Dziad trans

Zapraszamy do przedstawienia się oraz prowadzenia dyskusji związanych z motoryzacją i busami .
Awatar użytkownika
FRONT242
Posty:650
Rejestracja:10 kwie 2014, o 20:30
Samochód:Sprinter 513
Firma:TRaNsTeRRoR
Uprawnienia:A B+E C
Lokalizacja:WaTyKaN
Re: Dziad trans

Post autor: FRONT242 » 4 sie 2014, o 10:20

Matlub pisze:A puenta jest taka moim zdaniem żeby rozmawiać otwarcie z przyszłym pracownikiem co jak gdzie i kiedy a nawet pisać pewne ustalanie na umowie wtedy ani pracownik nic nikomu nie zarzuci ani pracodawca nie będzie miał skrupułów jak będzie musiał taką osobe zwolnić poprostu się nie wywiązał z ustaleń i tyle:)
Tak to powinno wygladac . Ja bym wolal konkretnie na papierze w umowie co i jak bo pozniej z obu stron moga byc tendencje do " krotkiej pamieci " :lol: A tak jest czarno na bialym na papierze jak sie umawialismy i nikt sie nie wylga brakiem pamieci . Zycie mnie nauczylo ze warto spisywac umowy na papierze , bo na krzywy ryj .. jest jak to na krzywy ryj . Jezeli ktos nie chce spisac umowy , czyli ma zle intencje , nie jest szczery i uczciwy ... a to znaczy ze predzej czy pozniej beda problemy .

Matlub , powiem ci tez z doswiadczenia ze przyslowie " nie chwal dnia przed zachodem slonca " jest trafne . Nie raz cos co sie wydawalo super praca czy kontaktem z szefem ... okazac sie moze koszmarem . Pojezdzisz z miesiac, dwa miechy... wtedy mozesz wyrabiac opinie o pracy , firmie itd.

Dodam tak z innej beczki na temat " nie wyplacili mi to musisz poczekac bo nie mam kasy "
Po takich textach poznac ze sie ma do czynienia z DZIADO-FIRMA .
Takie gadki ze strony pracodawcy to niepowazna klima . Pracownik ma placone na dniowki , godzinowo czy za wykonana prace czy za ilosc przejechanych km. i pracownika nie intersuje ile zarobi pracodawca na zleceniu . Pracodawca nie dzieli sie procentowym zyskiem ze zlecenia . Dlatego jak kiedys pracowalem u kogos i slyszalem takie texty to mowilem ze jak gosciu nie masz kasy na wyplaty to bierz zone/dzieci i niech robia za friko . Niestety takich DZIADOW jest bardzo duzo .

Chcesz miec pracownika ? To musisz miec zawsze zapas na wyplate . Nie masz kasy na ludzi to nie zatrudniaj - krotka pilka .
"Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła."
:Henry Louis Mencken:

Awatar użytkownika
Matlub
Użytkownik
Użytkownik
Posty:53
Rejestracja:24 mar 2014, o 12:16
Uprawnienia:B

Re: Dziad trans

Post autor: Matlub » 4 sie 2014, o 10:58

Jak najbardziej dowiem się dopiero po przepracowaniu kilku miesięcy....
Aczkolwiek jeśli ktoś już na rozmowie stawia sprawe w takim świetle śmiem twierdzić żę jest w miare uczciwy...

Byłem już kiedś na rozmowei na międzynarodówke co jest opisane w dziale firmy z Lubelskiego i jeśli gościo daje mi weksel na 200.000 tysi do podpisania i 4 strony za co może mi uciąć wypłatę , a umowa jest na jednej stronie kartki a4 dodatkowo i tak nie zrozumiała to też o czymś świadczy jaki to DZiad:))

Co najciekawsze chyba najbardziej opisana firma na tym forum:) i z tego co słyszałem i widzę chyba już nie istnieje:)

Mam nadzieje że będzie dobrze nowy pracodawca sam jeździł więc wie oco kaman rozliczenie odrazu po zjechaniu z trasy, siadamy patrzymy i rozliczmy się więc jak nic nie spie.... to powinno być git:)

Awatar użytkownika
FRONT242
Posty:650
Rejestracja:10 kwie 2014, o 20:30
Samochód:Sprinter 513
Firma:TRaNsTeRRoR
Uprawnienia:A B+E C
Lokalizacja:WaTyKaN

