Szok!!!

Zapraszamy do przedstawienia się oraz prowadzenia dyskusji związanych z motoryzacją i busami .
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
FRONT242
Posty:650
Rejestracja:10 kwie 2014, o 20:30
Samochód:Sprinter 513
Firma:TRaNsTeRRoR
Uprawnienia:A B+E C
Lokalizacja:WaTyKaN
Re: Szok!!!

Post autor: FRONT242 » 30 paź 2014, o 19:19

Wolf pisze:a po 15 minutach okazuje się że już takie zlecenie jakiś bus zabrał i 11 centów za km mu starczy przy ładunku 1450 kg.
No widzisz i tu jest wlasnie ta patologia przez ktora porzadne firmy nie zarobia porzadnej kasy bo jakis gownojad glamrokowy odzywiajacy sie przez 3 tygodnie ryzem i woda z postojowych parkingow jest konkurencja nie do przebicia :D Na wlasne oczy widzialem jak tacy wygladaja . Podbiega do busa i "daj fajke , nie jadlem od 2 dni bo kasy nie mam , moze masz jakas zbedna konserwe , szef nie ma kasy na paliwo , jak ja wroce do domu , moge SMSa wyslac z twojego telefonu ??? " autentico przyklad z parkingu pod Bruksela z mojego zycia wziety

Obrazek

Dlatego wedlog mnie zeby prowadzic taka firme trzeba by spelnic warunki o ktorych wyzej pisalem ( certyfikaty kursy tacho itd ) . Wtedy stawki by byly z innej bajki a tak rynek w tej branzy wyglada jak dzwika przeleciana przez odzial Waffen SS . Narazie jest " MeXyK " i dlatego jest jak jest .
"Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła."
:Henry Louis Mencken:

Awatar użytkownika
Wolf
Moderator
Moderator
Posty:1636
Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
Samochód:Fiat Ducato
Firma:PHU
Uprawnienia:B
Lokalizacja:Zachodniopomorskie

Re: Szok!!!

Post autor: Wolf » 30 paź 2014, o 20:50

FRONT242 pisze:"daj fajke , nie jadlem od 2 dni bo kasy nie mam , moze masz jakas zbedna konserwe , szef nie ma kasy na paliwo , jak ja wroce do domu , moge SMSa wyslac z twojego telefonu ??? "
tak, też to przerabiałem, a odnośnie przeładunków to osobiście najwięcej spotkałem takich na IT, mistrzowie to Iveco 10EP na bliźniakach i firanach 4T na plecach i Ducato 8EP na grzbiecie 3T.
A tutaj centrum dla DziadTrans http://clicktrans.pl/przegladaj-przesylki/ tanio, taniej, prawie za darmo, ale przecież jadą i są obroty i przychody. A tutaj super praca 63 centy km za konia http://etransport.pl/praca.inne.86204.html, i nie dziwmy się że jest jak jest

Awatar użytkownika
duczmal
Użytkownik
Użytkownik
Posty:60
Rejestracja:25 kwie 2014, o 22:39
Samochód:passat
Uprawnienia:b

Re: Szok!!!

Post autor: duczmal » 30 paź 2014, o 23:18

Wolf jeśli pisząc tak jak kilka postów wcześniej chodziło Ci o mnie to małe wyjaśnienie.Nie jechałem za 11 tylko za 36 centów.Może to zamało dla ciebie?Jeśli wracasz do Polski za więcej to szczerze Ci zazdroszcze.

Awatar użytkownika
Wolf
Moderator
Moderator
Posty:1636
Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
Samochód:Fiat Ducato
Firma:PHU
Uprawnienia:B
Lokalizacja:Zachodniopomorskie

Re: Szok!!!

Post autor: Wolf » 30 paź 2014, o 23:45

36 centów za km na powrocie/starcie to bardzo dobra stawka, przynajmniej jak dla mnie zazwyczaj staram się za 30, za mniej niż 25 wolę jechać na pusto niż ceny dampingować (przykład z ostatniego powrotu Praga - Szczecin 1,2T propozycja 50 Euro - po prostu żart, tak a propo większość spedycji wymaga w umowach gwarancję podjęcia ładunku do 1,5T), ale zawsze znajdzie się ktoś kto nawet za 10 centów za km po unii pociągnie i to jeszcze przeładowany, ostatnio znalazłem ogłoszenie dla 3,5T za uwaga 31 centów po UE w tym brak zwrotów za autostrady, promy i tunele. Więc wracając do głównego wątku tego tematu z dampingiem za 22 centy mamy już dawno do czynienia. Drugi poruszony wątek to standardowo podniesiona ładowność naszych aut o średnio 300kg i każdy z nas który ma chociaż trochę rozumu jest świadomy że biorąc na pakę ładunek o masie ponad 900kg na pewno będzie przeładowany mimo że w papierach ma 1100kg lub więcej ładowności. Takie mamy nasze POLSKIE realia, można sobie ubliżać, wytykać naleciałości po PRL, ale takie są fakty.
Ostatnio zmieniony 31 paź 2014, o 00:05 przez Wolf, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
duczmal
Użytkownik
Użytkownik
Posty:60
Rejestracja:25 kwie 2014, o 22:39
Samochód:passat
Uprawnienia:b

Re: Szok!!!

