towarzystwo
Ja kiedyś brałem ze sobą regularnie swoją dziewczynę, ale to było większe auto, to z sygnaturki, kurnik był naprawdę wypaśny
Miało to swoje zalety - nie tylko dlatego, że kurnik był duży i pozwalał na wiele, if you know what I mean, nudge nudge, wink wink, ale także na przykład takie:
Parę razy też pojechali ze mną inni znajomi (ale ci już pod warunkiem, że sobie spanie sami zorganizują, jedna spała na dole w poprzek foteli, jeden spał w poczekalni promów przy której specjalnie z tej okazji stawałem
Natomiast autostopowiczów biorę regularnie, ale oczywiście nie ma mowy o tym, żeby zostawali w aucie jak śpię (aczkolwiek miałem kiedyś takich, których wygoniłem z ksiązką do kawiarni na 6 godzin a potem ich zgarnąłem dalej jak ruszałem w dalszą drogę).
Miało to swoje zalety - nie tylko dlatego, że kurnik był duży i pozwalał na wiele, if you know what I mean, nudge nudge, wink wink, ale także na przykład takie:
Parę razy też pojechali ze mną inni znajomi (ale ci już pod warunkiem, że sobie spanie sami zorganizują, jedna spała na dole w poprzek foteli, jeden spał w poczekalni promów przy której specjalnie z tej okazji stawałem
Natomiast autostopowiczów biorę regularnie, ale oczywiście nie ma mowy o tym, żeby zostawali w aucie jak śpię (aczkolwiek miałem kiedyś takich, których wygoniłem z ksiązką do kawiarni na 6 godzin a potem ich zgarnąłem dalej jak ruszałem w dalszą drogę).
Re: towarzystwo
Jesli biorąc pod uwagę to cos napisał znaczy sie znasz jerzyki i znaczy to to samo tak ? 如果你知道我的意思,輕推輕推,眨眼眨眼,強麥 co to znaczy być światowym i jeździć po Europie Wujek google i wszystko jasne
Prawdziwymi zwycięzcami są ci, którzy zwyciężają w walkach życia codziennego
Codziennie trzeba starać się wykraczać poza swoje możliwości.
Człowiek może być biedny. Ale dopóki ma cel i usiłuje go osiągnąć... jest piękny
Masutatsu Ōyama
Codziennie trzeba starać się wykraczać poza swoje możliwości.
Człowiek może być biedny. Ale dopóki ma cel i usiłuje go osiągnąć... jest piękny
Masutatsu Ōyama
Re: towarzystwo
Jeśli pijesz do nudge nudge wink wink, to jest to cytat z Monty Pythona, takiego dość klasycznego programu satyrycznego. http://youtu.be/VknO700GQ04?t=27m39s masz nawet z tłumaczeniem (ale kiepskim)
- Yankes
- Użytkownik
- Posty:6
- Rejestracja:2 paź 2014, o 11:53
- Samochód:Ford
- Firma:Prywatna
- Uprawnienia:B+ADR
Re: towarzystwo
Osobiście brałem moja partnerke w trase 2 razy i powiedziałem sobie nigdy więcej . co chwile stawać bo tu na cos ma ochote to musi do toalety to jej CB przeszkadzało to muzyka jej nie odpowiadała
Re: towarzystwo
W pierwszą trasę wziąłem dziewczynę. Są tego plusy i minusy. Jak kolega wyżej pisał, niedużo brakowało i wracałaby z Marsylii pieszo do domu, ale w niektórych sytuacjach gdzie było bardzo wąsko, ciasno nie musiałem z auta wychodzić, bo pomagała przy cofaniu. Plusem następnym jest to, że zrobi Ci podczas jazdy kanapkę, i ogólnie nawet na pauzie cos może przygotować, gdy Ty będziesz zajęty czyms innym. Jednak kosztowało mnie to wiele, bardzo wiele nerwów.. Pierwsza trasa, to człowiek się też pewniej czuje, niby sie jest do kogo odezwać ale czasem więcej nerwów niż to wszystko warte. Kolejna sprawa, jazda nocą - Jak widzisz że spi, a Ty jedziesz zmęczony to jeszcze większą ochotę masz zasnąć i stajesz się senny Ogólnie było wiele plusów jak i minusów, w niektórych sytuacjach bardzo Ci się przyda, w niektórych się będziesz strasznie wkurwiać co może doprowadzić do różnych sytuacji, kłócisz się z nią, zahaczysz gdzies czy cos, różnie bywa. Jak już jechać to chyba jedynie z dziewczyną na te 3 tyg, bo z kumplem to nie wiem jakbym wytrzymał, obawiam sie że mogłoby być jeszcze gorzej. Z kolei kolega lata cały czas ze swoją, i jeździ często w trasy po 5-6 tyg. Kwestia zgrania, dogadania się i pomocy. Jeszcze jak ma prawko to na tej autobahnie może trochę jechać, moja nie miała ale nawet jakby to i tak bym się bał dać busa, nawet najbardziej zaufanej osobie. Różnie bywa, a odpowiedzialnosc ponosi kierowca. Tak szczerze, to kogos obcego z ogloszenia bym się bał brać, bo nie znasz tej osoby, nie wiesz jaki ma charakter, możecie mieć się ciężko dogadać i skończy się na tym że pójdzie do kibla na parkingu, wróci i Ciebie już nie będzie
- FRONT242
- Posty:650
- Rejestracja:10 kwie 2014, o 20:30
- Samochód:Sprinter 513
- Firma:TRaNsTeRRoR
- Uprawnienia:A B+E C
- Lokalizacja:WaTyKaN
Re: towarzystwo
Sa plusy i minusy , tak jak piszecie .