Re: Dziad trans

Post autor: FRONT242 » 4 sie 2014, o 11:10

Matlub pisze:Byłem już kiedś na rozmowei na międzynarodówke co jest opisane w dziale firmy z Lubelskiego i jeśli gościo daje mi weksel na 200.000 tysi do podpisania i 4 strony za co może mi uciąć wypłatę , a umowa jest na jednej stronie kartki a4 dodatkowo i tak nie zrozumiała to też o czymś świadczy jaki to DZiad:))
Kolego ... zadne podpisywania jakichs weksli i innych tajemniczych papierow , nawet jak wysylasz CV nie podajesz swojego numeru PESEL i skanu z dowodu osobistego bo pozniej bedziesz splacac [cenzura] wie co i [cenzura] wie za co do konca zycia . Jest tyle cwaniakow ilu naiwnych . Trzeba bardzo uwazac bo jako zdesperowany czlowiek zrobisz wszystko zeby dostac prace , a sa tacy ktorzy chca cie wydymac bez skrupulow i litosci .

TRUST NOONE OR GET FUCKED :D
"Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła."
:Henry Louis Mencken:

Awatar użytkownika
orys
Użytkownik
Użytkownik
Posty:657
Rejestracja:19 sie 2014, o 02:13
Uprawnienia:B, C, Level D AFS,

Re: Dziad trans

Post autor: orys » 19 sie 2014, o 02:57

frachty są czasami takie że nawet na paliwo nie starcza ale raczej lepiej przesunąć auto niż stać tydzień w jednym miejscu
No i właśnie zdefiniowałeś sobie sam pojęcie dziad transa. To Ty. To Ty jesteś dziadem, bo psujesz rynek biorąc frachty za takie stawki, które Ci nie pokrywają paliwa. Już pal licho, że sam sobie podcinasz gałąź na której siedzisz, bo jak raz za tyle weźmiesz, to będą oczekiwać za tyle i od Ciebie, i od innych. Ale psujesz też rynek innym.

Jeździłem busami po całej Europie szczęśliwie jeszcze przed tą falą polskich firm busiarskich. Były, owszem, ale jakoś nie potrafiły się przebić do zachodnich firm, nie miały kontaktów itd. Nie raz się dziwiłem, że szef mi każe wracać na pusto na przykład z Bergen do Hamburga albo z Bratysławy do Londynu, szczególnie jeśli chodziło o Europę Wschodnią to to było nagminne (mój najdalszy powrót na pusto to z Zagrzebia) - mówiłem "ale przecież tu są jakieś spedycje, są tablice, że oferują ładunki powrotne, ja po czesku mówię, dogadam się". Zawsze było kategoryczne "nie" - szef w biznesie od 20 lat, wie co kto może zaoferować i po prostu się szanuje.

No a potem się zaczęło. Jakoś tak 2-3 lata temu był (przynajmniej w UK) taki przełom, że Polacy zaczęli podbierać nam wszystkie frachty. Na początku nawet firma próbowała z tym walczyć (z moją małą pomocą), ale jak w ciągu pół roku ich ceny poleciały w dół o 50% (a zaczynali po stawkach jakoś tak 80% tego, co my bierzemy) to sobie daliśmy spokój i dziś 95% zleceń to jest dystrybucja po UK i Irlandii plus taka egzotyka jak Orkneye, wyspa Man czy Channel Islands.

No i teraz mi wytłumacz, jeśli to takie dziady jak Ty biorą od nas fracht w rodzaju "paleta 1100 kg Glasgow-Warszawa" za 300 euro to kto (poza moim szefem, który towar właśnie wziął z brytyjskiej giełdy za trzy razy tyle) na tym zyskuje?
STI - kolego stawki są do przyjęcia, a jak nie pojedziesz za takie to w kolejce są następni którzy pojadą jeszcze za mniej
Owszem. A jeszcze dalej w kolejce stoją ci, którzy zrobią Ci loda i wyliżą Twojemu psu pod ogonem tylko po to, żeby dostać to zlecenie. Pytanie brzmi: gdzie postawić granicę? Na ile jesteś gotów się zdziadować żeby tylko mieć robotę? Skoro obecne stawki oferowane przez spedycję nie wystarczają na to, żeby się utrzymać na rynku to może zamiast brać wszystko jak leci przemyśl swoją taktykę? NIe wiem dlaczego w Polsce ludziom się wydaje, że biznes polega na tym, że się "kupuje busa i wstawia do spedycji" a jak tylko pojawi się trochę kasy to się kupuje kolejnego i tak dalej. Każdy w pięć lat chce mieć flotę na miarę Eddiego Stobarta... A potem jak się okaże, że ktoś pojedzie za jeszcze mniej, to nagle się budżet nie domyka i jest płacz.