Post autor: duczmal » 31 paź 2014, o 00:04

Wolf ta stawka 36 centów na powrót to tak naprawdę się przyfarciło.Wyjazd miałem za 30 centów.Kursy po uni 36 centów a ten powrót spedytor napisał że taki bonus za dobrą współpracę na początek.

Awatar użytkownika
Wolf
Moderator
Moderator
Posty:1636
Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
Samochód:Fiat Ducato
Firma:PHU
Uprawnienia:B
Lokalizacja:Zachodniopomorskie

Re: Szok!!!

Post autor: Wolf » 31 paź 2014, o 00:08

Fart taki że z bazy do granicy mam 15km

Awatar użytkownika
orys
Użytkownik
Użytkownik
Posty:657
Rejestracja:19 sie 2014, o 02:13
Uprawnienia:B, C, Level D AFS,

Re: Szok!!!

Post autor: orys » 31 paź 2014, o 00:32

Wolf pisze:36 centów za km na powrocie/starcie to bardzo dobra stawka, przynajmniej jak dla mnie
36 centów za km to bardzo dobra stawka... Obrazek Aż mi smutno jak to czytam.

Drugi poruszony wątek to standardowo podniesiona ładowność naszych aut o średnio 300kg i każdy z nas który ma chociaż trochę rozumu jest świadomy że biorąc na pakę ładunek o masie ponad 900kg na pewno będzie przeładowany mimo że w papierach ma 1100kg lub więcej ładowności. Takie mamy nasze POLSKIE realia, można sobie ubliżać, wytykać naleciałości po PRL, ale takie są fakty.
Odpowiedz mi na jedno proste pytanie: skoro jesteś ŚWIADOMY, że będziesz na pewno przeładowany bo WIESZ, że masz zawyżoną ładowność to dlaczego to robisz?

I nie mów, że się nie da inaczej. Dla nas czasem jeździ taki dziadek, słowak, starym Sprinterem blaszką. Nigdy nie pozwala się przeładować nawet o 1 kg. I jakoś jest w stanie prowadzić biznes (żeby było śmiesznie jako nasz stały podwykonawca dostaje lepsze stawki niż Polacy z giełdy). Jakiś czas temu też mieliśmy Polaka Masterką, który kazał zważyć sobie palety i zrobił awanturę, że wyszło o kilkadziesiąt kg więcej niż się umawialiśmy. I dopiął swego, pozbyliśmy się palet i daliśmy mu pudła luzem żeby zbić wagę. NIektórzy ludzie potrafią się szanować i wciąż są w biznesie.

Front, na którego tak naskakujecie, jak tylko UŚWIADOMIŁ SOBIE, że będzie latał przeładowany to zaraz wszystko tak zorganizował, żeby byc na legalu. I wy mu wypominacie że RAZ pojechał na lewo, podczas gdy dla Was to jest norma, i Wy cały swój biznesplan opieracie na tym, że świadomie będziecie łamać prawo?
Takie mamy nasze POLSKIE realia, można sobie ubliżać, wytykać naleciałości po PRL, ale takie są fakty.
Ale przecież wy nie robicie w polskim transporcie tylko w Europejskim. Moze więc nie psujcie rynku wprowadzając na niego polskie standardy? Naprawdę, sa na tym swiecie jeszcze ładunki za przyzwoite stawki, Brytyjczycy wciąż latają i dają radę, nawet nasza firma średnio raz na tydzień sama jedzie z kursem za wodę, a my bynajmniej nie jesteśmy najtańsi na rynku.

Może wasze "biznes plany" sprowadzające się do "kupić busa i wstawić pod spedycję" są błedne? Moze warto by było samemu się zakręcić, poszukać sobie klientów i brać od nich robotę bezpośrednio? Może warto zadbać o jakieś specjalistyczne uprawnienia, znaleźć jakąś niszę a nie siedzieć w "zabudowa na 10 palet, ładowność 1500 kg"?