Sa takie babeczki ktore by warto wozic na pace z towarem Na parking wyskakuje z paki i jak w FORULE 1 na PIT-STOPie ... robi obiad , przemyje szyby reflektory , ogarnie kabine ... cos tam jeszcze Pozniej wskakuje na pake i jest cisza i spokuj . Czeka do nastepnego pit-stop
Tak na powaznie to z moja moge jechac MAX do 100km od domu , dalej robi sie ciezko . Jakies fochy , za szybko jedziesz uwazaj na tego na tamtego , muzyka za glosna , nie pal bo glowa boli od dymu i takie tam fiziowanie .
Szczerze to lubie jezdzic sam . Jest duzo czasu na REFLEKSJE i przemyslenia , a do tego potrzeba samotnosci . Jak nuta czy radio sie znudzi to wlaczam audiobooki , czasem pobajerze na CB - jak glupie gadki to wylaczam CB i spoko . Nikt nie marudzi . Taka razlaka sie przydaje bo po powrocie czlowiek docenia kobiete w czystym domu , zapach obiadu itd . Odpoczac od siebie nie zaszkodzi , kontakt telefoniczny ( skype ) podczas trasy i tak jest .
Na pewno bym nie bral nikogo obcego czy jakichs autostopowiczow czy innych hipisow . Zycie i tak jest skomplikowane , po co sobie utrudniac ?
Kto co lubi ...
Sa takie babeczki ktore by warto wozic na pace z towarem Na parking wyskakuje z paki i jak w FORULE 1 na PIT-STOPie ... robi obiad , przemyje szyby reflektory , ogarnie kabine ... cos tam jeszcze Pozniej wskakuje na pake i jest cisza i spokuj . Czeka do nastepnego pit-stop
Tak na powaznie to z moja moge jechac MAX do 100km od domu , dalej robi sie ciezko . Jakies fochy , za szybko jedziesz uwazaj na tego na tamtego , muzyka za glosna , nie pal bo glowa boli od dymu i takie tam fiziowanie .
Szczerze to lubie jezdzic sam . Jest duzo czasu na REFLEKSJE i przemyslenia , a do tego potrzeba samotnosci . Jak nuta czy radio sie znudzi to wlaczam audiobooki , czasem pobajerze na CB - jak glupie gadki to wylaczam CB i spoko . Nikt nie marudzi . Taka razlaka sie przydaje bo po powrocie czlowiek docenia kobiete w czystym domu , zapach obiadu itd . Odpoczac od siebie nie zaszkodzi , kontakt telefoniczny ( skype ) podczas trasy i tak jest .
Na pewno bym nie bral nikogo obcego czy jakichs autostopowiczow czy innych hipisow . Zycie i tak jest skomplikowane , po co sobie utrudniac ?
Kto co lubi ...
"Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła."
:Henry Louis Mencken:
:Henry Louis Mencken:
Re: towarzystwo
Z tym pit-stopem to trafione w 10 Niektore tylko do takie jazdy, na pace się nadają. Jeszcze jakby na rozładunkach/załadunkach plandekę zarzucała, spinała towar to by super było. Co do tego "uważaj na to na tamto" też się wkurwić można, bo Cię tylko straszy i panikę robi, a przy zmęczeniu podczas dłuższej jazdy może to źle skutkować. Jak trafisz na okres akurat, to już Ci współczuję.
- wiatr w plecy
- Użytkownik
- Posty:57
- Rejestracja:22 lis 2014, o 00:45
- Samochód:Master
- Uprawnienia:a,b.c.t
Re: towarzystwo
tu mozesz poszukać .. czasem ogłaszam sie i zabieram...w trase..lub przejazd za opłatą http://www.gumtree.pl/fp-przejazdy/malo ... 37l3200003 lub http://www.blablacar.pl/Giasamar pisze:szukam jakiejs str. gdzie oglaszaja sie ludzie chetni wyjechac w trase zna ktos taka str.??