A może nie tędy droga? Może miej jednego busa albo dwa, ale zamiast zbierać ochłapy od spedycji, wyrób sobie własną markę? Są firmy, które regularnie wysyłają ekspresy, pogadaj z nimi, żeby zawsze zanim zadzwonią do spedycji zadzwonili do Ciebie? Owszem, może nie będziesz mógł, ale jak będziesz mógł, to dzięki pozbyciu się pośrednika oni zapłacą mniej, a Ty zarobisz więcej? Może zamiast traktować konkurencję jako wroga nawiąż jakieś kontakty, które pozwolą Ci na współpracę - dziś Ty nie możesz wziąć zlecenia, ale Mietek pojedzie za Ciebie, jutro Mietkowi zabraknie busów dla obsłużenia jego klienta to da robotę Tobie?

Może nie będziesz miał 15 pięknie błyszczących busów w leasingu tylko dwa, ale będziesz na nich zarabiał przyzwoite pieniądze... Firma w której pracuję jest blisko 20 lat na rynku, mamy na tą chwilę bodaj 10 sprinterów (głównie blaszki, ale też dwie firanki i dwa "lutony") i dwa vito. Ale coś pomiędzy 2/3 a 3/4 zleceń to robota bezpośrednio zlecana nam przez wieloletnich klientów... A jeszcze wiele zleceń gdzie klienci nie oczekują, że pojedziemy własnym autem (co jest raczej normą w naszej branży) zrzucamy na Polaków, Czechów, Węgrów... Ja nawet z szefem gadałem, że ja zwyczajnie pojechałbym czasem gdzieś daleko nawet za pół stawki, żeby się przewietrzyć, ale on się nie chce na tym zgodzić. Dzięki stawkom, które oferujecie, on zarabia do trzech razy więcej na tym, że po prostu zainkasuje kasę da frajerowi z Polski fracht za jakąś śmieszną sumę niż jakby sam miał puścić swoje auto...
"jakie ładunki będą wożone ( nie oszukujmy się nie zawszse będzie to waga jaką możemy faktycznie załadować) "
No proszę. A ja przez 4 lata na busach i tyle samo na ciężarówkach byłem przeładowany dwa razy - raz był to mój ostatni dzień w tej firmie, drugi raz byłem przeładowany na papierze o ok. 50 kg (ale ponieważ ważę nieco więcej niż 75kg przyjmowane za wagę kierowcy, była to prawie stówa). Szef mnie błagał, bo sytuacja była podbramkowa i zapłacił mi ekstra za ryzyko...

Znowu mnie to fascynuje: kto na tym zarabia, że przewieziesz na jednym busie 2 tony (a wiem, że są artyści którzy wożą więcej, kiedyś na prom wjeżdżając stałem za polskim iveco daily, zapomniał wydruku z wagi, na którym widniało 5.6 ton...). Przecież gdyby wszyscy się szanowali i jeździli zgodnie z prawem, to mógłbyś mieć robotę na dwa busy zamiast na jednego... Znowu, przeginając pałę, podcinacie gałąź na której sami siedzicie. I nie mówcie że się nie da, na rynku brytyjskim który znam na wylot to jest normalne - kiedyś lecieliśmy na dwa busy z Londynu do Thurso (sama północ Szkocji) dlatego, że fracht w sumie przekraczał ładowność jednego busa o 200 kg... Jaki jest sens brania tego frachtu na jedno auto i ryzykowanie nierzadko i życiem swoim i innych, skoro można zgodnie z prawem zarobić dwa razy?

Sorki za rant, ale mnie tak wk.... ten polski styl prowadzenia transportowego biznesu, nie tylko dlatego, że zarżnęliśmy jako nacja rynek i nie mam już fajnych kursów po całej Europie, ale też dlatego, że to przecież donikąd nie prowadzi. Już dziady jeżdżą poniżej kosztów, przyjdzie do odnowy floty nie będzie za co, a firmy, przyzwyczajone do dziadowskich stawek, nie będą chętne do ich podnoszenia... Więc paru największych dziadów pojeździ jeszcze trochę póki im się auta nie rozsypią, tnąc koszta gdzie mogą (często kosztem kierowców) aż to wszystko piźnie w cholerę. Wtedy firmy będą musiały znowu płacić więcej i kto przejmie frachty? Ci mądrzy, którzy zamiast iść na wyniszczającą wojnę cenową znaleźli sobie jakąś niszę w której udało im się przeczekać...
Obrazek

Awatar użytkownika
FRONT242
Posty:650
Rejestracja:10 kwie 2014, o 20:30
Samochód:Sprinter 513
Firma:TRaNsTeRRoR
Uprawnienia:A B+E C
Lokalizacja:WaTyKaN

