Renault Master 2.5dCi 120km.

Awatar użytkownika
selwas
Użytkownik
Użytkownik
Posty:104
Rejestracja:10 kwie 2013, o 20:22
Samochód:Boxer 3.0Hdi
Firma:P.H.Trans
Uprawnienia:B,C, HDS
Lokalizacja:Myślenice
Re: Renault Master 2.5dCi 120km.

Post autor: selwas » 5 sie 2013, o 00:40

Niestety szef druciarz tak więc jemu nie przegadasz. ;) Jutro auto leci za Rzeszów, na szczęście ja nim już nie jadę. ;)

Awatar użytkownika
selwas
Użytkownik
Użytkownik
Posty:104
Rejestracja:10 kwie 2013, o 20:22
Samochód:Boxer 3.0Hdi
Firma:P.H.Trans
Uprawnienia:B,C, HDS
Lokalizacja:Myślenice

Re: Renault Master 2.5dCi 120km.

Post autor: selwas » 19 sie 2013, o 21:27

Wybaczcie ze post pod postem ale sprawa sie wyjaśniła. :D Po powrocie z Rzeszowa auto padło całkiem. Przeskoczył rozrząd wytarły sie wałki w głowicy, uszkodzilo 2 czy 3 zawory, a także przytarło jedną panewkę na wale korbowym. Uszkodzeniu także uległa przepustnica. Całe w tym nieszcześciu było szczęście ze auto padło 20 km od bazy. :D

Awatar użytkownika
masterek123
Użytkownik
Użytkownik
Posty:1
Rejestracja:8 sty 2014, o 09:59

Re: Renault Master 2.5dCi 120km.

Post autor: masterek123 » 8 sty 2014, o 10:07

Wtam,
Mam spory problem z Masterem 2,5 z 2004. Poniżej jego historia... nieco długa, ale przez wzgląd na okoliczności, konieczna... Jestem w miejscu, gdzie nie uświadczę specjalisty, więc muszę radzić sobie sam. Będę wdzięczny za wszelkie pomysły i sugestie...

