Namiot do busa ??
- jarekvolvo
- Moderator
- Posty:917
- Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
- Samochód:Transit,Master,Ducat
- Uprawnienia:AB
A gdyby tak takie cóś do blaszaka ?? Widział to ktoś ??
http://allegro.pl/namiot-przedsionek-do ... 48552.html
http://allegro.pl/namiot-przedsionek-do ... 48552.html
Re: Namiot do busa ??
Znaczy co, spać byś w tym chciał?
To moze od razu tak: http://www.van-cafe.com/shop/images/vc.instawesty.jpg
To moze od razu tak: http://www.van-cafe.com/shop/images/vc.instawesty.jpg
- Wolf
- Moderator
- Posty:1635
- Rejestracja:18 lis 2013, o 11:18
- Samochód:Fiat Ducato
- Firma:PHU
- Uprawnienia:B
- Lokalizacja:Zachodniopomorskie
Re: Namiot do busa ??
O tej porze roku to raczej ognisko w środku, bo webasto raczej nie pomoże
- jarekvolvo
- Moderator
- Posty:917
- Rejestracja:21 lis 2015, o 21:22
- Samochód:Transit,Master,Ducat
- Uprawnienia:AB
Re: Namiot do busa ??
No - właśnie się zastanawiam nad funkcjonalnością tego patentu.... . Lato i ryby ???
Re: Namiot do busa ??
Jakiś czas temu zmuszony byłem zapukać do "sąsiada" jak mi auto nie chciało odpalić. Koleś miał samodzielnie przerobionego busa z kontenerem na kampera i w środku ogrzewał się normalnym piecykiem na drewno, taką mini-kozą. Jak tam było cieplusio i milusio... Jak będę sobie robił z busa kampera to też sobie taki zainstaluję!
Re: Namiot do busa ??
Orys, taka koza moment rozgrzeje busa, ale jest minus, ogromny minus, bus ochłodzi się moment po wypaleniu drewna.orys pisze:Jakiś czas temu zmuszony byłem zapukać do "sąsiada" jak mi auto nie chciało odpalić. Koleś miał samodzielnie przerobionego busa z kontenerem na kampera i w środku ogrzewał się normalnym piecykiem na drewno, taką mini-kozą. Jak tam było cieplusio i milusio... Jak będę sobie robił z busa kampera to też sobie taki zainstaluję!
A nie spać całą noc, żeby co 40 min dorzucać drewna, to tak nie bardzo.
Pomysł ciekawy i też kiedyś o tym myślałem.
Musiał by być jakiś bufor ciepła (na tej zasadzie działają piece kaflowe w których buforem jest szamot), buforem może też być np. zbiornik z wodą.
Ale to wszystko waży bardzooo dużo.
Pozdr.
Re: Namiot do busa ??
No właśnie nie,
Od tego czasu zresearchowałem trochę temat, bo planuję budowę bieda kampera i wiem na 100% że (jeśli się zdecyduję na większe auto niż Traffic czy Vito) wstawię do niego właśnie kozę. Gadałem z kilkorgiem ludzi, którzy mają takie rozwiązanie (jest to dość popularna rzecz tutaj w Szkocji), jeden nawet taki kamper parkuje niedaleko mojego domu i ktoś w nim mieszka. Z tym, że to Mercedes Vario, więc kozę ma stosunkowo większą.
Według faceta mieszkającego nad Loch Lomond (i to od lat) w starym LDV Convoyu jak się umiejętnie napali (w sensie, odpowiednio ułoży małe i duże patyczki) to płomień, a potem żar, starcza na 6 godzin spokojnie. Przy dobrze zaizolowanym aucie (on ma wszystko obklejone folią aluminiową, na którą ma położony styropian a potem jeszcze przełożone karimatami i na to sklejkę) po 8 godzinach snu dalej masz ciepło.
Ostatnio przekonuję się, że najprostsze rozwiązania zwykle bywają najlepsze. Już trzeci sezon na przykład używam klasycznego irlandzkiego czajnika sztormowego:
Też wszyscy mówili, że to beznadzieja, że to nie będzie działać, że nie ma nic lepszego jak butla i palnik - a tymczasem to jest najlepszy element ekwipunku kempingowego jaki w życiu miałem. Litr wrzącej wody w niecałe 5 minut, wliczając w to zbieranie patyczków po okolicy. Napalisz w tym wszystkim (zdarzało się już gotować na suchych owczych bobkach i zielonych liściach paproci, nie do końca wyschniętym torfie, starych gazetach i śmieciach czy zwykłej suchej trawie rosnącej na wydmach). Poza gotowaniem wody można na tym smażyć, grillować i gotować, również jednocześnie z gotowaniem wody:
albo z takim dodatkowym kołnierzem zmienić go po prostu w kieszonkową kuchenkę na dowolne paliwo stałe:
Dodatkową przewagą nad butlą i palnikiem jest to, że nigdy nie zabraknie Ci paliwa (bo palić można praktycznie wszystkim) oraz to, że nie ma problemu z gotowaniem na wietrze - wręcz przeciwnie, im bardziej wieje, tym lepiej się w czajniku hajcuje.
Jedyną wadą - przez którą nie polecałbym tego rozwiązania busiarzom - jest to, że człowiek potem pachnie dymem jak przy ognisku - a przy paleniu mokrym drewnem to można wręcz sygnały dymne puszczać. Za to na kempingu dym odstrasza meszki i komary.