Re: Dziad trans

Post autor: FRONT242 » 19 sie 2014, o 08:00

orys pisze:No a potem się zaczęło. Jakoś tak 2-3 lata temu był (przynajmniej w UK) taki przełom, że Polacy zaczęli podbierać nam wszystkie frachty. Na początku nawet firma próbowała z tym walczyć (z moją małą pomocą), ale jak w ciągu pół roku ich ceny poleciały w dół o 50% (a zaczynali po stawkach jakoś tak 80% tego, co my bierzemy) to sobie daliśmy spokój i dziś 95% zleceń to jest dystrybucja po UK i Irlandii plus taka egzotyka jak Orkneye, wyspa Man czy Channel Islands.
POLACY ZACZELI PODBIERAC NAM WSZYSTKIE FRACHTY ..... a ty chinczyk jestes czy juz anglik ? szkot ? irlandczyk ? o [cenzura] - WAM PODBIERAJA !!!!!
Uciekles na wyspy gdzie sa inne stawki za prace i chcesz te pieniadze porownywac do polskich ???? Latwo jest siedziec w UK i wyzywac od dziadow ...

Z tego co piszesz to ciagle szef to , szef tamto ... Rozumiem ze przez cale zycie nie zalozyles firmy i oceniasz wszystko z punktu widzenia kierowcy/pracownika/filozofa na emigracji .
Wiec kolego jak zakladasz firme to musisz sie liczyc z tym ze na poczatku bedziesz dzialac na granicy oplacalnosci . Zanim rozkrecisz znajmosci , uklady , obadasz rynek to troche potrwa . Ci co jezdza za " miche ryzu " padna po pol roku , po roku , po 2 latach MAX . Wielki szacun dla tych ludzi ktorzy probuja rozkrecac swoje firmy od podstaw a nie uciekaja po wyspach i sa tam parobasami ( tez pewnie pracujac za polowe stawki takiej jaka ma angol :D ) W oczach anglika zabierasz mu prace i pracujesz za polowe albo mniej tego co on zarabia . Tez jestes DZIADEM z polski ktory robi za miche ryzu . Jak nie ty to setki tysiecy innych polakow .
Takie sa prawa wolnego rynku i tego nie zmienisz . To jest normalne w takim systemie w jakim zyjemy .W polsce ludzie sa bardzo obrotni i kumaci , dlatego w ciagu 25 lat od upadku komuny , polska jest na dobrej drodze . Zawsze znajda sie tacy jak ty co spakuja tobolek , wyrusza za chlebem po swiecie i zza ekranu beda opluwac ludzi mieszkajacych w polsce i polske ( to ta czesc polonii wąsato-swetrzastej , w skorzanych czarnych kurtkach i wypolerowanych czarnych pantoflach z szyszkami , stojacy po polskiej mszy za kosciolem z butelka polskiego piwa w reku :lol: i klepiac sie po ramieniu opowiadaja o dobrobycie w ichNYM nowym kraju )
orys pisze:No proszę. A ja przez 4 lata na busach i tyle samo na ciężarówkach byłem przeładowany dwa razy - raz był to mój ostatni dzień w tej firmie, drugi raz byłem przeładowany na papierze o ok. 50 kg (ale ponieważ ważę nieco więcej niż 75kg przyjmowane za wagę kierowcy, była to prawie stówa). Szef mnie błagał, bo sytuacja była podbramkowa i zapłacił mi ekstra za ryzyko...
.... no i zapomniales dodac " i wtedy sie obudzilem ...." , komu ty takie piadry bedziesz opowiadac ?


Duzo w swoim poscie piszesz cos w stylu " ja mowilem ze to tak , pokazywalem , tlumaczylem szefowi .... "
No to [cenzura] jak taki madry jestes to trzeba bylo zalozyc swoja firme i nie pokazywac palcem co i jak i gdzie . Bo takich co " ja wiem jak to zrobic " to ja znam w [cenzura] , ale tez nigdy nie odwazyli sie firmy zalozyc , tylko filozofuja jak oni by to lepiej zrobili ...

Bedziesz wyjasnial zycie ..... nie wiedzac jak to wyglada z perspektywy prowadzacego firme w PL czy gdziekolwiek .
Get the fuck out !