Bo wiecie, ja się może nie znam faktycznie na polskich realiach, za to na brytyjskich bardzo dobrze i jak chcecie, to Wam zdradzę jak tu działa transport.

Tu praktycznie nie ma firm takich jak w Polsce, gdzie kierowcy koczują tygodniami w trasie. Tu się bierze ładunki na "Tam" i czasem na "z powrotem". Firmy zwykle mają klientów ze swojej okolicy, często nie są w stanie obsłużyć całej roboty i wtedy nie wrzucają towaru na giełdę żeby się zabijali cenowo o niego inni, bo to jest psucie rynku. Zamiast tego każda firma współpracuje z kilkoma innymi na zasadzie wymiany - dziś ty weźmiesz mojego klienta za moją stawkę, jutro ja pojadę dla Ciebie za Twoją.

No i kiedyś to wyglądało tak, że był klient. Płacił dobrze, więc wysyłało się busa, kierowca jechał, nocował w hotelu i wracał - i stawka którą płacił klient pokrywała kurs w obie strony i nocleg dla (płaconego za godzinę pracy a nie od km) kierowcy. Jak się trafił ładunek powrotny to to był dodatkowy bonus, zasada jest taka, że branie ładunku za stawkę, za którą jak pojedziesz i wrócisz na pusto i nie wyjdziesz przynajmniej na zero to już jest dumping.

Dziś dzięki temu, że "tu jest Polska" rynek w Wielkiej Brytanii wygląda inaczej. Dziś to wyglada tak: jest klient. Płaci dobrze, ponad funta za milę. Nasza firma bierze zlecenie, przywozimy towar do naszego magazynu i wrzucamy na giełdę. Znajduje się Polska firma spedycyjna która bierze od nas towar za nieco mniej niż połowę tego, co nam płaci klient. Potem przyjeżdża polski busiarz, który jak z nim rozmawiam, to się okazuje, że jest podwykonawcą dla jeszcze innej firmy spedycyjnej i on dostaje mniej niż JEDNĄ TRZECIĄ tego, co nam płaci klient.

My sami robimy tylko specjalistyczne zlecenia na które wymagane są posiadane przez nas certyfikaty, albo super ekspresy, kiedy każda sekunda się liczy - line stoppers, AOG i tak dalej. Od "zwyczajnych" kursów mamy polskie dziad-transy. Naprawdę, to jest ta "dominacja rynku transportowego" którą tak się szczyci nasza polska branża?
Obrazek

Awatar użytkownika
duczmal
Użytkownik
Użytkownik
Posty:60
Rejestracja:25 kwie 2014, o 22:39
Samochód:passat
Uprawnienia:b

Re: Szok!!!

Post autor: duczmal » 31 paź 2014, o 01:36

Orys więc Twoja firma tak chwalona przez Ciebie przyczynia się do zaniżania stawek skoro sprzedaje Polskiemu dziadowi za połowe stawki.Wytłumacz mi jeszcze jedno.Dlaczego Brytyjczycy narzekają na Polaków którzy przyjechali na Wyspy że zaniżają stawki......Oczywiście do Ciebie nie mają napewno pretensji bo Ty jesteś inny niż wszyscy i jeszcze pewnie połowe wypłaty oddajesz potrzebującym.Bo przecież jesteś taki uczciwy to napewno masz jeszcze gołębie serce.

Awatar użytkownika
orys
Użytkownik
Użytkownik
Posty:657
Rejestracja:19 sie 2014, o 02:13
Uprawnienia:B, C, Level D AFS,

Re: Szok!!!

Post autor: orys » 31 paź 2014, o 02:26

duczmal pisze:Orys więc Twoja firma tak chwalona przez Ciebie przyczynia się do zaniżania stawek skoro sprzedaje Polskiemu dziadowi za połowe stawki.Wytłumacz mi jeszcze jedno.Dlaczego Brytyjczycy narzekają na Polaków którzy przyjechali na Wyspy że zaniżają stawki......Oczywiście do Ciebie nie mają napewno pretensji bo Ty jesteś inny niż wszyscy i jeszcze pewnie połowe wypłaty oddajesz potrzebującym.Bo przecież jesteś taki uczciwy to napewno masz jeszcze gołębie serce.
Ty nie umiesz bez "ad personam", prawda? Musisz się przypierdalać do tego z kim rozmawiasz, bo kulturalna dyskusja to dla Ciebie za dużo, nie? Pewnie mi zaraz powiesz że "tu jest Polska i bycie chamem i burakiem to jest normalka"? Przykro mi, ale tutaj także będziemy mieli odmienne zdania. Ja wciąż twierdzę, że da się rozmawiać kulturalnie.