Jechalismy, trasa - jakieś 4000km. Mocy zasadniczo, nie mial, ale dalo sie rozpędzić do 150. Pierwszy problem pojawił się w Bułgarii, jak skończyło się paliwo. Stanelismy 2 km przed stacja. Zalalismy z kanistra, odpalilismy bez problemu, zajechalismy na stacje, dolalismy i jazda. Przed Ankara zalalismy do pelna. Zauwazylem pokazny wyciek, lalo z baku, okazalo sie, ze po prostu slimak sie ze starosci rozpadl. Nowa opaska u mechanika w Ankarze i jedziemy dalej. Za Ankara zaczely sie problemy z zapalaniem, ruszał tylko na pych. Poza tym zero problemow. Jechal jak zloto. Potem zaczal gasnac. Losowo dosyc, a przynajmniej nie zauwazylismy regularnosci. Po prostu jedziemy i nagle gasnie silnik, jakby go ktos z kluczyka wylaczyl. Bez krztuszenia, czy czegokolwiek. Ale zdarzalo sie to powiedzmy raz na godzine. Na granicy stalismy 6h z wlaczonym na luzie silnikiem i spoko. Po drodze zaczal gasnac coraz czesciej, ale dalo sie jechac. Po prostu wylaczalismy zaplon na chwile, sprzeglo, wlaczamy zaplon i wbijamy bieg. No i palil na tej samej zasadzie, co na pych. Ale bylo coraz gorzej. W koncu nie dalo sie zapalic na pych. Zaczelim w nim grzebac. No i poradzili nam muchozol (chyba odpowiednik plaku). Na muchozolu pali od razu. Lokalny mechanik niby cos tam ponaprawial przy wtryskach, bo kazdy kto sie dotknal, podpial pod kompa, czy cokolwiek- zgodnie twierdzil, ze to wtryski. Odebralismy od mechanika. Zajechalismy kilka km do domu. Stal dwa dni. Odpalilismy bez problemu w temp kilku stopni, zrobilismy runde (rozgrzal sie do 4 kresek, nie wiem ile to jest, cieplejszy nie byl nigdy, zawsze mial tyle) i bylo spoko. Trzy dni pozniej analogicznie. Wreszcie ruszylismy do Pl. Pierwsze 10 km bylo spoko. Ale nagle mi znow zgasl. Predkosc jakies 50-60, obroty kolo 2500. No, ale odpalil bez zatrzymania. Na postojach na wolnych nie gasnal. Ale bylo coraz gorzej z kazdym km. Na poczatku notorycznie gasl na piatym biegu. Jak tylko puscilem sprzeglo- koniec. Ale palil w biegu. Ale bylo coraz gorzej. Zaczal gasnac na 4, potem 3, az wreszcie i na 2. Nie dalo sie juz odpalic bez zatrzymania sie, ale na muchozol odpalal. Dalo sie jechac kawalek na jedynce i polsprzegle. Wystarczylo zdjac noge ze sprzegla i gasl. Nie da sie zapalic na pych, ani w czasie jazdy, nawet przy duzej predkosci. Dzisiaj wymienilismy regulator (elektrozawor) uszczelnilismy wtrysk (chodzi rowniutko), dokrecilismy obudowe, sprawdzilismy filtr paliwa (czysciutki), choc troche malo w nim paliwa bylo. No i na muchozol zapalal, niestety na wolnych po max minucie gasl. Jak trzymalo sie go na 900 obrotow, mogl chodzic nawet godzine. Gazowalismy go- wszystko spoko, rowno i melodyjnie. Przegazowke robilismy ze dwie godziny. Na obroty wchodzi elegancko, ale max do 4000. No, to pelni nadzieji ruszylismy. Nie ujechalismy nawet 100 metrow i powtorka z rozrywki. Gasnie, nie pali w biegu, odpala na muchozol, da rady kawalek na jedynce, jesli mocno gazowac i dawac duzo sprzegla.
Gorna pokrywa silnika jest polamana i sa z niej duze przedmuchy. Czasem wylacza sie obrotomierz. Po prostu wskazowka umiera, zapalaja sie wtedy kontrolki STOP i ENGINE. Po chwil wlacza sie z powrotem, a kontrolki gasna. Z wyjatkiem swiec, bo te pala sie permanentnie, co dziwnym nie jest, jesli jednej brak (jest ukręcona i nie da się jej wymienić).
Wyjawszy odpalanie na muchozol i gasniecie na wolnych obrotach- pracuje bardzo dobrze. Wystarczy ruszyc i jest klops.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie...
Znalazłem na forum, że trzeba przeczyścić listwe wtryskową - jak to zrobić?
Mamy tez pompe na wymianę... Jak się za to zabrać?

Awatar użytkownika
jajco72
Posty:31
Rejestracja:26 paź 2013, o 10:43
Samochód:perszot
Uprawnienia:B + koło sterowe
Lokalizacja:Olsztyn

Re: Renault Master 2.5dCi 120km.

Post autor: jajco72 » 9 sty 2014, o 09:36

Witam, kol. masterek123 objawy jakie opisałeś w swoim poście, wypisz wymaluj jakie sam miałem, ale w transitach niestety...
Pierwszy: po kilku dniach grzebania, jazd próbnych... olśnienie, jeden z kabli zasilających w czasie jazdy wysuwał się delikatnie ze skrzynki bezp. potem, sam z siebie załapywał...
Drugi: nie trwało to kilku/nastu dni jak u Ciebie, w czasie jednego przelotu, auto gasło, zapalało... niestety, pompa do wymiany.

Pozdrawiam
jajco72

Awatar użytkownika
selwas
Użytkownik
Użytkownik
Posty:104
Rejestracja:10 kwie 2013, o 20:22
Samochód:Boxer 3.0Hdi
Firma:P.H.Trans
Uprawnienia:B,C, HDS
Lokalizacja:Myślenice

Re: Renault Master 2.5dCi 120km.

