Podniesienie mocy master 2.3dci 150km
- JuniorS
- Posty:98
- Rejestracja:13 lut 2014, o 18:42
- Samochód:MAN TGX 18.440
- Firma:Trans Cargo
- Uprawnienia:B,C+E
- Lokalizacja:Wrocław
Kiedy w końcu się nauczą ci którzy wciąż kombinują i chcą z aut dostawczych tworzyć bolidy z plandekami. Podnieś nawet moc do 200 KM a i tak w przypadku Masterki wrzucisz 5 bieg kilka km przed pagórkiem. Wywalisz pieniądze na coś co jest zupełnie nie potrzebne.
Zrozumcie w końcu że to co wyszło z fabryki i to bez znaczenia czy jest to 2,2 z niepełnymi 130 KM czy 3,0 ze 180 KM zostało wyprodukowane do przewozu ładunków których waga została określona przez producenta. Często i gęsto nie przekracza 1100 kg ładowności. Ładując ciężar zgodnie z przepisami w zupełności wystarczy mocy jaką dany silnik dysponuje. Nawet ten najmniejszy.
Nauczcie się że poduszki montowane z tyłu w zawieszeniu osi tylnej nie są jak większość użytkowników przyjęła tam po to by móc załadować 8 ton... Ja [cenzura] - to się nigdy nie zmieni. Sami sobie problemy tworzymy.
Auto najlepiej 15 paletowe z windą i możliwością przewożenia ładunków o nie określonej masie. Oczywiście zachowując DMC 3,5 t
I nie wytłumaczy się że do busa z windą nie należy ładować takiej samej ilości (wagowo) towaru jak do auta bez windy... To logiczne...
Przypomniał mi się jeden busiarz spotkany na trasie. Który dumnie otworzył pake i pokazał innym swój ładunek. Waga samego ładunku dobijała 5 ton !!! Na 5 paletach. Gratuluje rozumu. Kierowcy oraz szefowi firmy która podejmuje się przewozu takich ładunków.
Ciekawostką jest fakt że szef kupując auto wyposaża je w poduszki oraz dodatkowe pióro resoru. Właśnie po to by wioząc ładunek znacznie przekraczający możliwości auta nie rzucało się w oczy.
Będę chujem i z całego serca życzę jak najszybszej kontroli wagi. I niechaj to będzie Austria. Kierowca na mandat będzie musiał wziąć kredyt hipoteczny a pracodawca zawinie rogala i ogłosi bankructwo.
Kiedy ? Kiedy ludzie zaczną myśleć ?
Przecież taki ładunek daje możliwość pracy 5 firmom. Każdy po tonie i jazda. Tylko po co jak znajdzie się taki co i na busa z pazerności 10 ton wrzuci.
Jeśli kierowca podczas załadunku się nie zgodzi zabrać klamotów w ilości która doprowadzi do "przeładowania" firma która to wysyła w biegu znajdzie innych przewoźników. Innego wyjścia nie będą mieli.
Osobiście nie zgadzam się na załadowanie na auto ładunków które przekraczają dopuszczalne 1050 kg + 300 kg. Czyli 1350 jest wagą maksymalną. Jeśli spedycja się upiera a ładunek ma np. 1450 kg kładę spławik na wszystko.
Tu chodzi o bezpieczeństwo moje oraz innych. Wystarczy gdzieś nie wyhamować, wystarczy że jakiś Węgier wyjedzie nam przed maskę w taki sposób że nie będzie szans na ratunek i są problemy. Problemy które sami sobie stworzyliśmy nie myśląc.
I powstał post typu "wypocina" - zupełnie nie potrzebny
Zrozumcie w końcu że to co wyszło z fabryki i to bez znaczenia czy jest to 2,2 z niepełnymi 130 KM czy 3,0 ze 180 KM zostało wyprodukowane do przewozu ładunków których waga została określona przez producenta. Często i gęsto nie przekracza 1100 kg ładowności. Ładując ciężar zgodnie z przepisami w zupełności wystarczy mocy jaką dany silnik dysponuje. Nawet ten najmniejszy.
Nauczcie się że poduszki montowane z tyłu w zawieszeniu osi tylnej nie są jak większość użytkowników przyjęła tam po to by móc załadować 8 ton... Ja [cenzura] - to się nigdy nie zmieni. Sami sobie problemy tworzymy.
Auto najlepiej 15 paletowe z windą i możliwością przewożenia ładunków o nie określonej masie. Oczywiście zachowując DMC 3,5 t
I nie wytłumaczy się że do busa z windą nie należy ładować takiej samej ilości (wagowo) towaru jak do auta bez windy... To logiczne...