Obrazek
Ostatnio zmieniony 19 sie 2014, o 10:48 przez FRONT242, łącznie zmieniany 1 raz.
"Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła."
:Henry Louis Mencken:

Awatar użytkownika
GoldenCobra
Użytkownik
Użytkownik
Posty:37
Rejestracja:11 sie 2014, o 11:40
Samochód:RX8
Uprawnienia:A,B,C+E

Re: Dziad trans

Post autor: GoldenCobra » 19 sie 2014, o 09:24

To jest idealny przykład Polskiego Cebulaka :)

Awatar użytkownika
orys
Użytkownik
Użytkownik
Posty:657
Rejestracja:19 sie 2014, o 02:13
Uprawnienia:B, C, Level D AFS,

Re: Dziad trans

Post autor: orys » 19 sie 2014, o 15:21

FRONT242 pisze:POLACY ZACZELI PODBIERAC NAM WSZYSTKIE FRACHTY ..... a ty chinczyk jestes czy juz anglik ? szkot ? irlandczyk ? o [cenzura] - WAM PODBIERAJA !!!!!
Polacy - czyli polskie firmy. Nam - czyli szkockim firmom. NIe doszukuj się czegoś, czego nie ma.
Uciekles na wyspy gdzie sa inne stawki za prace i chcesz te pieniadze porownywac do polskich ???? Latwo jest siedziec w UK i wyzywac od dziadow ...
A dlaczego stawki są wysokie? Bo się ludzie szanują. Zajrzyj sobie na analogiczne forum brytyjskie i zobacz. Tam się nie spotyka prawie podejścia "muszę dać stawkę X, bo jak nie, to dziesięciu pojedzie taniej". Tam się widzi podejście "poniżej Y nie schodzę, bo trzeba sie szanować". I choć są także i brytyjskie dziad-transy, to dzięki solidarności większości rynku, rynek żyje i ma się dobrze (do czasu aż zniosą kabotaż).
Z tego co piszesz to ciagle szef to , szef tamto ... Rozumiem ze przez cale zycie nie zalozyles firmy i oceniasz wszystko z punktu widzenia kierowcy/pracownika/filozofa na emigracji .
Mam firmę, ale w innej branży. Chciałem wejśc do transportu, miałem ugadaną robotę, już kupowałem auto, aż mi klient przyszedł i powiedział, że ma Polaka który to będzie robił za pół ceny (chodziło o kursy Szkocja-Polska i z powrotem z pełnym ładunkiem, na wyłączność, znalazł się chętny do latania za 900 funtów w obie strony a my byliśmy umówieni na 1600). Bardzo dobrze, że "propozycja nie do odrzucenia" przyszła zanim kupiłem auto, bo dzięki temu się okazała "propozycją do odrzucenia" i postanowiłem wrócić do firmy.
Wiec kolego jak zakladasz firme to musisz sie liczyc z tym ze na poczatku bedziesz dzialac na granicy oplacalnosci .
"Na granicy opłacalności" a "grubo poniżej granicy opłacalności" to różnica.
Zanim rozkrecisz znajmosci , uklady , obadasz rynek to troche potrwa . Ci co jezdza za " miche ryzu " padna po pol roku , po roku , po 2 latach MAX .


No właśnie. Dlatego nie warto jeździć za miskę ryżu i trzeba się od początku szanować. Cieszę się że poza Twoim pluciem na mnie ad-personam zgadzamy sie co do meritum.
Wielki szacun dla tych ludzi ktorzy probuja rozkrecac swoje firmy od podstaw a nie uciekaja po wyspach i sa tam parobasami
Szacun za co? Że się wolą kopać z koniem zamiast żyć jak człowiek? Teraz to już nie te czasy, ale jak zaczynałem na busach w Szkocji to mieliśmy jak pączki w maśle - zarobki większe jak na tirze, spanie po hotelach itd. Sorki, ale nie zamieniłbym się na zakładanie od zera firmy w Polsce, użerania się z polską biurokracją, z niepłacącymi klientami, podgryzania się po kostkach jeśli chodzi o ceny itd.

To o czym piszę, to to, że gdyby polscy przewoźnicy bardziej się szanowali i zamiast iść na wyniszczającą wojne cenową bardziej się szanowali to i nasi busiarze mogliby mieć znacznie lepiej niż mają.
( tez pewnie pracujac za polowe stawki takiej jaka ma angol :D )
Dlaczego miałbym pracować za połowę stawki jaką ma angol? W Angoli są bardzo niskie zarobki, to by było znacznie poniżej pracy minimalnej. :lol:

Tak poważnie: NIGDY nie pracowałem za mniejszą stawkę niż inni kierowcy w mojej firmie. W większości przypadków jest to tutaj jawne.
W oczach anglika zabierasz mu prace i pracujesz za polowe albo mniej tego co on zarabia . Tez jestes DZIADEM z polski ktory robi za miche ryzu . Jak nie ty to setki tysiecy innych polakow .
Nie mogę wypowiadać się za setki tysięcy innych Polaków, ale zdziwiłbym się, gdyby pracowali za połowę stawki. Po pierwsze, większość Polaków pracuje w zawodach, w których stawki są niewiele wyższe niż praca minimalna, więc to by było nielegalne. Po drugie - to by było niewykonalne, z prostego powodu. W UK zarabia się więcej, ale żyje się znacznie drożej. Ktoś, kto godziłby się na pracę za 4 funty na godzinę zwyczajnie nie byłby w stanie utrzymać się z tego.
Takie sa prawa wolnego rynku i tego nie zmienisz .