Post autor: selwas » 14 sty 2014, o 01:27

Witam Cie masterek123, szkoda ze dopiero teraz zauważyłem aktywnosc w tym temacie. Fakt faktem, mastery miały problemy z wtryskami i pompą wtryskową ale także jak w moim przypadku z listwą rail. Listwa znajduje sie zaraz nad wtryskami. Pytanie do ciebie, czy ta listwa posiada na górnej jej części z prawej skrajnej strony wpięcie, gdzie podłączony jest czarny plastikowy przewód tzw. "przelew" - (taki sam jak przy wtryskach) Jeśli tak to może być też jego wina. Jeśli jest wpięcie, to listwa posiada zawór przelewowy. Jeśli się nie domyka oznacza to że listwa nie trzyma ciśnienia paliwa i samochód poprostu świruje i gaśnie.
Wyczyścić się w domowy sposób jej nie da, potrzeba specjalnej maszyny która pod dużym ciśnieniem czyści takową listwę. Jedynie na krótko można zalatwic sprawę zaślepiając zawór bodaj monetą 2 groszową która mieści się na styk. (Z szacunkiem dla PL waluty oczywiście). To jest ostatnia deska ratunku, sprawę załatwia wymiana listwy, najlepiej od razu kupiona bez tego zaworu, a przewód przelewowy poprostu zaślepić. Zawór od listwy odkręca się po prawej stronie (nie pamiętam na jaki to był klucz). Lepiej jest to najpierw sprawdzić niż ładować grube pieniądze w pompę bądź wtryski.

Pozdrawiam. ;)

Awatar użytkownika
fiolkatrans
Użytkownik
Użytkownik
Posty:6
Rejestracja:17 cze 2013, o 14:09
Firma:Fiołka-Trans
Uprawnienia:B+E
Lokalizacja:Namysłów
Kontakt:

Re: Renault Master 2.5dCi 120km.

Post autor: fiolkatrans » 26 sty 2014, o 00:00

Koledzy planuję zakupić Matera 2006 -2008 rok w zabudowie 8Ep. Szukam 2.5 DCI 6 biegów. Czym się różni wersja 120 KM od 150 KM ? To jest dalej ten sam motor ? Jaka jednostka jest trwalsza oraz oszczędniejsza i jak się to ma do dynamiki ? Z góry dziękuję za odpowiedzi osób które miały do czynienia akurat z tymi silnikami ;)
Fiołka-Trans PRZEPROWADZKI I TRANSPORT

Awatar użytkownika
fiolkatrans
Użytkownik
Użytkownik
Posty:6
Rejestracja:17 cze 2013, o 14:09
Firma:Fiołka-Trans
Uprawnienia:B+E
Lokalizacja:Namysłów
Kontakt:

Re: Renault Master 2.5dCi 120km.

Post autor: fiolkatrans » 19 paź 2014, o 17:07

Koledzy proszę o podanie różnicy w masterze II , z silnikiem 2.5 DCI , jeden ma 120KM drugi 150 KM . Czy silnik jest ten sam czyli G9U ? Czy inny , jakie to są różnice , i ogólna ocena lepiej szukać słabszego mastera 2.5 czy mocniejszego. Z góry dzięki każdemu z osobna za uwagi odnośnie mojego zapytania . ;)
Fiołka-Trans PRZEPROWADZKI I TRANSPORT

Awatar użytkownika
jedi6667
Posty:186
Rejestracja:25 cze 2014, o 17:01
Samochód:Fiat Ducato 3.0 Maxi
Uprawnienia:B
Lokalizacja:Żyrardów

Re: Renault Master 2.5dCi 120km.

Post autor: jedi6667 » 19 paź 2014, o 19:01

z tegoco wiem to różnica mocy w tym samym silniku jest zmieniana większą turbiną, wtryskami i programem, sam silnik jest taki sam.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Silnik / Napęd”