylo mozliwe doprowadzil do sytuacji, ze wszystko jest na legalu wydajac na to ciezka kase. Tak chetnie na niego plujesz, a co Ty zrobiles, zeby dostosowac ladownosc w papierach Twoich aut do rzeczywistej?
Wazylem sie nie raz. Przy ladunku o wadze rownej maksymalnej ladownosci pojazdu podanej w papierach wyszlo mi o 60 kg za duzo - moja wina, bo jestem grubasemCzepiasz się wagi naszych aut to wjedź swoim extra lewostronnym zaprzęgiem i go przetestuj na wadze, moje stare T4 na wadze ma przekłamanie o ok 200 kg przy prawie pustym zbiorniku (auto bez szpachli), a dane były pobierane z oryginalnych dokumentów przy jego sprowadzaniu z za miedzy.
No i chwala Ci za to. Jakby wszyscy tak robili jak ty, to by sie spedycje nauczyly, ze nie ma czegos takiego jak "ponizej 3.5t, ladownosc 1,5 tony" i urealnilyby swoje oczekiwania.Następnie większość spedycji wymaga ładowności do 1,5T, moje auta aktualnie biorą po 200kg - 500kg sporadycznie do 1T na więcej się nie zgadzam,
NIe napisales, czy wziales ten ladunek, czy kazales jedna palete zdjac.następna kwestia to taka że sami klienci zleceniodawcy nie potrafią określić wagi swojego towaru, jako przykład żaba mi raz wsadziła dwie palety palików drewnianych podobno według zlecenia 800kg po czym moja górna część tylnych opon schowała się w nadkolu klinując się, przypuszczam ze 1 paleta mogła tyle mieć i to sucha, a ładunek obciekał wodą.
Problem jest w tym, ze znajduje sie wielu takich, ktorzy sprzedaja i robia za mniej niz zdrowy rozsadek wymaga. I podcinaja sobie w ten sposob galaz, na ktorej siedza.Ale dosyć żyjesz przyjacielu w swoim mniemaniu w lepszym świecie i tej wersji się trzymaj i módl się żeby za dużo Wschodnio Europejczyków nie trafiło do twojej firmy bo na bank stracisz swój raj, to co się teraz dzieje to prawa rynku i zawsze znajdzie się ktoś kto zrobi lub sprzeda za mniej.