W Wielkiej Brytanii wolny rynek jest troszkę dłużej niż w Polsce, a jednak przedsiębiorcy się potrafią szanować i nie jeżdżą poniżej kosztów paliwa. Pracownicy też: nie idzie znaleźć kierowcy gotowego gnieździć się w kurniku na kabinie busa przez wiele tygodni. A mimo tego branża, choć osłabiona konkurencją ze wschodu, wciąż trzyma się mocno. Jak to jest? Nie znają się?
To jest normalne w takim systemie w jakim zyjemy .W polsce ludzie sa bardzo obrotni i kumaci , dlatego w ciagu 25 lat od upadku komuny , polska jest na dobrej drodze
Co jest normalne? Dziad-transy? Jeżdżenie poniżej kosztów i płakanie że się budżet nie domyka?
Zawsze znajda sie tacy jak ty co spakuja tobolek , wyrusza za chlebem po swiecie i zza ekranu beda opluwac ludzi mieszkajacych w polsce i polske ( to ta czesc polonii wąsato-swetrzastej , w skorzanych czarnych kurtkach i wypolerowanych czarnych pantoflach z szyszkami , stojacy po polskiej mszy za kosciolem z butelka polskiego piwa w reku :lol: i klepiac sie po ramieniu opowiadaja o dobrobycie w ichNYM nowym kraju )
Jak na razie to Ty mnie opluwasz, bo nie podoba Ci się, że po prostu opisałem jak jest: Polskie Dziad Transy, gotowe wziąć fracht za mniej niż koszty paliwa, psują rynek, nie tylko sobie ale i innym. Potrafisz się odnieść do meritum bez wylewania na mnie wszystkich oszczerstw, które Ci ślina na język przyniesie?
orys pisze:No proszę. A ja przez 4 lata na busach i tyle samo na ciężarówkach byłem przeładowany dwa razy - raz był to mój ostatni dzień w tej firmie, drugi raz byłem przeładowany na papierze o ok. 50 kg (ale ponieważ ważę nieco więcej niż 75kg przyjmowane za wagę kierowcy, była to prawie stówa). Szef mnie błagał, bo sytuacja była podbramkowa i zapłacił mi ekstra za ryzyko...
.... no i zapomniales dodac " i wtedy sie obudzilem ...." , komu ty takie piadry bedziesz opowiadac ?
Takie to dla Ciebie dziwne, że gdzie indziej jest cywilizacja? Nie mowię, że wszyscy w UK są święci, wystarczy spojrzeć na busy np. z UKXD (taki tutejszy dziad-trans) które jak jadą na pusto to zawsze mają z górki dzięki dodatkowym piórom resorów, ale w mojej firmie akurat z takimi rzeczami nie ma problemów. Między innymi dlatego, że klienci nie pozwolą załadować więcej niż nośność samochodu.
Duzo w swoim poscie piszesz cos w stylu " ja mowilem ze to tak , pokazywalem , tlumaczylem szefowi .... "
No to [cenzura] jak taki madry jestes to trzeba bylo zalozyc swoja firme i nie pokazywac palcem co i jak i gdzie . Bo takich co " ja wiem jak to zrobic " to ja znam w [cenzura] , ale tez nigdy nie odwazyli sie firmy zalozyc , tylko filozofuja jak oni by to lepiej zrobili ...
Jakbyś czytał ze zrozumieniem, to byś widział, że całkowite przesłanie brzmi "pokazywałem, tłumaczyłem a szef, doświadczony człowiek, sprowadził mnie na ziemię i pokazał jak jest". Co do zakładania firmy - o tym już pisałem.
Bedziesz wyjasnial zycie ..... nie wiedzac jak to wyglada z perspektywy prowadzacego firme w PL czy gdziekolwiek .
Get the fuck out !
Zapewne miałeś na myśli "fuck off". To co napisałeś tłumaczy się jako "wyjdź, wyjedź". A już przecież wyjechałem i Ci się to nie podoba.
GoldenCobra pisze:To jest idealny przykład Polskiego Cebulaka :)
Mówisz o Froncie242? Nie można się nie zgodzić. W ogóle nie potrafi odnieść się do meritum mojej wypowiedzi, za to widać w nim tą zawiść - nie może przeboleć tego, że komuś jest lepiej i zarzuca mi że kłamię - bo przecież to niemożliwe, żeby ktoś pracował w firmie, ktora płaci przyzwoicie, nie lata przeładowana i jeszcze w dodatku będąc (jedynym!) Polakiem zarabia tyle samo ile pozostali kierowcy...