No, ale mi tu taka oda do czajnika wyszła jakby mi płacili za reklamę, a chodziło mi generalnie o to, że najprostszych rozwiązań nie trzeba skreślać. W końcu ludzie palili w kozach i kominkach przez stulecia zanim wymyślono centralne ogrzewanie i webasto i wątpię, żeby musieli co dwie godziny wstawać żeby dokładać do ognia
Od tego czasu zresearchowałem trochę temat, bo planuję budowę bieda kampera i wiem na 100% że (jeśli się zdecyduję na większe auto niż Traffic czy Vito) wstawię do niego właśnie kozę. Gadałem z kilkorgiem ludzi, którzy mają takie rozwiązanie (jest to dość popularna rzecz tutaj w Szkocji), jeden nawet taki kamper parkuje niedaleko mojego domu i ktoś w nim mieszka. Z tym, że to Mercedes Vario, więc kozę ma stosunkowo większą.
Według faceta mieszkającego nad Loch Lomond (i to od lat) w starym LDV Convoyu jak się umiejętnie napali (w sensie, odpowiednio ułoży małe i duże patyczki) to płomień, a potem żar, starcza na 6 godzin spokojnie. Przy dobrze zaizolowanym aucie (on ma wszystko obklejone folią aluminiową, na którą ma położony styropian a potem jeszcze przełożone karimatami i na to sklejkę) po 8 godzinach snu dalej masz ciepło.
Ostatnio przekonuję się, że najprostsze rozwiązania zwykle bywają najlepsze. Już trzeci sezon na przykład używam klasycznego irlandzkiego czajnika sztormowego:
Też wszyscy mówili, że to beznadzieja, że to nie będzie działać, że nie ma nic lepszego jak butla i palnik - a tymczasem to jest najlepszy element ekwipunku kempingowego jaki w życiu miałem. Litr wrzącej wody w niecałe 5 minut, wliczając w to zbieranie patyczków po okolicy. Napalisz w tym wszystkim (zdarzało się już gotować na suchych owczych bobkach i zielonych liściach paproci, nie do końca wyschniętym torfie, starych gazetach i śmieciach czy zwykłej suchej trawie rosnącej na wydmach). Poza gotowaniem wody można na tym smażyć, grillować i gotować, również jednocześnie z gotowaniem wody:
albo z takim dodatkowym kołnierzem zmienić go po prostu w kieszonkową kuchenkę na dowolne paliwo stałe:
Dodatkową przewagą nad butlą i palnikiem jest to, że nigdy nie zabraknie Ci paliwa (bo palić można praktycznie wszystkim) oraz to, że nie ma problemu z gotowaniem na wietrze - wręcz przeciwnie, im bardziej wieje, tym lepiej się w czajniku hajcuje.
Jedyną wadą - przez którą nie polecałbym tego rozwiązania busiarzom - jest to, że człowiek potem pachnie dymem jak przy ognisku - a przy paleniu mokrym drewnem to można wręcz sygnały dymne puszczać. Za to na kempingu dym odstrasza meszki i komary.
No, ale mi tu taka oda do czajnika wyszła jakby mi płacili za reklamę, a chodziło mi generalnie o to, że najprostszych rozwiązań nie trzeba skreślać. W końcu ludzie palili w kozach i kominkach przez stulecia zanim wymyślono centralne ogrzewanie i webasto i wątpię, żeby musieli co dwie godziny wstawać żeby dokładać do ognia
Re: Namiot do busa ??
Ale to musisz mieć naprawdę mocną izolację (tzw. ocieplenie) w klasycznym busie, zapomni.
Co do kozy- nie ucz wieśniaka palić w piecu i trzymać ciepło z drewna
Ludzie od wieków palą drewnem, ale rewolucja nastała w czasach pieców tzw. kaflowych, a właściwie wcześniej jak buforem ciepła była zwykła glina.
Nie wiele zrobisz bez bufora i amen, w ocieplonym busie, z grubymi ściankami min 4 cm, styropianu buforem jest powietrze.
P.s. mega plus za to, że grzejesz wodę w ten sposób.
P.s. 2 jak kiedyś będziesz ocieplał, campera/busa, nie zapomni o pozbyciu się tzw. mostków cieplnych.
Co do kozy- nie ucz wieśniaka palić w piecu i trzymać ciepło z drewna
Ludzie od wieków palą drewnem, ale rewolucja nastała w czasach pieców tzw. kaflowych, a właściwie wcześniej jak buforem ciepła była zwykła glina.
Nie wiele zrobisz bez bufora i amen, w ocieplonym busie, z grubymi ściankami min 4 cm, styropianu buforem jest powietrze.
P.s. mega plus za to, że grzejesz wodę w ten sposób.
P.s. 2 jak kiedyś będziesz ocieplał, campera/busa, nie zapomni o pozbyciu się tzw. mostków cieplnych.
Re: Namiot do busa ??
Ja gdzieś tu nawet widziałem na e-bayu kampera zrobionego ze starego minibusa, w którym piecyk od reszty odzielała taka szykowna ścianka z grubych kafli - można i taktoshiba pisze:Ludzie od wieków palą drewnem, ale rewolucja nastała w czasach pieców tzw. kaflowych, a właściwie wcześniej jak buforem ciepła była zwykła glina.
Polecam wszystkim miłośnikom kempingu, rewelacyjne rozwiązanie Trochę drogo jak na polskie warunki w zakupie, ale wystarczy pomyślec, że już się w życiu nie będzie potrzebowało butli z gazem.P.s. mega plus za to, że grzejesz wodę w ten sposób.
No, ja wiem, że to jest trochę bardziej skomplikowane niż "styropianem opierdolić i będzie grało"P.s. 2 jak kiedyś będziesz ocieplał, campera/busa, nie zapomni o pozbyciu się tzw. mostków cieplnych.