Przypomniał mi się jeden busiarz spotkany na trasie. Który dumnie otworzył pake i pokazał innym swój ładunek. Waga samego ładunku dobijała 5 ton !!! Na 5 paletach. Gratuluje rozumu. Kierowcy oraz szefowi firmy która podejmuje się przewozu takich ładunków.
Ciekawostką jest fakt że szef kupując auto wyposaża je w poduszki oraz dodatkowe pióro resoru. Właśnie po to by wioząc ładunek znacznie przekraczający możliwości auta nie rzucało się w oczy.
Będę chujem i z całego serca życzę jak najszybszej kontroli wagi. I niechaj to będzie Austria. Kierowca na mandat będzie musiał wziąć kredyt hipoteczny a pracodawca zawinie rogala i ogłosi bankructwo.
Kiedy ? Kiedy ludzie zaczną myśleć ?
Przecież taki ładunek daje możliwość pracy 5 firmom. Każdy po tonie i jazda. Tylko po co jak znajdzie się taki co i na busa z pazerności 10 ton wrzuci.
Jeśli kierowca podczas załadunku się nie zgodzi zabrać klamotów w ilości która doprowadzi do "przeładowania" firma która to wysyła w biegu znajdzie innych przewoźników. Innego wyjścia nie będą mieli.
Osobiście nie zgadzam się na załadowanie na auto ładunków które przekraczają dopuszczalne 1050 kg + 300 kg. Czyli 1350 jest wagą maksymalną. Jeśli spedycja się upiera a ładunek ma np. 1450 kg kładę spławik na wszystko.
Tu chodzi o bezpieczeństwo moje oraz innych. Wystarczy gdzieś nie wyhamować, wystarczy że jakiś Węgier wyjedzie nam przed maskę w taki sposób że nie będzie szans na ratunek i są problemy. Problemy które sami sobie stworzyliśmy nie myśląc.
I powstał post typu "wypocina" - zupełnie nie potrzebny
MANIEK !
Re: Podniesienie mocy master 2.3dci 150km
Kolego , nie wrzucaj wszystkich do jednego worka ... Wg powyższej "wypociny" wszyscy , którzy robią korektę programu są debilami robiącymi krzywdę samym sobie .JuniorS pisze:Kiedy w końcu się nauczą ci którzy wciąż kombinują i chcą z aut dostawczych tworzyć bolidy z plandekami. Podnieś nawet moc do 200 KM a i tak w przypadku Masterki wrzucisz 5 bieg kilka km przed pagórkiem. Wywalisz pieniądze na coś co jest zupełnie nie potrzebne.
Zrozumcie w końcu że to co wyszło z fabryki i to bez znaczenia czy jest to 2,2 z niepełnymi 130 KM czy 3,0 ze 180 KM zostało wyprodukowane do przewozu ładunków których waga została określona przez producenta. Często i gęsto nie przekracza 1100 kg ładowności. Ładując ciężar zgodnie z przepisami w zupełności wystarczy mocy jaką dany silnik dysponuje. Nawet ten najmniejszy.
Nauczcie się że poduszki montowane z tyłu w zawieszeniu osi tylnej nie są jak większość użytkowników przyjęła tam po to by móc załadować 8 ton... Ja [cenzura] - to się nigdy nie zmieni. Sami sobie problemy tworzymy. .........
.........
I powstał post typu "wypocina" - zupełnie nie potrzebny
Nie wiem jaka jest Twoja wiedza na opisywany wyżej temat , ale wydaje mi się , że powinieneś wybrać się do np. Masters Tuning w Piasecznie , zobaczyć jak wyglądają fabryczne sterowniki i co Pan Marek robi z mapami w sterowniku a potem napisać sprostowanie swojego postu . I to by było na tyle...
- FRONT242
- Posty:650
- Rejestracja:10 kwie 2014, o 20:30
- Samochód:Sprinter 513
- Firma:TRaNsTeRRoR
- Uprawnienia:A B+E C
- Lokalizacja:WaTyKaN
Re: Podniesienie mocy master 2.3dci 150km
No bo tak wlasnie jest .... taka moja opinia , a ty masz prawo myslec inaczej .piurko pisze:Wg powyższej "wypociny" wszyscy , którzy robią korektę programu są debilami robiącymi krzywdę samym sobie .
Ja bym nie nazywal takich ludzi DEBILAMI a raczej ludzmi ktorzy daja sie robic w JAJO lub sa nieswiadomi tego co robia .. ulegli REKLAMIE i kitom wciskanym przez osoby zajmujace sie takimi tuningami ... a rynek jest POTEZNY , wiec jest i dobra REKLAMA , duzo pozytywnych wypowiedzi na ten temat na roznej masci forach samochodych ( KRYPTOREKLAMA ) itd .