Ciekaw jestem, czy kogoś stać na dyskusję dotyczącą meritum sprawy - tzn. analizę tego, dlaczego dziad transy psują rynek jeżdżąc za stawki które nikomu nie pozwolą nawet na pokrycie kosztów....
Obrazek

Awatar użytkownika
ARAS
Użytkownik
Użytkownik
Posty:66
Rejestracja:1 lis 2013, o 14:06
Samochód:vw crafter
Firma:własna
Uprawnienia:b,c adr

Re: Dziad trans

Post autor: ARAS » 19 sie 2014, o 15:51

Trudno się z tobą nie zgodzić "miska ryżu- to i tak za dużo " ost akcja z transa 1t ładunku 450 km i gość za 350 zł. pojechał przebił trudno otworzyłem piwko,odpaliłem grilla jedz twoje zdrowie !!!

Awatar użytkownika
FRONT242
Posty:650
Rejestracja:10 kwie 2014, o 20:30
Samochód:Sprinter 513
Firma:TRaNsTeRRoR
Uprawnienia:A B+E C
Lokalizacja:WaTyKaN

Re: Dziad trans

Post autor: FRONT242 » 19 sie 2014, o 16:11

orys pisze: za to widać w nim tą zawiść - nie może przeboleć tego, że komuś jest lepiej
W czym niby ci jest lepiej ??? czego mam ci zazdroscic ??? ze wyemigrowales z kraju za chlebem ??? :lol:
na czym opierasz swoje twierdzenie ze tobie jest lepiej ??? :D
nawet nie wiesz czym sie zajmuje , kim jestem , jak stoje finansowo , ale juz z gory zakladasz ze jestem biednym polakiem przy ktorym ty jestes rockeffeler :lol: - bo ty jestes w anglii ... co oznacza ze tobie musi sie lepiej powodzic .... przedstawiasz myslenie czlowieka ktory wyjechal z jakiejs polskiej zabitej dechami wiochy , dostal jakas tam prace w UK i teraz wyjasnia wszystkim zycie :D

z twoim angielskim tez jest cienko jak nie wiesz co to znaczy GET THE FUCK OUT ..... idz do szefa zapytaj , wyjasni ci co to znaczy

o jakim meritum z toba rozmawiac jak nie prowadzisz swojej firmy , piszesz ze dla kogos jezdzisz od lat , dodajesz wkretem ze firme tez masz ... ale w innej branzy .... blah blah blah

patrzysz z perspektywy zakompleksionego czlowieka ktory mysli ze w UK zlapal pana boga za nogi , wypisujesz teksty : Polskie Dziad Transy ... plujesz na polakow tak jakby w innych krajach takich dziadow nie bylo .... kompleksy kolego kompleksy , szkoda gadac

---- bez odbioru ----
"Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła."
:Henry Louis Mencken:

Awatar użytkownika
orys
Użytkownik
Użytkownik
Posty:657
Rejestracja:19 sie 2014, o 02:13
Uprawnienia:B, C, Level D AFS,