Napiszę Ci jeszcze raz, bo być może nie do końca zajarzyłeś. Spróbuję uprościć, może zrozumiesz dlaczego moja firma się nie przyczynia do zaniżania stawek. Moja firma jest na rynku od ponad 15 lat, ja z nią jestem związany w taki czy inny sposób od ok 4 lat. Stawki podstawowe się nie zmieniły, choc przypusczam, że w związku z sytuacją na rynku nasi handlowcy opuszczają więcej. Ale w tym samym czasie nasze pensje wzrosły.

Ale co innego kiedy ffirma wystepuje jako zleceniobiorca a co innego kiedy występuje jako zleceniodawca. Wtedy po prostu korzysta z tego, że są frajerzy dla których 36 centów to porządna stawka. I dzięki temu zgarnia dużo więcej, niż by miała zysku samemu robiąc taki kurs a dodatkowo zarabia na czym innym korzystając z tego, że auto jest wolne żeby wykonać jakieś zlecenia na lokalnym rynku. Czyli dzięki temu, że Polakom na rynku europejskim wystarczają polskie stawki i standardy i nic nie robią żeby dorównać do standardów zachodnich, moja firma moze na danym kursie zarobić znacznie więcej pieniędzy niż gdyby sama pojechała. Nie ma w tym żadnego zaniżania stawek - mamy dawać towar na giełdę i pisać "chcemy żeby nam ktoś to przewiózł ale za NIE MNIEJ NIŻ X"? Jakby nikt nie zaproponował śmiesznych pieniędzy, to byśmy musieli zapłacić więcej, a jakby ludzie chcieli tyle co my, to byśmy jeździli sami. Ale skoro proponują, to czemu mamy nie korzystać?

Oczywiście, to jest rozwiązanie tylko na krótszą metę. Bo jednak erozja powodowana przez zaniżanie stawek przez Polaków jest widoczna już teraz, roboty jest coraz mniej, bo wielu klientów nie potrzebuje pośredników i woli samemu zlecić transport Polakom za pół ceny. Z tym się nie wygra, bo nawet jesli Ty byś chciał coś zrobić, to na twoje miejsce przyjdzie 20 Mietex Logisticsów i Zbig-Transów które będą latały nawet za mniej, więc po prostu trzeba trzeba korzystać póki można i nachapać się ile się da, bo jak zniosą przepisy o kabotażu to zarżniecie też wewnętrzny rynek w Wielkiej Brytanii. Mój szef nie ukrywa, że się z tym liczy, wszyscy ze wspólnikami już sobie układają wygodną emeryturkę w ciepłych krajach. Ja też traktuję moje busowanie jako rozwiązanie tymczasowe, sfinansowałem sobie dzięki niemu studia i pracuję nad alternatywną ścieżką kariery.

Czemu Brytyjczycy narzekają na Polaków że zaniżają stawki? Bo zaniżają. NIektórzy mają jeszcze tą mentalność ktorą Wy prezentujecie, że lepiej brać nadgodziny za 6.50 za godzinę niż mieć przyzwoitą pracę za 9 stawki podstawowej. Już to mi zwróciło uwagę jak byłem na innym forum - tu za dobrze rozwijającą się firmę uważa się taką, która ciągle kupuje nowe busy "i wstawia do spedycji". Ludzie mają firmy po kilka lat i dysponują już znacznymi flotami aut, które latają na marginesie zysku. A nie lepiej mieć jedno albo dwa, ale na każdym z nich zarabiać przyzwoite pieniądze?

Poza tym nie bez znaczenia jest też ilosć emigrantów - proste prawa podaży i popytu, stawki MUSIAŁY spaść. Ale na szczęście Polacy jak tu pomieszkają to zaczynają rozumieć jak to działa i większość z nich zaczyna się szanować. Prawie nie znajdziesz tu ludzi, którzy znają język i pracują w jakiejś fabryce za śmieszne pieniądze przez więcej niż parę miesięcy na początku.

Teraz skoro koniecznie chcesz rozmawiać o mojej skromnej osobie: na tym forum mam wrażenie, że faktycznie jestem inny niż wszyscy. Po pierwsze, widziałem trochę świata - i znam go nie tylko z weekendowania na dzikusie na beneluksie i uniwersytetów parkingowych przy flaszce. Wiem, że z faktu, że "w Polsce jest jak jest" nie wynika, że gdzie indziej nie może być inaczej.