... robia korekte programu ktory byl opracowany przez grupy inzynierow , testowany latami .. pod katem wydajnosci , uzytych materialow , itd itp .... a tu pan Marek wskakuje z laptopem i skrzyneczka MADE IN CHINA - model " fak dong 14/88 " = minimum 1300 zeta i chvj ... fura smiga jak FERRARI , pali o kilka LITROW na setke mniej .... Nagle z najtanszej RENATY MASTERKI robi sie SPRINTER 319 ........ Cos tu " NIE HALLO "
Robiac taki TUNING jest zawsze COS za COS , cudow NIE MA . Wieksza moc ???? OK , ale spalanie pojdzie w gore i silnik bedzie mial krotsza zywotnosc .
"Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła."
:Henry Louis Mencken:
:Henry Louis Mencken:
- Junior
- Użytkownik
- Posty:98
- Rejestracja:29 mar 2014, o 10:49
- Samochód:Sprinter; Master
- Firma:Własna
- Uprawnienia:B
- Lokalizacja:Łódź
Re: Podniesienie mocy master 2.3dci 150km
Nowe iveco ma silnik identyczny w każdej wersji a różnica jest tylko i wyłącznie w sterowniku. Skoro z tych samych podzespołów wyciągają 150,170 i 200 kucy to to są dopiero debile.
Re: Podniesienie mocy master 2.3dci 150km
Jeśli piszesz o tuningu i nazywasz MASTERSA panem Markiem z laptopem i skrzyneczka MADE IN CHINA , to proszę Cie , nie pisz już nic więcej .... W wolnej chwili pooglądaj sobie wykresy przebiegu mocy i momentu z hamowni różnych aut .FRONT242 pisze:
... robia korekte programu ktory byl opracowany przez grupy inzynierow , testowany latami .. pod katem wydajnosci , uzytych materialow , itd itp .... a tu pan Marek wskakuje z laptopem i skrzyneczka MADE IN CHINA - model " fak dong 14/88 " = minimum 1300 zeta i chvj ... fura smiga jak FERRARI , pali o kilka LITROW na setke mniej .... Nagle z najtanszej RENATY MASTERKI robi sie SPRINTER 319 ........ Cos tu " NIE HALLO "
Robiac taki TUNING jest zawsze COS za COS , cudow NIE MA . Wieksza moc ???? OK , ale spalanie pojdzie w gore i silnik bedzie mial krotsza zywotnosc .
Inżynierowie... testy... = VW Crafter
- bone
- Użytkownik
- Posty:43
- Rejestracja:2 paź 2015, o 18:18
- Samochód:Master
- Uprawnienia:B
- Lokalizacja:Gdynia
Re: Podniesienie mocy master 2.3dci 150km
Bawilem sie troche w tuningi i z ręką na sercu mogę powiedzieć że te śmieszne boxy to ściema i są dobre właśnie dla naciągaczy. Dobry tuning to najpierw przywrócenie do serii a później do dobrego tunera i pisanie programu od nowa. Hamowanie auta i poprawki, hamowanie i poprawki...
- JuniorS
- Posty:98
- Rejestracja:13 lut 2014, o 18:42
- Samochód:MAN TGX 18.440
- Firma:Trans Cargo
- Uprawnienia:B,C+E
- Lokalizacja:Wrocław
Re: Podniesienie mocy master 2.3dci 150km
Panowie... Transport to poważna firma. Tuning busa ? Ok. Na pokaz owszem ale nie [cenzura] do pracy
Za kilka lat będą plandeki 10 EP na 1/4 mili... Każde podnoszenie mocy = krótsza żywotność silnika, większe spalanie.
Jak dzieci...
Poproszę szefa żeby mi ciągnik podciągnął to 1034 KM. 440 to za mało. 82 turbiny mapy silnika z 2015 roku (Europy) LOL
cokolwiek... Chce palić gumę na 12 biegu z 20 tonami na naczepie. Przecież to normalny tuning
Za kilka lat będą plandeki 10 EP na 1/4 mili... Każde podnoszenie mocy = krótsza żywotność silnika, większe spalanie.
Jak dzieci...
Poproszę szefa żeby mi ciągnik podciągnął to 1034 KM. 440 to za mało. 82 turbiny mapy silnika z 2015 roku (Europy) LOL
cokolwiek... Chce palić gumę na 12 biegu z 20 tonami na naczepie. Przecież to normalny tuning
MANIEK !