Re: Dziad trans

Post autor: orys » 19 sie 2014, o 20:39

FRONT242 pisze:
orys pisze: za to widać w nim tą zawiść - nie może przeboleć tego, że komuś jest lepiej
W czym niby ci jest lepiej ??? czego mam ci zazdroscic ??? ze wyemigrowales z kraju za chlebem ??? :lol:
Widzisz, przyganiał kocioł garnkowi a sam stoi. Zarzucasz mi, że o Tobie nic nie wiem, a Ty o mnie niby wszystko wiesz? Wiesz dlaczego wyjechałem? Wiesz co robię?
na czym opierasz swoje twierdzenie ze tobie jest lepiej ??? :D
Jest mi lepiej, bo żyję w kraju w którym to, że nikt od nikogo nie oczekuje przeładowywania samochodu jest normą - a Ty żyjesz w kraju, w którym coś takiego jest (przynajmniej dla Ciebie) nie do pomyślenia.
nawet nie wiesz czym sie zajmuje , kim jestem , jak stoje finansowo , ale juz z gory zakladasz ze jestem biednym polakiem przy ktorym ty jestes rockeffeler :lol: - bo ty jestes w anglii ...
Bardzo przepraszam, ale to Ty twierdzisz, że robię za parobka i popychadło pracując za pół ceny u ludzi, którzy mnie nie szanują. Chcesz rozmawiać na poziomie, bez wycieczek osobistych to popatrz najpierw na siebie i zachowuj się tak, jak sam tego wymagasz od innych.
co oznacza ze tobie musi sie lepiej powodzic ....
Nigdzie nie napisałem, że mi się musi lepiej powodzić. Powodzi mi się wystarczająco dobrze, pracuję niewiele, żyję na poziomie, na wszystko mi starcza. Mi to wystarcza.
przedstawiasz myslenie czlowieka ktory wyjechal z jakiejs polskiej zabitej dechami wiochy , dostal jakas tam prace w UK i teraz wyjasnia wszystkim zycie :D
I znowu wiesz lepiej skąd jestem i jak mi się życie potoczyło? :-)
z twoim angielskim tez jest cienko jak nie wiesz co to znaczy GET THE FUCK OUT ..... idz do szefa zapytaj , wyjasni ci co to znaczy
Ja wiem, co ty chciałeś powiedzieć, ale uwierz mi, nikt tak nie mówi.
o jakim meritum z toba rozmawiac jak nie prowadzisz swojej firmy , piszesz ze dla kogos jezdzisz od lat , dodajesz wkretem ze firme tez masz ... ale w innej branzy .... blah blah blah
Tak, w innej branży, jestem niezależnym tłumaczem. Policja, sądy, służby socjalne...
patrzysz z perspektywy zakompleksionego czlowieka ktory mysli ze w UK zlapal pana boga za nogi
Mylisz się. Patrzę z perspektywy człowieka, który widział w życiu troszkę więcej niż ten polski grajdołek i wie, że mozna inaczej.
wypisujesz teksty : Polskie Dziad Transy
Ten wątek jest o polskich dziad-transach, czyż nie? W takim przypadku jest to jak najlepsze miejsce do dyskutowania takiego zjawiska.
.. plujesz na polakow
A Ty obdarzasz ich tak wielkim szacunkiem a nawet nie wiesz, że wyraz Polak się pisze wielką literą... Ale wiesz co - na takich jak Ty to może bym i pluł, gdybym się nimi przejmował.

To jest główna zaleta mieszkania za granicą - że się nie ma doczynienia z takimi jełopami jak Ty. Wciskasz mi tutaj, że mnie tu w Anglii (bo za głupi jesteś na to, żeby wiedzieć, że nie cała Wielka Brytania to Angila i że są w niej jeszcze trzy inne kraje) nikt nie szanuje. Uwierz mi, że jak mieszkam tu osiem lat to się jeszcze nie spotkałem z takim chamem jak Ty. Napisałem parę konkretnych rzeczy, można się z nimi zgadzać, można się nie zgadzać, a Ty wsiadłeś na mnie i wypisujesz tu jakieś swoje ejakulacje mentalne o tym, jak to niby wygląda życie emigranta choć nie masz o tym pojęcia (że już nie wspomnę o tym, jak wygląda moje konkretne życie). Napawasz się tym swoim poczuciem wyższości, wmawiając mi, że jestem cebulakiem co wyjechał z zadupia (kulą w płot) za groszem (kulą w płot), dostał jakąś tam byle pracę (kulą w płot) i myśli, że Pana Boga za nogi złapał (kulą w płot) sądząc, że jest bardzo bogaty (kulą w płot) a pokazujesz tylko jedno: że to Ty jesteś totalnym burakiem. Zaatakowałeś mnie, nie mając o mnie pojęcia, a jak wyrzucić z Twojego pierwszego posta cały ten bełkot, to zostałaby tylko jedna istotna dla treści wątku informacja - że uważasz, że jak ktoś jeździ za miskę ryżu to zaraz splajtuje. Czyli tak naprawdę zgadzasz się ze mną, ale to nie jest istotne, dla Ciebie jest istotne tylko, żeby drugiego człowieka zgnoić i zmieszać z błotem.

Tak, własnie to jest największą zaletą mieszkania za granicą, że nie ma się doczynienia z takimi bucami jak Ty.
tak jakby w innych krajach takich dziadow nie bylo
Są, i pisałem o tym, może jakbyś starł pianę z twarzy to byś się doczytał. Różnica jest jedynie w skali tego zjawiska - tu dziad transy to margines.
kompleksy kolego kompleksy , szkoda gadac
Chyba Twoje, i masz rację, z Tobą faktycznie szkoda gadać. W klepaniu w klawiaturę jesteś dobry, ale żeby przyznać, że przynajmniej niektóre z moich spostrzeżeń są słuszne, że przegiąłeś trochę z tym atakowaniem mnie albo na to, żeby mnie przeprosić jaj ci już nie starczy. Nieważne, i tak mi nie zależy.
Obrazek

Zablokowany

Wróć do „Ogólny”