Po drugie - ja się szanuję. Jak już pisałem, zakładałem z bratem firmę transportową, ale kiedy przyszli Polacy i podebrali mi klienta (i to proponując stawkę znacznie wyższą niż Ty uwazasz za przyzwoitą) stwierdziłem, że nie będę się bawił w dziadowanie, na szczęscie jeszcze było możliwe odkręcenie wszystkiego. NIkogo nie podcinam, a wręcz przeciwnie, nie uważam, żeby moja praca była warta mniej niż innych. Jestem w UK przez osiem lat i zawsze zarabiałem tyle samo ile moi brytyjscy koledzy a nierzadko więcej. Raz jeden, jedyny po pierwszym tygodniu pracy dowiedziałem się, że szef płaci mi mniej niż innym kierowcom, choć powiedział mi, że zarabiam tyle samo. Następnego dnia rano wylądowało moje wypowiedzenie u niego na biurku. 2 razy podczas mojego pobytu na wyspach rzuciłem robotę ponieważ zapłata za nią nie była zależna od tego, ile pracuję, ale od czynników niezaleznych ode mnie. Raz rzuciłem robotę, ponieważ stan techniczny pojazdów którymi miałem jeździć był niezadowalający. I naprawdę - to nie jest tylko luksus kogoś, kto mieszka na Wyspach. W Polsce też się można szanowac. Przez pewien czas w Polsce też jeździłem busami. Kiedyś jak chciano przerzucić na mnie winę innych (czekałem na ładunek 7 godzin od umówionego terminu, w rezultacie nie zdążyłem na statek, na który miał być załadowany, firma powiedziała "w takim razie zapłacimy Ci tylko połowę" ja powiedziałem "w takim razie wykonam tylko połowę roboty", zaparkowałem auto w porcie i wróciłem do Wrocławia autostopem). Bardzo się zdziwili, bo nie wierzyli, że to zrobię. Powiedzieli mi wtedy "to chrzań się, mamy na Twoje miejsce takich, którzy będą jeździli za pół tej stawki". Zyczyłem im powodzenia. Dwa miesiące później szef zjawił się u mnie w drzwiach z flaszką i propozycją powrotu do pracy na lepszych warunkach. Do dziś się przyjaźnimy.

Tak więc jak widzisz w świetle wielu ludzi na tym forum, którzy uważają że podpisywanie weksli in blanco na poczet kar umownych nakładanych przez pracodawcę, zapłatę połowy pensji pod stołem, fałszowanie danych pojazdu w dokumentach i latanie przeładowanymi o 350 kg w standardzie to są "normalne warunki" to faktycznie jestem inny. I bardzo mnie to cieszy.
Obrazek

Awatar użytkownika
Wolf
Moderator
Moderator
Posty:1636
Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
Samochód:Fiat Ducato
Firma:PHU
Uprawnienia:B
Lokalizacja:Zachodniopomorskie

Re: Szok!!!

Post autor: Wolf » 31 paź 2014, o 10:15

Orys jesteś moim bogiem i przewodnikiem w łasce i niełasce, super jest pracować u kogoś i wytykać palcami innych, skoro w twojej firmie busy latają za Funta za milę, to znaczy że macie exxxxxtra kontakty, natomiast wytłumacz mi w takim razie jakim cudem w chwili obecnej 95% zestawów 40T lata po unii za średnio 1 Euro? bo jak dla mnie bajki piszesz. Podpierasz się Frontem ?? i bierzesz za przykład to uświadom sobie że chłopak na starcie miał wtopę i jego puste auto fizycznie miało przekroczone 3,5DMC. Czepiasz się wagi naszych aut to wjedź swoim extra lewostronnym zaprzęgiem i go przetestuj na wadze, moje stare T4 na wadze ma przekłamanie o ok 200 kg przy prawie pustym zbiorniku (auto bez szpachli), a dane były pobierane z oryginalnych dokumentów przy jego sprowadzaniu z za miedzy. Następnie większość spedycji wymaga ładowności do 1,5T, moje auta aktualnie biorą po 200kg - 500kg sporadycznie do 1T na więcej się nie zgadzam, następna kwestia to taka że sami klienci zleceniodawcy nie potrafią określić wagi swojego towaru, jako przykład żaba mi raz wsadziła dwie palety palików drewnianych podobno według zlecenia 800kg po czym moja górna część tylnych opon schowała się w nadkolu klinując się, przypuszczam ze 1 paleta mogła tyle mieć i to sucha, a ładunek obciekał wodą. Ale dosyć żyjesz przyjacielu w swoim mniemaniu w lepszym świecie i tej wersji się trzymaj i módl się żeby za dużo Wschodnio Europejczyków nie trafiło do twojej firmy bo na bank stracisz swój raj, to co się teraz dzieje to prawa rynku i zawsze znajdzie się ktoś kto zrobi lub sprzeda za mniej.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólny”